Sprawa księdza Lemańskiego pokazuje, że o ile Kościół w Polsce jest instytucją niezwykle uprzywilejowaną, o tyle ksiądz bywa często obywatelem drugiej kategorii. W Polsce na zasadzie pewnej tradycji zgadzamy się na to, żeby pewna kategoria ludzi – księża, zakonnicy i zakonnice dobrowolnie rezygnowali z fundamentalnych zagwarantowanych przez Konstytucję praw obywatelskich.Są fabryki, w których ludzie w porozumieniu z pracodawcą pracują 16 godzin/dobę 7 dni w tygodniu za głodową stawkę, bez zachowania jakichkolwiek zasad BHP – za zgodą państwa. Jeśli ktoś udaje się na służbę do czyjegoś domu pan lub pani mogą nim dowolnie dysponować, a jeśli polecenie zostanie złamane stosowane są kary cielesne. Są szkoły gdzie – za zgodą rodziców – obowiązuje jedynie drakoński regulamin, konstytucyjne prawa uczniów są zawieszone.
To na szczęście nieprawda, koszmar każdego, komu leży na sercu dobro człowieka i jego podstawowe prawa, które w Polsce gwarantuje nam m.in. Konstytucja i międzynarodowe konwencje. Jednak jest w naszym kraju grupa, która dobrowolnie pozbawiona jest części podstawowych praw obywatelskich, a mianowicie kler.
Kościół pilnie strzeże tego, żeby państwo czy też świeccy nie wtrącali się do jego wewnętrznych spraw. Państwo polskie gwarantuje w konkordacie Kościołowi katolickiemu „wykonywanie jurysdykcji, zarządzanie i administrowanie jego sprawami na podstawie prawa kanonicznego”. Sprawy karne przeciw duchownym rozstrzygają specjalne sądy kościelne.
Całkowitą zależność duchownych od władz kościelnych potwierdza w ostatnim numerze tygodnika „Do Rzeczy” abp. Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. „To jest nie tylko nietakt, ale też przekroczenie praktyki Kościoła. Ksiądz Lemański dobrze wie, jak powinien się zachować, bo Kościół reguluje tego rodzaju konflikty. I do tego trzeba się uciekać, a nie do brachium saeculare [świeckie ramię]. Bo to jest to samo co za dawno minionych czasów, że ksiądz szedł do króla ze skargą na biskupa, aby ten przytarł mu uszu”.
Kościół jest autonomiczny w decyzjach wobec swoich funkcjonariuszy. Nie mogą oni odwoływać się od decyzji, z którymi się nie zgadzają do żadnych sądów świeckich, co jest złamaniem Art. 77. Konstytucji, który mówi w ustępie 2.: „Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw.”
Art. 52. Konstytucji mówi z kolei w ustępie 1: „Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyboru miejsca zamieszkania i pobytu”. Nie księżom. Ksiądz Lemański został nie tylko przymusowo przeniesiony na emeryturę, ale wyznaczono mu także miejsce pobytu. Dotyczy to zresztą każdego księdza, zobowiązanego do zamieszkania i posługi w wyznaczonej mu parafii.
Tak podstawowe prawo człowieka, jak wolność zrzeszania się, gwarantowana przez artykuł 58. Konstytucji nie dotyczy np. rady parafialnej w Jasienicy, która, jak twierdzi kuria prasko-warszawska, została w trybie natychmiastowym rozwiązana.
Na przykładzie potraktowania przez arcybiskupa Hosera księdza Lemańskiego mogliśmy dobitnie przekonać się jak wygląda w Kościele kwestia wolności wyrażania własnych poglądów, gwarantowana przez Art. 54. Konstytucji. Ksiądz dostał zakaz wypowiedzi do mediów, a po jego złamaniu sankcje, z przymusową emeryturą i wysiedleniem włącznie. A to wszystko zgodnie z prawem. Bo jak się okazuje Konstytucja Kościoła nie dotyczy.
Kościół uważa, że ma prawo do tego, żeby wpływać na legislację. Duchowni wypowiadają się zarówno medialnie jak i w dokumentach oficjalnych przeciwko in vitro, aborcji, eutanazji, związkom partnerskim, a nawet antykoncepcji. W wielu kazaniach padają mniej lub bardziej dokładne instrukcje na kogo głosować.
Jeśli tak, to czy w takim razie instytucje państwowe nie mogą wymóc na Kościele przestrzegania aktów prawnych Rzeczpospolitej, z Konstytucją RP na czele?
Bardzo ciekawe, co by się stało gdyby w sprawie księdza Lemańskiego i wymuszonego na nim zakazu wypowiedzi interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich? Co by było, gdyby sąd pracy kazał przywrócić księdza do parafii, z którą tak bardzo jest związany? Czy możemy sobie wyobrazić, że premier Tusk wzywa arcybiskupa Hosera do cofnięcia swojej decyzji? Ależ skąd! Wybuchłoby powszechne oburzenie. Przecież w Polsce mamy rozdział Kościoła od państwa!
Teoretycznie. W praktyce mamy tylko rozdział państwa od Kościoła.
17 lipca o godz. 18:23 1565
Nie znam sie na prawie kanonicznym i koscielnych procedurach.
Ale znam sie doskonale na tym kiedy komus dzieje sie krzywda i niesprawiedliwosc.
