Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego

10.12.2013
wtorek

Wielka Konserwatywna Rewolucja Grudniowa

10 grudnia 2013, wtorek,

Trzeba głos zarodków oddać ich rodzicom! Poseł Gowin nie może go samolubnie zachowywać tylko dla siebie! Posłowie Godsonie, Gowinie i Żalku, Trzej Muszkieterowie, więcej konsekwencji w stawianiu czoła cywilizacji śmierci!

Polsce Razem udało się nadzwyczajnie zadebiutować. Jak wszystkie inne partie, ta również przyjazna jest przedsiębiorcom, rodzinom, a w szczególności wszystkim Polakom, ale jej propozycje programowe nie ograniczyły się do sztampowych przedszkoli, autostrad i intensyfikacji gospodarczego wzrostu, które już dawno, przyznajemy szczerze, zanudziły nas na śmierć w programach innych, mniej innowacyjnych partii. PR Jarosława Gowina słusznie rozpoznała, że Polacy oczekują propozycji śmiałych i jak to się teraz modnie mówi z angielska „spoza pudełka” (out of the box).

Rodzice w idealnym Państwie Gowina (niedaleko pada jabłko od Platona) będą mogli dysponować głosami swoich dzieci. Ta propozycja, jak skromnie przyznał były minister sprawiedliwości, nie jest zgodna z Konstytucją. Niektórzy malkontenci kręcą nosem, że nie do końca jest również zgodna z demokracją, a w każdym razie z zasadą równości, ale to zapewne zatwardziali kawalerowie lub tacy, co na maturze nie mieli matematyki i nie radzą sobie z ułamkami złożonymi. A przecież każde dziecko jest w stanie wyliczyć ile głosów będą mieli dzięki niemu mamusia i tatuś, skoro jasno napisane jest w programie Polski Razem, że głos 13 latka należy do rodziców, 14-latek dysponowałby 20 proc. swojego głosu, 15-latek – 40 proc., 16-latek – 60 proc., a 17-latek – 80 proc. Są oczywiście pewne kwestie, które należałoby doprecyzować. Na przykład czy dwóch 14-latków i jeden 16-latek w sumie mają jeden głos? Albo co począć z nadwyżką głosów, jak np. w przypadku kiedy rodzice mają 17-latka (100 proc. – 80 proc.)/2 + 13-latka (100 proc./2), czyli razem 160 proc. głosorodzica/dorosłą osobę? Mimo wszystko metoda ta ma swoje niezaprzeczalne atuty, zwłaszcza jeśli pomyśli się o alternatywie w postaci rozbioru dzieci na ułamki w zależności od liczby głosów rodziców.

W ogóle pomysł, żeby dziecko z czasem traciło na wartości (jeden 17-latek jest wart w głosorodzicach zaledwie 20 % 13-latka!) wydaje się skrajnie niesprawiedliwy i utrudniający tylko rodzicom i tak przecież niełatwy proces dorastania (dzieci). Czy prorodzinna polityka godna swej nazwy nie powinna oznaczać, że rodzice, skoro już dziecko ogromnym nakładem sił i środków wychowali, będą  jego głosem dysponować także po osiągnięciu przez nie 18 lat? Wiadomo przecież nie od dziś, że młodzi mają tendencję do zachowań radykalnych, sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem i regułami elementarnej przyzwoitości i głosują np. (zapewne dla zgrywy) na Twój Ruch (przepraszam Czytelników za spoufalanie, w zasadzie powinno się mówić Pański Ruch, co wydaje się nazwą po pierwsze dużo bardziej adekwatną i przede wszystkim zgodną z zasadami dobrego wychowania). Dysponowanie głosem przez rodziców także pełnoletnich dzieci z pewnością pozwoliłoby takich nieodpowiedzialnych zachować uniknąć.

Nie możemy również przejść obojętnie nad znaczącym przemilczeniem, wybrzmiewającym donośną ciszą z propozycji PRJG. Mianowicie, mimo że na partyjnej konwencji pojawił się poseł Godson wraz z chórem, ta nowa, jakoby konserwatywna, partia nie określiła się jasno i jednoznacznie po stronie życia. Bo jakże to, poseł Gowin słyszał głos nienarodzonych zarodków, a kiedy przychodzi co do czego, nie widzi potrzeby, żeby im ten głos przyznać? Skoro głosem dzieci (narodzonych) w ich interesie dysponować mają rodzice, to tym bardziej należy dbać o interesy dzieci nienarodzonych. Trzeba głos zarodków oddać ich rodzicom! Poseł Gowin nie może go samolubnie zachowywać tylko dla siebie! Posłowie Godsonie, Gowinie i Żalku, Trzej Muszkieterowie, więcej konsekwencji w stawianiu czoła cywilizacji śmierci!

