List Świeckiej szkoły do partii politycznych. Zdeklarujcie się!
Wczoraj był 1 września, ważny dzień dla milionów uczniów i ich rodziców, setek tysięcy nauczycieli i pracowników szkolnych. To idealny moment, żeby zadać Wam istotne pytanie: Czy jesteście za tym, żeby pieniądze przeznaczane na edukację były przeznaczane na jak najlepsze kształcenie polskich dzieci? Na naukę języków, wyposażone sale komputerowe, mniejsze klasy, pomoc dla gorzej sytuowanych dzieci? Tyle mówicie o jakości kształcenia, o rozwijaniu obywatelskich postaw, o innowacjach, które wymagają edukacji na najwyższym poziomie. Ale czy naprawdę jesteście gotowi do wsparcia niedoinwestowanych szkół?
Czy też wolicie, żeby – tak jak dotychczas – 1 miliard 350 milionów złotych z naszych podatków płacić Kościołowi katolickiemu za lekcje katechezy, których uczniowie mają więcej niż lekcji biologii, geografii czy historii – 860 w całym cyklu nauczania.
Obywatelska inicjatywa ustawodawcza Świecka szkoła zbiera podpisy za tym, żeby pieniądze z subwencji oświatowej, przeznaczone na edukację, były wydawane na szkoły, na kształcenie uczniów. W czasach globalnej konkurencji, trudnego rynku pracy dla młodych – nie stać nas na zmarnowanie choćby złotówki! Opłacanie księży i katechetów pozostawmy instytucji, która za katechezę odpowiada, która układa program lekcji i wyznacza, kto ma ich udzielać, czyli Kościołowi.
To nie jest dyskusja na temat wiary, to jest kwestia wyboru przyszłości naszych dzieci. Wyboru, na co przeznaczamy pochodzące z naszych podatków pieniądze. Czy na edukację, czy na wsparcie ważnej, ale niebiednej przecież instytucji, która jest sama w stanie samodzielnie, bez państwowego wsparcia, głosić swoją naukę, tak jak przez ostatnie 2 tysiące lat.
Drodzy politycy, czy jesteście gotowi stanąć – wreszcie – po stronie szkoły?
2 września o godz. 8:39 35784
Politycy są po to, by dogadzać narodowi biskupów, a nie Polakom.
2 września o godz. 9:01 35785
Na razie drodzy politycy, którzy niebawem dorwą się do władzy są za tym, żeby dzieci później wysyłać do szkoły ale chrzcić z kolei wtedy, kiedy dzieciak kompletnie nic nie kuma.
2 września o godz. 17:11 35786
Panie autorze szanowny, nie rozumie pan, że oni tak właśnie rozumieją najlepsze kształcenie polskich dzieci?
3 września o godz. 19:27 35787
Moja corka rozpoczela nauke w 1 klasie.Oprocz „godzin z wychowawca”,ma 2 wf/tydz,2 angielskie/tydz i 2 religie/tydzien.Jestem przerazony i zazenowany.Jestem wierzacym i praktykujacym (jak to sie mowi) czlonkiem KRK, ukonczylem uczelnie katolicka ale jestem przerazony jak w dobie konkurencji na swiecie nasze dzieci zamiast jezykow,matematyki,czy czegokolwiek innego beda sie uczyly religii (nie-nauki o religiach,tylko nauki KRK zgodnego z wykladnia).A jak widac po samych ksiezach i episkopacie PL (nie wszystkich) to droga do nikad.Odddajcie nam szkoly i dzieci.Niech religia wroci do salek i niech chodza tam ci co chca!A nasze dzieci niech sie pi prostu ucza,niech zdobywaja wiedze ktora bedzie niezbedna w ich przyszlym zyciu!
4 września o godz. 16:38 35788
Panie Leszku,
Link „Swiecka szkola” jest bardzo pomocny – ale powinien pojawiac sie czesciej a lepiej wyeksponowany. Konto bankowe dziala. Sugerowalbym aby donacje przeznaczyc nie na koszulki i gadgety ale na samo-zadresowane koperty z formularzem petycji oraz ze znaczkiem, aby „internetowe leniwce” , nie musialy sie zbytnio trudzic. Czasu jest malo ale energia Liberte.pl jest godna podziwu. Nastepna sugestia – poprzez Google – add services dotrzec do ludzi, ktorym zalezy na edukacji swieckiej, wedlug najlepszych tradycji europejskich. A jest z czego byc dumnym.
13 września o godz. 0:37 35789
Gospodarz tego bloga pisze:
„za lekcje katechezy, których uczniowie mają więcej niż lekcji biologii, geografii czy historii – 860 w całym cyklu nauczania.”
22.03.2015 prof. Hartman na swoim politycznym blogu we wpisie „Żeby szkoła była polska!” pisał:
„Polska szkoła nie jest polska – nie rządzi w niej polska konstytucja, domagająca się bezstronności religijnej państwa, a tym samym zabraniająca instytucjom publicznym propagowania ateizmu, katolicyzmu itp., lecz doktryna watykańska, nauczana masywnie, przez ok. 600 godzin w ciągu długich dwunastu lat, za pieniądze polskiego rządu.”
Moja uwaga.
Zdecydujcie się panowie. 860 czy ok. 600? To nie jest nieważny szczegół. To jest ważne dla powodzenia waszej kampanii. Jednolitość „mesydża”.
