Jest taki bezsensowny kawał o wróbelku. „Czym się różni wróbelek? Tym, że ma jedną nóżkę bardziej”. Tak się składa, że pasuje jak ulał do Janusza Palikota.
Portal 300polityka.pl opublikował nagranie, które pokazuje obrady Twojego Ruchu, na których Palikot krytykuje swoich posłów za to, że nie wykorzystali takiej okazji do zrobienia politycznej kariery, jaką jest protest rodziców niepełnosprawnych dzieci w sejmie. To wystąpienie stało się dziś tematem dnia.
Jeśli ktoś myśli, że wewnętrzne narady partyjne to wielogodzinne debaty o tym jak naprawić państwo bardzo się rozczarują, kiedy poznają prawdę. Cel jest znany – wypromować siebie, pognębić opozycję, wykorzystać media, zdobyć punkty u społeczeństwa. Czy w partiach odbywają się dyskusje na temat, przykładowo: kto zawinił przy katastrofie smoleńskiej (w PiSie), czy PRL był dobrym systemem (w SLD), czy Kościół to organizacja przestępcza (w Twoim Ruchu) albo czy Tusk ma zawsze rację (w PO) albo jak naprawić służbę zdrowia? Oczywiście nie. Na to i wiele innych pytań odpowiedzi są dawno znane, zdania określone, pozostaje kwestia partyjnej taktyki.
Nagranie posiedzenia Twojego Ruchu przez Kancelarię Sejmu odbyło się podobno na życzenie władz klubu, a samo spotkanie było, jak twierdzi Andrzej Rozenek, otwarte dla mediów. I to jest w tym wszystkim najciekawsze. Nie cynizm Palikota – miał dużo mocniejsze występy, z „przemianą” po katastrofie smoleńskiej czy sugerowanie choroby alkoholowej Lecha Kaczyńskiego, ale fakt, że on się tego cynizmu nie wstydzi.
Cynizm Palikota uczynił z niego medialną gwiazdę, w czasach, kiedy jeszcze funkcjonował w PO. Będąc wewnątrz ujawniał mechanizmy zwykle przed obserwatorami zakryte albo w sposób wyrachowany przekraczał nieprzekraczalne wydawało się bariery przyzwoitości. Jednak ten niezamaskowany niczym cynizm, zdolność do uczynienia każdej wolty w imię doraźnych korzyści powoduje, że nie jest traktowany poważnie ani przez inne partie ani przez potencjalnych wyborców.
Wszyscy politycy w jakimś stopniu muszą być cyniczni, żeby funkcjonować w polityce, zawierać niezbędne kompromisy muszą relatywizować wartości, w imię których występują, inaczej kończą jak Marek Jurek. Mimo to przyjęło się tworzyć wrażenie, że w polityce chodzi o coś więcej, mianowicie o dobro ludzi. Jedni politycy w to wierzą, inni udają. Zwykle trudno się zorientować, ale efekt jest zbliżony. Dzięki tej grze (czy też szczerym przekonaniom) sfera polityki nie jest całkowicie wyprana z wartości, a wyborcy mają poczucie, że wybierają między mniej czy bardziej spójnymi propozycjami ideowymi, a nie tylko „bandą Siwego” i „bandą Łysego”.
Palikot tym się różni od pozostałych polityków, że cynizm podniósł do rangi jedynej wartości, którą w polityce się kieruje. On nie udaje, że chodzi mu o coś więcej. Po prostu „ma jedną nóżkę bardziej”.