Kierunek zmian w prawie wyborczym autorstwa PRJG jest wprawdzie jak najbardziej słuszny, ale wydaje się, że nie wychodzi wystarczająco naprzeciw polskiemu umiłowaniu tradycji. Bo jak możemy dbać o przyszłość zapomniawszy o przeszłości? Któż inny, jeśli nie nasi Przodkowie, wywalczyli dla Polski niepodległość, zapracowali na majątek narodowy i wychowali pokolenia prawdziwych patriotów? Dlatego też słuszną i zgodną z narodowym charakterem Polaków jest zasada, że liczba głosów powinna odpowiadać liczbie przodków. 1 grób = 1 głos. Oczywiście przodków z udokumentowanym polskim rodowodem. Liczą się tylko cmentarze katolickie, urny nie są punktowane, a za przodków rosyjskich czy niemieckich należą się punkty ujemne. Za Targowiczan, dziadków w Wermachcie i KPP grozi wyborcza dyskwalifikacja.

Jak widać jest to system prosty i przejrzysty, premiujący genetycznych patriotów z AK kosztem podejrzanych mieszańców, żeby nie powiedzieć gorzej.

Wielka Konserwatywna Rewolucja Grudniowa zacznie się od cmentarzy!

Autor: Leszek Jażdżewski

Publicysta, politolog, założyciel i redaktor naczelny liberalnego magazynu „LIBERTÉ!”.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 19

Dodaj komentarz »
  1. Skoro – byc moze – zarodki beda wkrotce decydowały o swojej plci, nie widzę powodow, żeby nie glosowały w wyborach. Wszyscy, to wszyscy, zarodki tez!

  2. I pan Jażdżewski jest liberałem? I prowadzi liberalny blog? No, no, no. Panie liberale Jażdżewski, wolność, liberalizm – rozumie pan te słowa? Wątpię.

  3. Chciałem coś napisać, ale rezygnuję; nie w takim towarzystwie.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. sugadaddy
    10 grudnia o godz. 10:21

    Vice versa.

  6. Zauważyłbym, że Gowin nie jest, ani pierwszy, ani szczególnie oryginalny:
    http://slwstr.net/blog/2013/12/7/gosy-w-imieniu-dzieci

  7. Gowin wszystkich was biorących serio jego wypowiedź dotyczącą głosowania rodziców za dzieci wystrychnął na dudków. On rozumie, że dzisiaj żeby zaistnieć trzeba publiczność czymś zaskoczyć, zaszokować, dać powód do pisania i mówienia o tym jak najwięcej i wymyślił idiotyczny sposób głosowania, który potraktowaliście serio. Piszecie sążniste artykuły, wręcz rozprawy i dyskutujecie. Rozgłos nowej partii już jest i na dodatek miał on wpływ na sondaż korzystny dla gowinowców.
    I z kogo się śmiejecie. Z siebie się śmiejecie.

  8. @PAK

    Moze powiedzmy pelnym tekstem:
    Pomysł jest taki, aby odbierac prawo glosu ludziom po 60-tce:))

  9. Brawo, dawno się tak nie ubawiłem, tekst jak ze Słonimskiego.

  10. Gowin ma szanse połączyć się z Kaliszem i utworzyć Dom Wszystkich Polska Razem Jest Najważniejsza, w skrócie DWPRJN.

    ps.
    A jak dziadek był w kilku armiach?

  11. A jak dziadek był w kilku armiach?

    To akurat proste, wystarczy dodawać i odejmować okres służby w zależności od armii a wynik pomnożyć przez ordery.

  12. Szczerze, myślałem, że Leszek Jażdżewski jest inteligentnym gościem, że jest takim reprezentantem liberalizmu w rozumieniu kulturowym, jakiego Polsce od 24 lat brak. Jednak po tym tekście zmieniłem swoje zdanie. I przychodzi mi zaliczyć do tego samego szeregu umysłów co Janina Paradowska i Daniel Passent. A co charakteryzuje tego rodzaju „intelektualistów” to już sami się Państwo domyślą. Pozdro666

  13. Chciałabym dodać pod rozwagę temu panu, co to Kaczyński go uważa za przystojnego, coś jeszcze bardziej na prawo od pudełka – niech dziecięcy głos przysługuje tylko ojcu. Unikniemy w ten sposób gorszących konfliktów w rodzinach skrajnych feministek, które ośmielają się mieć inne zdanie niż głowa rodziny, a więc byłoby to rozwiązanie prorodzinne 🙂