Kilka lat temu ja policzyłem te godziny. Wybrałem pewną miejscowość w Polsce i na przykładzie tamtejszych szkół (ich planów zajęć) oraz obowiązujących wtedy programów nauczania oraz podstaw programowych policzyłem/oszacowałem liczbę godzin nauki każdego przedmiotu w całym cyklu kształcenia, od zerówki do matury. W 32-tygodniowym roku szkolnym doliczyłem się 832 godzin katechezy. W 36-tygodniowym – 936 godzin.
Rachunek był bardzo prosty. Przykład dla 32 tygodni:
podstawówka:
2 godz/tydz. * 32 tyg/rok * 7 lat (od zerówki do 6 klasy) = 448 godz.
gimnazjum:
2 godz/tydz. * 32 tyg/rok * 3 lata = 192 godz.
liceum:
2 godz/tydz. * 32 tyg/rok * 3 lata = 192 godz.
448 godz. + 192 godz. + 192 godz. = 832 godzin
Oczywiście wszyscy wiemy, że w rzeczywistości jest to zaniżona liczba. Bez jasełek, akademii ku czci patrona, odwiedzin biskupa, przygotowań do komunii i bierzmowania, białych tygodni, choinek, rozpoczęć i zakończeń roku szkolnego itd., itp. Urządzanych kosztem normalnych zajęć i kosztem godzin nauczania innych przedmiotów.
Niemniej „gołe” wyliczenie na podstawie planu lekcji dało mi 832 (dla 32tyg. nauczania) a nie 860 godzin.
Skąd ta rozbieżność?
13 września o godz. 1:07 35790
Obliczając stosunek całkowitej liczby godzin nauki w szkole do liczby godzin katechezy otrzymałem wtedy liczbę 13.
Czyli cały jeden rok nauki w polskiej szkole tracony jest na katechezę.
Po doliczeniu w/w „dodatkowych” godzin jakie księża, siostry i katecheci zawłaszczają kosztem innych przedmiotów jest jeszcze gorzej gdyż proporcja świeckich przedmiotów do katechezy maleje.
13 września o godz. 1:23 35791
Poniżej proporcja liczby godzin nauczania katechezy do liczby godzin poszczególnych przedmiotów. Ponieważ w różnych profilach klas liczba godzin danego przedmiotu bardzo się zmienia, dla celu tego wyliczenia przyjąłem wartość średnią między minimum a maksimum liczby godzin. Otrzymałem zatem przybliżone wartości, nie mniej myślę, że dobrze ilustrujące ranking ważności przedmiotów w polskiej szkole.
Polski_________________________0.5
Matematyka____________________0.5
Wf___________________________0.6
Angielski______________________0.8
Religia________________________1.0
Godzina wychowawcza___________1.4
Historia_______________________1.5
Fizyka________________________1.8
Chemia_______________________2.0
Zajęcia techniczne_______________1.9
Biologia_______________________2.1
Geografia_____________________2.2
Muzyka_______________________2.0
Plastyka______________________2.0
Niemiecki_____________________2.2
Informatyka____________________3.5
Wychowanie do życia w rodzinie____4.3
Wiedza o społeczeństwie__________5.4
Podstawy przedsiebiorczości_______6.5
EdB/Przysposobienie obronne______8.7
Wiedza o kulturze______________13.0
zaj. art.______________________13.0
Filozofia______________________19.5
17 września o godz. 21:15 35792
W wyliczeniach godzin katechezy zapomnieliscie Państwo o przedszkolu 2-3 lata, 3-dniowych rekolekcjach co roku a przede wszystkim o obowiazkowej obecnosci na nabożenstwach w kosciele czesto kontrolowanych skrupulatnie i zapisywanych w dzienniczkach. Na pewnej konferencji w Klubie Ksiegarza w Wwie pare lat temu jej uczestnik utrzymywal, że zbadal te sprawę i utrzymywal, że dochodzi do 7 godzin tygodniowo w skrajnych przypadkach czyli ponad 200 godzin rocznie. Jest to więc gigantyczna strata czasu, strata niepowetowana, nie do nadrobienia.
17 września o godz. 22:07 35793
Warto też dodać, że indoktrynacja katolicka ma też miejsce na innych lekcjach np. polskiego, historii czy zwłaszcza wychowania do życia w rodzinie. Jeden z rodziców relacjonowal mi awanture. Nauczycielka polskiego kazała napisac wypracowanie pt. Za co kochamy Jana Pawła II? Jego syn, niechodzący zresztą na religię, napisał: ja go nie kocham. No i awantura była piramidalna, łącznie z kuratorium.
Az niedobrze sie robi gdy się pomyśli ile przez ten czas dzieci mogłyby sie nauczyć języków obcych, uprawiać sport czy podnosić ogólny poziom kultury.
21 września o godz. 21:11 35794
zza kałuży – wakacje letnie – 10 tyg., zimowe – 2 tyg. , na Gwiazdkę i Wielkanoc po tygodniu przerwy świątecznej + jeszcze tydzień łącznie z tytułu innych świąt zatem zostaje 37 tygodni nauki. Do tego dodaj 3 dni w roku rekolekcji.
Mi wychodzi jakieś 1140 godzin religii do matury. Przedszkole sobie darujmy.