Znam sie takze na obludzie zapierajacej dech w piersiach, kiedu abp MIchalik poucza ksiedza otoczonego powszechnym szacunkiem wsrod parafian, jak byc „dobrym kaplanem” ! To ten sam abp MIchalik do ktorego bezskutecznie skladano skargi na zboczenca, ktory molestowal kilka pokolen dziewxzat w swojej wsi. Ten sam ktory wyrazal sie publicznie z najwieksza pogarda o ofiararch zboczenca i o kobiecie, ktora poszla do niego interwenuowac.
Na naszej petycji w obronie ksiedza Lemanskiego jest juz, gdy to pisze piec i pol tysiaca podpisow – w tym nie tylko parafian z Jasienicy, ale z kilku innych niejsc gdzie ks. Lemanski pelnil posluge – z Karczewa i Otwocka-Lugi, z Ukrainy i z Bialorusi. Mozliwosc podpisywania petycji wkrotce zamkniemy gdyz chcemy czym predzej przekazac ja do wladz Watykanu.
Ale jeszcze mozna. Pospieszcie sie:
http://poparcie-lemanskiego.blog-bobika.eu/
W inrenecie ponadto krazy inna petycja, tez w obronie jasienickiego proboszcza, ale skierowana do papieza Franciszka. Latwo ja znalezc. Gdy ostatni raz tam zagladalem bylo tam tez kilkaset podpisow.
Bo oczywoscie wiemy to juz wszyscy, ze od tego jaki bedzie Kosciol w Polsce bedzie w duzej mierze zalezalo jaka bedzie Polska. I dlatego nie mozemy odpuscic, musimy bronic z calych sil.
18 lipca o godz. 5:52 1591
A to ciekawe – gdy pracownik (pracownik, nie urzędnik!) Urzędu Wojewódzkiego został bezprawnie zwolniony za przynależność do organizacji narodowej (tylko urzędnika można by było za to zwolnić, pracownikowi nie wolno być tylko członkiem partii, a ten członkiem partii żadnej nie był) to żeście siedzieli cichutko załgani hipokryci! Podobnie jakoś nie widzę byście byli zwolennikami wolności wypowiedzi nie tylko dla policjantów czy wojskowych, ale nawet gdy dziennikarze tacy jak Stankiewicz czy Pospieszalski się wypowiadają drzecie mordę o tym, że dziennikarz ma być apolityczni, hipokryci obrzydliwi. Niejaki x. Lemański, o ile rzeczywiście jest księdzem, a nie podesłanym przez was do seminarium agentem umieszczonym wewnątrz Kościoła by go niszczyć na wasze zlecenie, niech nabierze pokory i słucha swych przełożonych, bo tak jak policjant czy wojskowy idąc do Policji czy woja wie gdzie idzie, on też wiedział gdzie idzie. A Konstytucją sobie swoich obrzydliwych ust i tyłków nie wycierajcie, bo kto jak kto, ale wy ją łamiecie najbardziej!
18 lipca o godz. 6:37 1593
Polskojęzycznym formacjom Watykanu.
18 lipca o godz. 7:02 1597
Bez przesady. Kościół nie dysponuje środkami przymusu. „Przymus” narzuconego miejsca zamieszkania i pracy można porównać do wynikającego z umowy o pracę. I jak można się zwolnić, tak można porzucić stan duchowny, a nawet odejść z Kościoła.
Łatwo sobie mogę wyobrazić zakaz wypowiedzi dla mediów pracownika firmy (jak też i jego nieobowiązywanie, po odejściu z pracy). (Co nie znaczy, że uważam, iż ten konkretny zakaz miał sens, zwłaszcza w obliczu kompromitujących wypowiedzi dla Kościoła samego ks. biskupa…)
Inną rzeczą jest rada parafialna — ale tu mam wątpliwości, na ile kuria warszawsko-praska stosuje się do ducha regulacji w samym KRK, gdzie od II soboru watykańskiego stawia się na ‚samorządność’ i ‚demokratyzację’ parafii. Tyle, że to nurt nauczania Kościoła, który słabo się w Polsce przyjmuje.
18 lipca o godz. 7:13 1603
Wara od kościoła pisze „dziennikarze Stankiewicz i Pospieszalski…” Obaj ci faceci to nie dziennikarze, a tuby jakiegoś durnia, którzy potrafią tylko „drzeć mordę”. Uderz w stół… My internauci odpowiadamy im tym samym. Przecież obaj to fa-na-ty-cy, to tacy pawłowicze bredzący często jak Piekarki…
18 lipca o godz. 7:41 1605
Kosciol przypomina wojska
Tez ma oddzielne sady, zasade posluszenstwa itd.
Do kosciola przystepuje sie dobrowolnie majac pelna swiadmosc panujacych w nim zasad – rowniez dotyczacych praw i obowiazkow ksiezy.
W wypadku zdjecia ze stanowiska proboszcza (Lemanski) istenieja dokladne procedury odwolawcze.
W praktyce latwiej wyleciec na zbity pysk w jakiejkolwiek prywatnej firmie gdy lamie sie obowiazujace przepisy i bardzo czesto trzeba podpisac zobowiazanie do milczenia i zachowania tajemnicy.