  14. tak tylko nawiasem: „out of the box” to znaczy wlasnie „z wnetrza pudelka”, jezeli ma byc „spoza pudelka”, to wtedy raczej „outside of the box”…

    artykul bardzo ciekawy…

  15. @Kalina:
    Ja tu widzę dwie idee. A nawet trzy.
    Pierwsza, to rzeczywiście dowartościowanie dzieci. Przecież dzieci nie głosują dlatego, że są bezwartościowe, ale dlatego, że uważamy je za nie dość dojrzałe do wyrażania swojej wiążącej opinii. Przekazanie ich głosów rodzicom, albo stopniowe współdzielenie głosu, byłoby z tego punktu widzenia rozsądne.
    Druga rzecz, to kwestia proporcji grup w społeczeństwie. Z pozytywnej strony ujął to Slwstr w komentarzu — jeśli pracujący staną się mniejszością, to demokracja powinna znaleźć sposób na ochronę takiej mniejszości. (Swoją drogą, taka logika powinna dowartościować emerytów — w końcu to 5 milionów, do 30 milionów ogółu uprawnionych do głosowania…) Można też spojrzeć (i to jest ta trzecia idea) ze złej strony — to znaczy ubóstwienia niskich kosztów produkcji, przez pozbawienie emerytów możliwości egzystencji, po uprzednim odebraniu im praw wyborczych. I do tego nawiązujesz…

  16. @PAK

    Wyrózniona przez Pana „trzecia idee” nie rozumialabym jako „ubostwienie niskich kosztow produkcji przez pozbawienie emerytow mozliwosci egzystencji”. Przeciez blogowicz nie chce ich pozbawiać mozliwosci egzystencji, ale prawa glosu w przekonaniu, ze owi emeryci, ktorzy są juz jedynie obciazeniem dla spoleczenstwa, a z pewnoscia nie maja niczego madrego do powiedzenia z powodu starczej demencji, nie powinni decydowac o sprawach państwowych. Przyznaje, ze jako mloda, prezna i hej do przodu osoba spragniona stanowisk kierowniczych okupowanych przez glupich staruchow glosilam w swoim czasie teze: po skonczeniu lat 50-ciu kazdy kierownik powinien byc pozbawiany stanowiska:)) Natomiast osoby w wieku produkcyjnym, a do tego pozyteczni ze wszech miar spolecznie jako osobnicy „rozwojowi”, a wiec plodzacy dzieci, mieliby wiekszy glos w sprawach państwowych. Co jest głęboko i jedynie słuszne:))

  17. A ja mam problem!
    Co robić z zamrożonymi zarodkami? Bo ja słyszę szum ich lodówek. Czy biedne zamrożone zarodki to nie mają prawa głosu?
    Tylko komu oddać głos jeśli ojcomatki (albo matkojce) są nieznane?
    A najpiękniejsze są komentarze obrażonych atalii i cukrowych dziadków. Moralnie tak uniesieni, że nawet między sobą się żrą.

  18. @Kalina:
    Z ‚trzecią ideą’ chodziło mi o to, że podczas lektury miałem takie poczucie lęku piszącego: „oni chcą zabrać moje pieniądze”. To rzecz, której się raczej świadomie nie pisze, bo nie wypada. Ale która często wyłania się zza poprawnych argumentów.

  19. @PAK

    Rzeczywiście cos takiego sie kolacze w niektorych pustych glowach. Tyle ze to nie JEGO pieniadze, a MOJE pieniądze:))

  20. Te ciągłe prymitywne żarty z krzyku zarodków to ma być dowód na to, że nadaje się pan na dziennikarza GW, czy o co chodzi?
    Tak jak można wypowiadać się o ‚prawie do aborcji’, wiedząc przecież, że wypowiadającym się wyskrobanie nie grozi, tak można się śmiać z uśmiercanych zarodków (ludzi we wczesnym stadium rozwoju), bo i one krzywdy nikomu już nie zrobią. Niemniej zastanawia mnie jak często wycierają sobie panowie (pan i pana koledzy z LIberte) gębę wolnością, nie wspominając jednocześnie, że to wolność eugeniczna tylko dla wybranych. Pomysł PR-u wcale nie jest głupi. Musi pan tylko wsłuchać się w słowa Wiplera, a nie pana kolegi Celińskiego, który plecie farmazony o tym, że jak dziecko będzie miało inne poglądy polityczne od rodziców, to pewnie zabije ojca i matkę, tak jak gdy mąż zabija żonę, gdy ta chce głosować na socjalistów.

css.php