24 marca o godz. 18:14 34294
Palikot to medialny samograj. Cokolwiek się o nim nie napisze to ma duże szanse na spore zainteresowanie czytelników i należną wierszówkę. Oczywiście „trendy” jest napisać o Palikocie źle. Palikot mówi dużo i kwieciście. Tak więc metoda jest prosta, wystarczy wyrwać z kontekstu fragment fragment jego wypowiedzi i medialna afera gotowa. Na przykład mówi Palikot (w wywiadzie z Olejnik), że wg. badań inicjacja seksualna młodzieży przypada w 13 roku życia i już jest afera pt. „Palikot chce aby dzieci w tym wieku 13 lat rozpoczynały przygodę z seksem”. Afera godna konkurować ze słynnym „Sękiem” Kabaretu Dudek. Tymczasem Palikot wspomniał o tych badaniach na marginesie, używając jako jeden z argumentów za postulowanym przez jego partię obniżeniem wieku wyborczego do 16 lat. (Oczywiście przez lata nikogo nie bulwersował fakt, iż Watykan dopuszczalną granicę inicjacji seksualnej ustalił na lat 12). Z innej beczki; gdy wybuchła „afera Nowickiej” Palikot użył słowa „zgwałcona” co spowodowało, iż cały polityczny i medialny światek wybuchł oburzeniem. Tymczasem wg słownika języka polskiego zgwałcić w potocznym rozumieniu znaczy; namówić kogoś, zmusić przemocą do zrobienia czegoś wbrew jego woli a nie tylko zmuszenie siłą do stosunku seksualnego. O sowitych premiach prezydium sejmu z tym całym zamieszaniu nikt już nie chciał rozmawiać. No i najnowsza afera; mówi Palikot o tym iż polityk powinien „udzielać realnej pomocy ludziom”, by dzięki temu zbudować kapitał polityczny i wychodzi na cynicznego polityka o „jednej nóżce bardziej”. Mam pytanie to co ma robić polityk i na czym ma budować swój kapitał polityczny? Na udziale w marszach z pochodniami? Na składaniu wieńców i zapalaniu świeczek. A może na ekspresowej zmianie prawa w wybranych dziedzinach życia (np. OFE) lub całkowitemu ignorowaniu i chowaniu pod sukno w innych (związki partnerskie)? Trudno się w tym wszystkim połapać.
24 marca o godz. 19:11 34296
Nie rozumiem, naprawdę. Palikot na nagraniu wyraźnie mówi, że „najpierw trzeba zbudować z nimi zaufanie i udzielić im realnej pomocy” i, że trzeba umiejętnie balansować między realnością społecznego protestu a upartyjnieniem. Jak udzielanie realnej pomocy może być wyprane z wartości? I skąd ten pomysł, że nad niczym nie debatują?
Nagranie było od początku na stronie sejmu i nadal tam jest, jest też nagranie z poprzedniego spotkania na temat Ukrainy. 300polityka jedynie wycięła odpowiedni fragment. Całość trwa ze dwie godziny, mówią trochę o instytucji bankructwa, likwidacji powiatów, konflikcie w partii między zwolennikami atomu i OZE, i potem rozmawiają już o opiekunach osób niepełnosprawnych. Skąd wziąć na nich pieniądze, czy ma być to traktowane jako zawód czy jedynie świadczenie w wysokości pensji minimalnej, co zrobić z opiekunami osób starszych, które dostają świadczenia w innej wysokości, co jak zauważają może być niekonstytucyjne itp. Nawet trudu pan sobie nie zadał, czy to co pan napisał ma pokrycie w rzeczywistości.
24 marca o godz. 21:07 34297
Czy to,że „inni robią tak samo” ma usprawiedliwiać Palikota? Czy dla „tych innych” Palikot ma być usprawiedliwieniem?
24 marca o godz. 21:10 34298
Bardzo mi się Pana wpis i ocena sytuacji podoba, uważam, że jest jednym z niewielu autentycznie merytorycznych komentarzy politycznych jakie wygenerowano na blogach …”Polityki” (z pewnością wyjąwszy niezrównane pod tym względem teksty p. Paradowskiej).
W jednej kwestii mam nieco odmienne zdanie.
Uważam że sens wymienionej przez Pana postawy cynizmu polityka nie polega na (ujmując w skrócie) szczerości co do taktyki, ale na rodzaju celu, jaki stawia sobie i jawnie komunikuje polityk.
Polityk, mający (strategiczne) cele użyteczne społecznie, jawnie głoszący w jaki sposób i na jakich warunkach będzie dążył do ich osiągnięcia, niekoniecznie uwzględniając reguły, jakimi kierują się inni politycy, jest po prostu pragmatykiem . Nie cynikiem.