Funkcjonowanie Kosciola w Polsce reguluje konkordat – Ustawa o wyrażeniu zgody na ratyfikację konkordatu została uchwalona dopiero przez Sejm III kadencji w dniu 8 stycznia 1998 r. Dokument ratyfikacyjny został podpisany przez lewicowego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego 23 lutego 1998 r.
Konkordat (łac. concordatum: uzgodniony) – umowa międzynarodowa zawierana między państwem, a Stolicą Apostolską, regulująca sprawy interesujące obie strony.
18 lipca o godz. 8:16 1609
Też się nad tym zastanawiałem. Niektórzy duchowni komentujący sytuację ks. Lemańskiego mówili na przykład, że z chwilą odwołania go z probostwa stracił prawo do posługiwania się parafialnym kontem bankowym. Banki tymczasem podlegają polskiemu prawu i nie musi ich obchodzić prawo kanoniczne. A kto tak naprawdę jest właścicielem plebanii? Czy jest tak, że jeśli jest nim Kościół, kuria, biskup, niepotrzebne skreślić, to ksiądz jako lokator dostaje wypowiedzenie umowy najmu? Takie wypowiedzenie powinno też być zgodne z obowiązującym prawem.
Jedno wymaga uściślenia: z dekretu nie wynika, by biskup zmuszał księdza do zamieszkania w domu księży emerytów, on mu tam tylko „zapewnia miejsce”. Może to taki bezpiecznik, gdyby jednak władze państwowe zainteresowały się tą eksmisją, że nie jest „na bruk”, bo proszę bardzo, może mieszkać. Nie ma też mowy o emeryturze, tylko o utrzymaniu z funduszu wsparcia, skądinąd ciekawe, czy to podlega np. opodatkowaniu PIT.
18 lipca o godz. 9:26 1612
Gratuluje redaktorowi rzeczowej argumentacji. Brawo! Dodalbym jeszcze nagminne lamanie przez Kosciol prawa gospodarczego, nie tylko w Polsce zreszta. Wszak kosciol katolicki to najstarsza globalna ‘Firma’ w historii ludzkosci. Dwa tysiace lat nieprzerwanego istnienia i wzrostu! Zaden kryzys gospodarczy, czy wojna nie uszczuplily globalnego majatku Firmy. Z punktu widzenia Marketingu, Kosciol bije na glowe Apple, Forda czy Toyote, bo nie tylko sprzedaje ten sam Produkt, ale do tego takimi samymi metodami. Zadnej troski o jakosc Produktu. Zadnych zmian kanalow dystrybucji czy metod sprzedazy Produktu. Co za klarownosc celu, strategii i metod! Zadnych zmian od dwoch tysiecy lat! Pal licho jakosc Produktu czy Klienta. Propaganda to jest klucz do sukcesu. To dzieki propagandzie Firma dziala w Polsce jakby nie bylo Konstytucji. I to dzieki propagandzie Firma ma gdzies polskie Prawo Podatkowe, Prawo Pracy, a takze Bogiem ustanowione prawo wlasnosci, bo co Firma chce to bierze. Jak dlugo jeszcze, my klienci, bedziemy tolerowac ten archaiczny twor z innej epoki i planety? Obudzmy sie poki jest jeszcze czas!
18 lipca o godz. 9:29 1614
mnie ciekawi, komu kazdy ksiadzy przysiega wiernie sluzyc;
1. RP
2.biskupowi
3.papiezowi
18 lipca o godz. 10:38 1619
Autora liberalnego blogu wzbudzenie niemałe. Niemniej jednak autor mógłby dać szansę Lemańskiemu, aby przemyślał całą sprawę i zdecydował, czy nadal upiera się przy tym, aby z własnej wolnej i nieprzymuszonej woli był zniewolonym przez kler, czy też aby zrezygnował z przynależności do feudalnego kleru.
Jeśli nie zrezygnuje, to nie skończy się na tym, co już się stało, a czekają go jeszcze gorsze rzeczy. Ale jeśli pójdzie po rozum do mózgu, znów będzie mógł być wolny, wolniuteńki, jak autor liberalnego blogu.
18 lipca o godz. 11:11 1621
@Atalia: popieram.
Cały tekst jest jednym wielkim nieporozumieniem. Jeżeli ksiądz nie umie podporządkować się swojemu Biskupowi jeżeli przedkłada osobistą popularność nad wierność nauczaniu, które płynie od Jezusa Chrystusa przez biskupów, jeżeli jest nieroztropny i wychwala publicznie działalność wrogów Kościoła, to powinien przemyśleć sens swojego dalszego pozostawania w Kościele Rzymsko-Katolickim.
Ksiądz Lemański ma wiele talentów. Mam nadzieję, że pochyli głowę przez Biskupem i wróci na Służbę Panu Bogu.
18 lipca o godz. 11:51 1622
Natanku, trochę Natanka rozczaruję. Nikt za Natankiem nie stoi, nawet ci, co stoją za Lemańskim. Nikt cię, Natanku, nie obroni, masz zakaz wypowiedzi, ale nawet ci, co sprzeciwiają się, że Lemański ma zakaz wypowiedzi, nie wezmą cię w obronę. Nawet autor liberalnego blogu nie powoła się na paragrafy Konstytucji, aby cię poprzeć, choć na paragrafy Konstytucji się powołuje, aby poprzeć Lemańskiego.
18 lipca o godz. 12:27 1625
Ksieze Stanslawie, mam szczera nadzieje, ze nauczanie Kosciola, na ktore sie ksiadz powoluje, nie polega na sprawdzaniu rozporkow niepokornym duszom?
I czy Kisadz Dobrodziej bylby gotow w rozmowie ze swym papiezem (albo z wlasnym sumieniem) powiedziec, ze to polscy biskupi, a nie skromny prooszcz z Jasienicy, glosza slowa „plynace od Jezusa Chrystusa”?
Alitalia, nie wydaje mi sie by „pochylanie glowy” przed wladza prwadzilo do wolnosci.
18 lipca o godz. 12:35 1626
Całą sprawę można by skwitować krótko w nowomowie kościelnej: widocznie tak jest dobrze, kapłan nie musi być obywatelem, sam tak chce, sam się zgłasza na ochotnika, by z obywatelskich praw zrezygnować. Chcącemu nie dzieje się szkoda.
Inna rzecz, że sprawy są bardziej skomplikowane. Cywilny świat mógłby się odciąć kordonem sanitarnym od zdziwaczałej instytucji i tylko pilnować przestrzegania przez KK prawa państwowego.
Państwo świeckie jest jednak wrażliwe. Co nie działa w drugą stronę – KK wydusza z wrażliwego państwa co chce, sam w niczym się nie zgadza na symetrię traktowania.
Optymalne, bo efektywne i estetyczne będzie zniknięcie KK w czarnej dziurze. Jednak jeśli ma to załatwić Stwórca przy pomocy Prawa Naturalnego, troch to potrwa. Galaktyka Andromety jest na kursie kolizyjnym z naszą galaktyką. Bum i anihilacja będą solidne, KK tego nie przetrwa.
Jeśli kapłani chcą nico poprawić swój statut, muszą zakasać rękawy. To samo dotyczy państwa.
18 lipca o godz. 12:59 1628
Nie wiem już czy to czasopismo Polityka, czy internetowe wydanie gazetki seminarium duszastego. Połowa artykułów o klechach, sutannach, kościele i religii takiej czy innej. Nie wiem, czy państwo świeckie i świecka podobno gazeta polegają na tym, że wszystko, wszędzie i zawsze musi odnosić się do klechów i czekać na ich zdanie.
Tylko wzdętych biurokratów może interesować prawo, prawa, prawem i o prawie w KK. Wisi mi to niżej niż wasze zwisałki, wy analitycy kościelnego zadupia. Czy to rekompensata, że wam już nie sięga?
18 lipca o godz. 13:09 1629
Kot Mordechaj
18 lipca o godz. 12:27
Nie wydaje mi się, że pisałem o tym, o czym ty piszesz, że ja piszę. Natomiast pisałem, że Lemański sam z własnej woli zdecydował, że che być zniewolony, i pisałem też, że jeśli chce być znów wolny, to może zrezygnować.
18 lipca o godz. 13:14 1630
Tanaka
18 lipca o godz. 12:35
Ciekawi mnie, czy zgodę na to, że państwo świeckie rezygnuje ze swoich konstytucyjnych praw wobec części swoich obywateli, podpisał monarchista i prawicowiec katolik Chrobry Bolesław Król, czy też demokrata lewicowiec ateista Kwaśniewski Aleksander Prezydent? I czy podpisaną umowę państwo świeckie ma szanować?
18 lipca o godz. 13:34 1631
@Kot Mordechaj:
Dziękuję Pani za troskę o Kościół Katolicki. Zapraszam serdecznie do neokatechumenatu, wtedy Pani wszystko wyjaśnię. W międzyczasie sugeruję włączenie polskich czcionek bo ciężko się czyta Pani wpisy.
Z Panem Bogiem.
18 lipca o godz. 13:49 1632
@Ks Stanislaw.
Glos w obronie Kota Mordechaja.
Brak polskich czcionek nie jest zbytnim do zrozumienia tekstu. Wytykanie ich braku umniejsza wage wlasnych argumentow. Natomiast uzywanie slow takich jak ‚Neokatechumenat’ jest ciosem ponizej pasa, bo nikt spoza kleru takiego slowa nie zrozumie.
18 lipca o godz. 14:06 1637
@Paweł Markiewicz:
Nie ma potrzeby bronienia @Kota Mordechaja. Nie atakowałem. Sugestie włączenia polskich czcionek można przyjąć lub nie. To wszystko.
Co do słowa Neokatechumenat, to tak jak z wieloma innymi słowami -jeżeli się ich nie rozumie wystarczy Google lub Encyklopedia.
Szczęść Boże.
18 lipca o godz. 15:03 1638
Kosciol katolicki to nie „demokracja”, to instytucja zorganizowana i dzialajaca scisle na wzor wojskowy!
18 lipca o godz. 15:31 1639
Ksiądz Stanisłąw pisze: ” wierność nauczaniu, które płynie od Jezusa Chrystusa przez biskupów”. A czy ksiądz Stanisław pacholęciem będą grał kiedyś w „głuchy telefon”?
18 lipca o godz. 15:38 1641
atalia
18 lipca o godz. 13:14
Pierwsze dwa słowa rozumiem, reszty nie bardzo.
Jeśli Cię to ciekawi, wystarczy sprawę zbadać.