Ta sama postawa, ale wobec (jawnie czy nie) głoszonego celu, jakim jest osobisty interes polityka – którym jest także kariera, nawet jeśli taktyka jest identyczna z wyżej opisaną i może przynieść społecznie „korzyści uboczne” – to właśnie cynik czystej (?) wody.
Cynizmem jest więc uskutecznianie czy głoszenie jawnego prymatu osobistych korzyści podporządkowujących sobie podmiot polityki, którym jest społeczność i jej interesy.
Brońmy zdrowego pragmatyzmu przed oczerniającym mieszaniem go z cynizmem, bo bez pragmatyzmu w polityce jest ona tylko łudzącym tłumy narzędziem władzy i czczą obietnicą – czyli oszustwem.
I właśnie w ten sposób, mieszając pojęcia, fundujemy sobie wyborczą alternatywę dla cynicznych oszustów, którą jest… oszukańczy cynizm.
Pozdrawiam.
24 marca o godz. 21:34 34299
Panie Leszku. Przeczytałem oba komentarze odnoszące się do Pańskiego artykułu. Jako , całkowicie postronny (apolityczny) czytelnik muszę przyznać obu komentującym rację. Wychodzi na to , że to Pan jako „większość” komentatorów , „wyciętej” i krytykowanej wypowiedzi Pana Palikota , że to „wy , macie jedną nóżkę bardziej”. Czy to jest „zlecenie-zamówienie” (partyjne)?. Przychylam się do wypowiedzi >J-kPiotra<.
24 marca o godz. 21:54 34300
„Polityka” juz od dluzszego czasu wspomaga PO w (propagandowej) walce z Palikotem oraz jego partia !
24 marca o godz. 22:37 34301
Czym się różni Jażdżewski i dlaczego? Tym, ze ma jednego ptaszka więcej, szczególnie prawego.
25 marca o godz. 7:16 34302
Palikot podłożył się jak nowicjusz. Być może to spowoduje, że zniknie ze sceny politycznej, podobnie jak wielu przed nim.
25 marca o godz. 7:26 34303
Obiecał ,że nie będzie ubliżał i robił jaj,-dotrzymując słowa przestał istnieć w mediach.Teraz wszedł na wyższy poziom .To nie jest cynizm ,to choroba .Przypomina głuszca w czasie godów.W chwili tokowania ,traci słuch , poczucie rzeczywistości i wtedy pada lłupem myśliwego.W tym problem że myśliwy też ma problemy np.goleniowe i nie może nic zrobić w obliczu zemsty nad innym tokującym cietrzewiem.
25 marca o godz. 8:22 34304
Typowa prowokacja na zamówienie PO Palikot powinien spodziewać się tego. Inna wersja, że jest to celowa gra w celu pomocy PO, żeby Palikot i inni mieli gdzie wrócić jak stracą stołeczki.
25 marca o godz. 9:31 34305
Jakoś nie dostrzegłem cynizmu w nagranej naradzie Ruchu Palikota. Dostrzegam natomiast cynizm tego rodzaju publikacji, w których podnosi się na wyżyny „geniusz” polityczny PO i jej premiera, a spycha w rynsztok wyważone propozycje poprawy sytuacji w Polsce składane przez opozycyjne partie lewicowe. Śledząc chociażby internet mam coraz silniejsze wrażenie, iż „ciemny lud” nie kupuje już tej mendialnej taktyki. Wręcz przeciwnie – taktyka ta wywołuje odruchy wymiotne.
25 marca o godz. 10:21 34306
Ewidentna zmowa „warszawki” przeciw Palikotowi. Czyżby się obawiali Palikota ? bo nam już wszystko jedno – kto rządzi – to sama obłuda.Szanujący się człowiek nie wejdzie do żadnego rządu,bo wie że polityka = cynizm ,wykorzystanie kościoła dla siebie jak to robi tusk. Dla mnie to nie jest mąz stanu , na kosciół dać tyle, ile chcą hierarchowie a na dzieci chore nie ma nic.