18 lipca o godz. 16:47 1714
” W Polsce na zasadzie pewnej tradycji zgadzamy się na to, żeby pewna kategoria ludzi – księża, zakonnicy i zakonnice dobrowolnie rezygnowali z fundamentalnych zagwarantowanych przez Konstytucję praw obywatelskich.”
– widzi pan, tyle że o ile mnie pamięć nie myli nie ma „branki” w rodzinach,by oddała kościołowi swoich synów czy córki- wybór bycia zakonnikiem/księdzem jest DOBROWOLNY. I jeśli ktoś świadomie decyduje się na bycie nim, to znaczy ma pojęcie w co wchodzi. Cała ta dyskusja od dłuższego czasu pokazuje jedno: brak rozumienia, jak działa kościół- a on nie jest instytucją demokratyczną, a hierarchiczną. Jezus miał 12 apostołów, ale to Piotrowi powiedział: „Ty jesteś Piotr, opoka i na tej opoce zbuduję mój kościół”.
18 lipca o godz. 16:47 1715
Wlasnie, ze ladne slowo: nowo-koto-chumenat. Nie musze wcale wiedziec co znaczy. 😈
18 lipca o godz. 17:51 1718
Bogiem a prawdą, to nie mam nic przeciwko temu, że hierarchowie traktują swoich niewolników jak za czasów panów feudalnych.
Widocznie większości klechów odpowiada taki układ – charakterystyczny zresztą dla wszystkich sekt.
Nie trzeba za dużo myśleć wystarczy spełniać rozkazy i jest OK.
Korzyści też nie małe, a narobić się specjalnie nie trzeba.
Gorzej, że im się wydaje, iż są panami życia i śmierci nie tylko swoich podwładnych, ale wszystkich tzw. wiernych i niewiernych też.
Co do ks. Lemańskiego, to faktycznie odstaje on od reszty tej zgrai, in plus oczywiście, ale nie należy zapominać, że jest jednym z nich i realizował postawione mu zadania tj. ogłupiał wiernych, ewangelizował kogo się dało i prał mózgi dzieciom co by z nich wyrosły tępe, bezrefleksyjne, bezwolne barany powolne klechom.
Krzyż im wszystkim na drogę – niech idą do Watykanu.
18 lipca o godz. 18:22 1721
” ogłupiał wiernych, ewangelizował kogo się dało i prał mózgi dzieciom co by z nich wyrosły tępe, bezrefleksyjne, bezwolne barany powolne klechom.”
– no tak, jak wierzysz, to ani chybi musisz być ogłupiały, zero własnej refleksji. A już uwierzyć w wieku dorosłym – nie do pomyślenia 😀
18 lipca o godz. 18:43 1726
Chociaz rozumiem, wydaje mi sie, co autor mial na mysli piszac owy tekst, mam zastrzezenia co do logiki.
Czlonkowie owej instytucji sami jednak zgadzaja sie na utrate owych praw, o ktorych pisze autor „zapisujac sie” do owej instytucji. Rozumiec nalezy, iz zgadzaja sie swiadomie, a KK Inc., nie jest bynajmniej instytucja demokratyczna. Blizej jej do instytucji feudalno-totalitarnej. Trudno wiec bronic kogos kto dobrowolnie nalezy do instytucji gdzie w dalszym ciagu panuja zasady monarchii absolutnej. No bo jak?
Oczywiscie, fakt, ze KK wraz ze swoim sposobem (stylem?) rzadzenia sie, coraz bardziej odstaje od sposobu i stylu obowiazujacego (oczekiwania) w dzisiejszych spoleczenstwach demokratychnych stanowi, coraz bardziej, (i „chwala bogu”) problem dla tych spoleczenstw. Sa oczywiscie roznice pomiedzy jak to wyglada w starych demokracjach Europy Zachodniej gdzie pewne procesy „udemokratyczniania” KK mialy kilka dekad wiecej aby zaistniec, i jak to wyglada w Polsce – to jak to wyglada wszyscy widzimy i wiemy… Duzo pracy przed Polakami.
18 lipca o godz. 18:51 1728
Volunti non fit iniuria.
Zabawne, że osoba wzywająca do obalenia tej arcyliberalnej zasady – nazywa swój blog „liberalnym”. Jajcarz z Pana, Panie Jażdżewski.
18 lipca o godz. 19:00 1730
Tanaka
18 lipca o godz. 15:38
Nie rozumiem nawet pierwszej litery pierwszego słowa, jakie piszesz. Jednak nie mam zamiaru się głowić. Nie jesteś tego wart.
18 lipca o godz. 21:11 1735
atalia
18 lipca o godz. 19:00
Faktycznie. korpusy bez głowy się nie głowią.
18 lipca o godz. 22:05 1736
ale każdy ksiądz/zakonnik/etc w RPjakiśtamnumer jest „obywatelem” tylko czegoś co nazywa się Città del Vaticano albo Stato della Città del Vaticano albo Status Civitatis Vaticanæ czyli Państwa Watykańskiego!!! I co całe hallo? Za komuny ci ludzie, czyli księża/zakonnicy/etc „walczyli” o swoją „niepodległość”, w detalach z KK z komuną się świetnie dogadywał (np w sprawie cenzury obyczajowej). I „po odzyskaniu niepodległości” w 1989 nastąpiła klasyczna windykacja reparacji od RPjakiśtamnumer (materialne, finansowe, etc) A to, że władze RPjakiśtamnumer „po odzyskaniu niepodległości” tak skwapliwie „płaciły” te reparacje, to tylko dowód na to że Polacy-katolicy żyją w „podwójnej” lojalności wobec Città del Vaticano/Stato della Città del Vaticano/Status Civitatis Vaticanæ potocznie (no bo są katolikami) i RPjakiśtamnumer (no bo są Polakami) a to jest czysta schizofrenia (i takie są też zachowania Polaków-katolików). Efektem tej schizofrenii jest to, że RPjakiśtamnumer jest państwem stricte klerykalnym prawie takiej samej jakości jak Città del Vaticano/Stato della Città del Vaticano/Status Civitatis Vaticanæ,
I to by było na tyle.
19 lipca o godz. 3:37 1757
Jeśli księżom dobrze żyć w zniewoleniu, to bym się nimi nie przejmował. Żyjemy w czasach, kiedy za zarzucenie sutanny nie stosuje się kar wedle kodeksu świeckiego. Wystarczy trochę odwagi i nabycia umiejętności życia na własny rachunek. Mamy trochę przykładów radzenia sobie przez byłych księży, Gadacz, Obirek, Bartoś i in. Wymieniłem najbardziej znanych, ale znam też byłego proboszcza, który jest właścicielem restauracji i nienajgorzej mu ten biznes wychodzi. Dziwi mnie czasem ks. Lemański, wygląda mi jak masochista, który lubi być upokarzany przez swojego szefa. Toż rzuciłby tę księżowską korporacje w diabły i zająłby się czymś innym. Przypuszczam, że ma niezłe umiejętności pedagogiczne, mógłby pracować jako nauczyciel. Lubi pisać i mowić, więc dlaczego by nie media? Pomysłów jest wiele. A przynajmniej byłby wolny. A to się powinno liczyć najbardziej.
19 lipca o godz. 6:29 1765
amaranta
Problem polega na tym, że świadomość zapisujących się do KRK jest dość niska. Przy chrzcie rzadko który chrzczony potrafi wyartykułować swoje imię, nie mówiąc już o jakiejkolwiek wiadomości dziejących się rzeczy. Dalej też nie jest dużo lepiej, bo od dziecka karmiony jest odpowiednią propoagandą, mając ok. 19 zapisuje się już do tego „zawieszenia praw obywatelskich” nie mając świadomości tego faktu, a karmiony frazesami o wspólnocie, miłości, Bogu i wierze. Dostaje zaś wojskowy dryl, ślepe posłuszeństwo, kompletne podporządkowanie przełożonm itd. Jednym słowem typowa sekta. Księża (i niestety nie tylko) to ofiary, a nie swiadome jednostki. Czasem się budzą z letargu, ale wyjść z tego jest bardzo trudno.
19 lipca o godz. 7:02 1767
Dobrze, że Pan zwraca na to uwagę. Tutaj naocznie przekonaliśmy się, że istnieje fundamentalna sprzeczność między państwem demokratycznym, a instytucją rządzoną wg. feudalnych, a więc jeszcze średniowiecznych zasad. I teraz rodzi się niewygodne pytanie na ile Państwo demokratyczne może tolerować na swoim terytorium takie zasady? Jak widać można.
19 lipca o godz. 7:05 1768
Przy okazji – poza dziennikarzami i parafianami w obronie ks. Lemańskiego nie zabrał głosu NIKT – nie tylko żaden ksiądz lub biskup, ale też żaden organ lub instytucja państwowa. Wszyscy nabrali wody w usta.
19 lipca o godz. 8:08 1771
Obok poczucia solidarności z cierpieniem Księdza Lemańskiego-dobrego człowieka, który jak sam nie tylko mówi, ale o tym świadczy,( wiem, bo bliskiej mi osobie w najtrudniejszych chwilach towarzyszył) kocha Kościół, a może raczej wydaje mu się, że kocha Kościół, a naprawdę kocha Pana Boga, niepokoi mnie bardzo zakończenie rozmowy z arcybiskupem Michalikiem. „Trzeba dowartościować w Kościele ludzi pokornych, twórczych i ofiarnych. Głębiej też prowadzić selekcje kandydatów do kapłaństwa w seminariach duchownych, bo człowiek zbyt ambitny, który szuka siebie, nie będzie się dobrze czuł we wspólnocie, gdzie trzeba zachowywać posłuszeństwo sumienia. („Do Rzeczy”nr 25). Pomyślałam – biada katolikom, którym bliski jest ksiądz Wojciech, ksiądz Tischner(który też w swoim czasie był wrogiem numer jeden Kościoła, choć dziś nie chce się o tym pamiętać) czy ksiądz Boniecki. Jeśli sugestie arcybiskupa wejdą w życie będziemy mieli miernych i wiernych księży, którzy pokorą tłumaczą konformizm, a ich bycie twórczymi i ofiarnymi pójdzie na marne, bo nie będą mieli z kim pracować. Szanowny sarkastyczny Księże Stanisławie z Neokatechumenatu. Ten sarkazm nie pasuje mi do ruchu, z którym, jak sądzę Ksiądz się identyfikuje, a który „stawia” a w każdym razie stawiał na ludzi „z daleka”, nie koniecznie zainteresowanych „googlowaniem” jego nazwy. Szczerze proszę o wyjaśnienie słów arcybiskupa o posłuszeństwie sumienia. W zamierzchłych czasach wczesnego JP II studiowałam teologię, ale tego pojęcia nie rozumiem. Czy chodzi tu o wewnętrzny, niezależny od sankcji obowiązek posłuszeństwa (bardzo ryzykowny)?I jaki ma związek z postulatem prymatu sumienia u św. Tomasza?