25 marca o godz. 10:53 34307
Czego innego można oczekiwać od skrajnego oportunisty Palikota?… Taki osobnik jak typek jak Palikot zakorzeniony w polskiej polityce to wstyd dla wyborców.
25 marca o godz. 13:19 34308
„Jedni politycy w to wierzą, inni udają”.
Na przykład taki premier Tusk Donald, to aż oczy bolą patrzeć, jak się dla nas przemęcza. Ciągle pracuje, wszystkiego dopilnuje i jeszcze inni, niektórzy wtykają mu szpilki, to nie ludzie, to wilki.
A poważnie, to działalność partii politycznych ZAWSZE polegała na łączeniu interesów własnych z interesami wyborców. Inaczej się nie da. Jedni chcą wygrać wybory, pomagając potrzebującym, inni, tacy jak Tusk – rozdając miliardy kolesiom. Zdecydowanie wolę tych pierwszych.
Jak opowiadali protestujący rodzice, Tusk od kilku lat ich zbywał i zwodził, a jeśli czasem rzucił im jakiś ochłap, to tylko dlatego, że zorganizowali publiczny protest lub zagrozili protestem. Wtedy się bał, że sprawę nagłośnią media i spadną mu sondaże.
Szczytem perfidii było ogłoszenie przez Tuska na samym początku rozmów, że aby zdobyć pieniądze na tę pomoc, musi odebrać gminom środki przeznaczone na drogi. W ten sposób chciał poszczuć Polaków przeciwko tym nieszczęśnikom (przypominam, że Tusk gorąco popiera projekt igrzysk w Krakowie (30-40 mld), a Komorowski wczoraj przeznaczył 300 milionów na pomoc dla ukraińskich firm). Od razu widać w tym rękę PiSowskiego spindoctora Kamińskiego.
Teraz Platforma próbuje odwrócić kota do góry ogonem, a raczej
do góry Palikotem, ale zdaje się, że nawet najciemniejszy lud już tego nie kupi…
27 marca o godz. 7:32 34346
Cynizm Palikota dorównuje jego głupocie. Ale nie łudźmy się, podobnie wyglądają zamknięte narady innych partii politycznych, tyle że Palikot był nieostrożny i dał się nagrać. Co do matek z ułomnymi dziećmi, trzeba im będzie odgrodzić ten korytarz w Sejmie i jakoś urządzić, bo nie zamierzają się wyprowadzać. Szkoda tylko dzieci.
28 marca o godz. 9:22 34367
Panie Piotrze, zyskal pan wielkie uznanie w moich oczach zaskarzeniem decyzji ministra kultury i teraz go pan nie stracil. Bo wtedy chodzilo o cos innego niz aktualnie. Mianowicie wtedy wchodzila w gre panska odwaga, a teraz panskie zdolnosci percepcyjne.
Chodzi o to, ze swoj wyklad rozpoczyna Palikot zapowiedzia o czym bedzie mowa – o „czystej technice politycznego dzialania”. Ktora jest wlasnie taka jak ja opisal Palikot.
Reakcja na jego bezczelnosc byla identyczna jak w przypadku reakcji ludzi poczciwych na wyklad o technikach seksualnych (w mrokach PRLowskiej pruderii lat 50ch). Bo tam nie ma mowy o wznioslych uczuciach – o milosci pomiedzy partnerami, no i w ogole jak tak mozna. Jednym slowem zgroza i swiete oburzenie. Z tego tylko powodu, ze ludzie poczciwi pomylili wyklady, jako ze powinni byli pojsc na wyklad o milosci i uczuciowosci a nie na wyklad o seksualnych technikach.
W naszym zas przypadku winni byli udac sie na dyskusje w ramach grupy dzielaczy spolecznych pn. „Z sercem do dziecka”. Uslyszeliby wtedy to co powinni byli, i chcieli uslyszec, ze najwazniejsze sa potrzeby niepelnosprawnych dzieci i ich rodzicow, a cala reszta to juz tylko czysty altruizm.
A wyklad Palikota nie dotyczyl milosci, lecz technik politycznego dzialania. Taki drobny szczegol…