19 lipca o godz. 9:31 1776
Wiele tu mamy wątków, w tym wraca owa nieszczęsna koncepcja tej jakiejś rzekomej zależności RP od Watykanu, np. @gjaszcz. Otóż punktem wyjścia jest konstytucyjna wolność religijna obywateli RP. Całkiem sporo z nich wybiera wyznanie rzymsko-katolickie, i mają do tego pełne prawo. Szczęśliwym trafem, wyznanie to jest reprezentowane przez jeden konkretny ośrodek, z którym można zawrzeć umowę o charakterze umowy międzynarodowej (konkordat). Jej podstawowym celem jest jeszcze lepsze zagwarantowanie katolikom praw, wynikających z ich wolności religijnej. W szczególności, obywatel RP ma prawo zostać katolickim duchownym, zachowując przy tym wszelkie prawa obywatelskie RP. Takie uregulowania prawne, niekoniecznie w formie umowy międzynarodowej, a na przykład ustawy, mamy również skodyfikowane w celu lepszej ochrony praw i wolności wyznawców innych religii. Przykładowo, dowiedzieliśmy się właśnie, że nawet jeśli jedna ustawa wprowadza zakaz uboju rytualnego, to istnieje druga, umożliwiająca jego uskutecznianie wyznaniowym gminom żydowskim. Czy to oznacza jakąś schizofrenię, „podwójną lojalność”, jedną wobec RP, a drugą dajmy na to Tel Awiwu? Przecież to nonsens.
19 lipca o godz. 9:40 1777
@Baka
ks.Lemański sam, dobrowolnie, złożył ślub posłuszeństwa biskupowi. Więcej: nikt go nawet nie zmusza do przestrzegania tego przyrzeczenia – w każdej chwili może opuścić kapłaństwo, a nawet Kościół katolicki, boć ten jest organizacją DOBROWOLNĄ.
Skąd więc bierzesz przekonanie, że należy go brać w obronę? Niedługo zaproponujesz aby bronić studentów, bo wymaga się od nich zdawania egzaminów.
VOLUNTI NON FIT INIURIA. Chcącemu nie dzieje się krzywda.
Swoją drogą: zabawne, że najwięcej do powiedzenia na temat wewnętrznych sprawa Kościoła katolickiego mają antyklerykałowie 🙂
19 lipca o godz. 12:07 1783
@mada,
Uwierzyć w wieku dorosłym? Ależ zdarza się – jedni zaczynają gorliwie wierzyć w Boga, inni wierzą, że sąsiad wali w nich laserem, jeszcze inni twierdzą (wierzą) że jedzenie czegokolwiek z jakiegoś sklepu, powoduje krwotok ze wszystkich otworów ciała.
Stany takie zwą się psychozami i przeważnie są leczone.
Osobiście nie rozumiem dlaczego nie leczy się tzw. born again Christian’s, którzy twierdzą, że rozmawiają z Jezusem – tak twierdzi wielu z nich – a leczy się kogoś komu się wydaje, że jest Napoleonem.
Generalnie za wiarę w różne dziwne rzeczy można trafić do Tworek, a za wiarę w niewidzialnego człowieka, który z nieba nas obserwuje – nic nam nie grozi.
Co Ty na to mada?
19 lipca o godz. 12:30 1784
Ciekawe zagadnienie. Dotychczas zwracałam głównie uwagę na fakt, że w Polsce, wbrew Konstytucji, są dwie kategorie obywateli. Funkcjonariusze kościoła rzymskiego, stojący ponad prawem i reszta.
Przypadek ks. Lemańskiego pokazuje, że są obywatele, którzy nie mogą korzystać z konstytucyjnych praw. Są całkowicie zdani na łaskę i niełaskę feudalnej korporacji.
Korporacji, która zawłaszczyła pierwotny kościół Chrystusowy. Która w swojej pysze i arogancji uważa się za jedynego depozytariusza Jego nauki. Mając w nosie Jego słowa, mówiące, że „Duch Święty tchnie kędy chce”. A nie tam, gdzie mu każe kościelna nomenklatura.
19 lipca o godz. 13:37 1785
@Matylda
Ależ MOGĄ. Tyle, że nie chcą.
To są PRAWA. Nie OBOWIĄZKI.
19 lipca o godz. 18:06 1793
@Anna Podgorska. W wypowiedzi abp. Michalika jest oczywista sprzeczność : człowiek pokorny nie może być zarazem twórczy. W realnym życiu nigdy tak się nie dzieje, ludźmi twórczymi są zawsze ci, którzy są niepokorni wobec dotychczasowych mistrzów . I jeszcze ad rem do Pani opinii: nie „będziemy mieć miernych i wiernych księży”, my ich już ich mamy.
19 lipca o godz. 18:37 1794
jarsons70
Zgadzam sie. Jak najbardziej. Moja sympatia jest tez w 100% po stronie Ks. Lemanskiego. Jednakze jesli chodzi o ratowanie takich ofiar to wydaje mi sie, ze jest to dopoty „niepraktyczne” dopoki ofiara sama nie wejdzie w stan swiadomosci konieczny do zauwazenia wlasnego polozenia i przyjecia ewentualnej pomocy.
Chodzi mi o to, ze taka pomoc nazwijmy to na sile (taki AKT pomocy) jest jakgdyby niepraktyczna i na pewno nie przynosi trwalych rezultatow. Zmiane stanu rzeczy przynosi zmiana stanu swiadomosci ofiary/osoby uzaleznionej.
Jak np. nalezy udzielac pomocy kobietom, ktore z wlasnej woli zgadzaja sie na obywatelstwo drugiej kategorii w spolecznosciach islamskich Europy Zachodniej gdzie w swietle prawa sa rowne mezczyznom ale wybieraja nimi nie byc? Nie mowie tu tylko o noszeniu wszelkiego rodzaju zaslon czesci ciala itp., ale przede wszystkim o calym wachlarzu poddanczych zachowan ktorym sie dobrowolnie poddaja, gdzie prawo gwarantuje im rownosc.
Wydaje mi sie, ze jedynym nosnikiem zmiany w takiej sytuacji jest zmiana swiadomosci ofiary i ciagla presja spoleczna wyrazajaca brak akceptacji na niesprawiedliwosc spoleczna i naruszenia praw jednostki, presja w ciaglym zaznaczniu, ze pewnego rodzaju zachowania nie sa w demokratycznym spoleczenstwie tolerowane.
Nie jestesmy bowiem w stanie uratowac Ks. Lemanskiego jakims aktem Superman-style nie wiecej niz jestesmy w stanie zmusic alkoholika do odwyku, kobiety pozostajacej w zwiazku z brutalem do opuszczenia zwiazku, Muzulmanki do samostanowienia a nie poddawania wlasnej egzystencji ojcu, bratu, czy mezowi jesli mieszka np. we Francji czy Niemczech, idt. itd.
Wyrazanie protestu jest wazne. Nawolywanie do ratowania kogos „wbrew jego woli” nie jest zbyt praktyczne. Niestety.
19 lipca o godz. 19:17 1798
@Ryba25
„człowiek pokorny nie może być zarazem twórczy”
Właśnie zniknąłeś Bacha. I paru innych tyż.
20 lipca o godz. 12:24 1846
@aps odpowiadając na twój komentarz z 19 lipca o godz. 9:31 sugeruję abyś przeczytał artykuł Hartmana w dzisiejszej GWybiórczej pt. „O Polskę wolną – od konkordatu”. Tam znajdziesz potwierdzenia mojej tezy o niemożliwości podwójnej lojalności Polaka katolika. Zwłaszcza na tych wyższych „dycydynckich” szczeblach.
30 lipca o godz. 21:33 2188
Panie Stanisławie,przemawia przez Pana arogancja.
Chęć pouczania @Kota Mordechaja nie ma pokrycia w pańskiej wiedzy.
To Pan winien się uczyć.
Wiedza o aniołach,demonach czy niepokalanym poczęciu i wizja świata z takiej perspektywy jest tym czy bajki braci Grimm we współczesnym świecie.
Pouczacie nas już 1800 lat.
Basta!
8 sierpnia o godz. 12:20 2387
„Sprawy karne przeciw duchownym rozstrzygają specjalne sądy kościelne” – to bzdura, każdy kto nie ma immunitetu, a popełnił przestępstwo lub wykroczenie, odpowiada na podstawie świeckiego kodeksu karnego lub kodeksu wykroczeń przed sądami powszechnymi. Autor bloga nie rozumie specyfiki „sankcji karnych”, którymi zajmują się sądy kościelne
24 sierpnia o godz. 17:42 3632
Każdy kto idzie na księdza ponoć ma powołanie, a więc to powołujący powołuje również takich, którzy mają w swoim zainteresowaniu młodych ministrantów i młode dziewczynki przy spowiedzi pierwszokomunijnej.
Tak więc ksiądz mający ciągoty do dzieci czy do mężczyzn ma zgodę powołującego bo przecież powołujący wszechmocny nie może się mylić,
a skoro ma zgodę to co wymagacie aby ktoś sprzeciwiał się jego woli.
Kler stosuje w tym przypadku taka właśnie interpretację. jeśli jakiś biedak ksiądz narzeka,że mu źle to znaczy, że lata seminarium nie nauczyły go ostrożności kiedy godził się na to czy owo. I jak zrozumieć księdza, który narzeka, że w młodości był molestowany i….poszedł w sutannę? Dlaczego to zrobił? Co zaś do Końkordatu. Przyjdzie czas,że ci którzy go podpisali, zapłacą swoim gardłem za to poddanie Polski Watykanowi
24 sierpnia o godz. 17:45 3633
Istvan… T o ty nie rozumiesz istoty POLSKIEGO prawa a szczególnie jego egzekwowania. Jakbyś się dopiero urodził i nie znał życia.
Człowieku. O czym ty piszesz. jakie prawo wobec kleru?
Wokół tyle doniesień o łamaniu przez nich prawa a gdzie doniesienia o ukaraniu któregokolwiek z nich?