Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego

23.09.2015
środa

Mnie to nie dotyczy

23 września 2015, środa,

Stoję na ulicy z nią. W przeciwieństwie do podmiotu lirycznego piosenki Kukiza, z czasów kiedy był jeszcze buntownikiem, a nie jego karykaturą dla frustratów, nikt nie pluje „Małej” w twarz. Co najwyżej pod nogi. Zbieramy. Robimy za naganiaczy. Najgorszy rodzaj sprzedaży bezpośredniej, podchodzisz do przechodnia i zaczepiasz. Sprzedajesz, zwykle jakieś bezużyteczne produkty za potrójną cenę albo stały przelew na konto słusznej organizacji. „Czy uważa Pani, że należy dbać o zdrowie?”. Nie dziwię się, że ludzie przyspieszają kroku. Że uciekają, przechodzą na drugą stronę. Sam unikam jak mogę niedźwiedzi/klaunów/innych (niepotrzebne skreślić) z ulotkami i pań z różowymi parasolami.

Mamy plan, prosty i określony: 100 000. Słownie: sto tysięcy. Na szczęście nie złotych tylko podpisów. Kto wie, złotych może byłoby łatwiej. Na szczęście nie zbieramy sami. W zasadzie ja stosunkowo rzadko jestem na froncie. Mam inne zadania. Na froncie, znaczy na ulicy z podkładką i formularzem. Niektórzy są codziennie albo co drugi dzień. I tak od miesiąca. Albo dłużej. Po kilka godzin. Stoją i przyjmują, na zmianę podpisy i uwagi, czasem ciosy – na szczęście raczej w potykacz (częste pytanie aktywisty – co to jest ten „potykacz”?). Może i rzadko jestem na froncie, ale swoje 2 tys. zebrałem. Inni zebrali więcej, a już na pewno w większych bólach.

Może mój problem, który skoro czytacie ten wpis stał się pośrednio i waszym, wynika z faktu, że za rzadko stoję. A może za wrażliwy jestem. W każdym razie stoję i słucham. I mówię:

– Dzień dobry, czy podpisze się Pani (albo ty/pan/państwo/wy wszyscy obojętnie nas mijający ze słuchawkami na uszach)? za Świecką szkołą/za niefinansowaniem religii z budżetu?

– Tak/chętnie/a o co chodzi?/nie/dziękuję/a na religię chodzisz?/zróbcie sobie 79 (??)/Polska jest katolicka!/jestem przeciw/jacy wy głupi jesteście – ale ja agresji stosować nie będę. I tym podobne. Określone i jednoznaczne. Wcale nie tylko na tak, na nie też i trudno i dziękuję i miłego dnia, różnijmy się pięknie, kolorowo, jak Solidarność i różnobarwnie rozkwitające kwiaty, w końcu pluralizm, „o take Polske walczyłem” (patrz Lech). Jednym słowem: *Ok.

Ale częściej bywa i tak.

– Ja już do szkoły nie chodzę. Nie mam zdania. Jak będę wracał to się zastanowię (nie wraca). Państwo w ogóle nie powinno za nic płacić (poza wojskiem i policją). Co za różnica. Podpisałem w internecie (#facepalm!). Jestem za (ale się nie podpiszę). Za każde „jestem za ale się nie podpiszę” sadzałbym delikwenta na 24 godziny przed programem ks. Oko (patrz „tłoki” i „homoseksualizm”). Jednym słowem: *Oko.

Otóż niezależnie od tego co ci się wydaje: Świecka szkoła (domyśliliście się z pewnością, że chodzi oczywiście o Świecką szkołę – czyli inicjatywę ustawodawczą, za tym, żeby nie płacić za lekcje religii w szkole z budżetu) dotyczy cię. Nawet jak nie chodzisz. Ani na religię ani do szkoły. Ani jeśli (wydaje ci się) nie płacisz podatków. VAT płaci każdy, czy to kupując gumę czy piwo w sklepie. Jeśli wkurza cię, że młodzi ludzie generalnie są chamscy – dotyczy cię (można było zamiast katechezy organizować wolontariat, albo lekcje sztuki i muzyki). Jeśli nie zdałeś matematyki na maturze – dotyczy cię (mogłeś mieć lekcje dodatkowe i zdać). Jeśli wszystko w edukacji ci pasuje – mogłeś te pieniądze zaoszczędzić i wydać np. na marynarkę (swoją) albo wojenną (wydajemy na nią dwa razy mniej niż na katechezę, ok. 600 milionów zł). Tak, naprawdę tyle.

Możesz być przeciw, możesz walczyć o 4 godziny katechezy tygodniowo, ale nie mów, że cię to nie dotyczy. Ks. Oko nie śpi.

P.S.

Mamy 95 tysięcy podpisów. Zbieramy do 30 września. Dołącz i poczuj, że zrobiłeś coś sensownego.

Autor: Leszek Jażdżewski

Publicysta, politolog, założyciel i redaktor naczelny liberalnego magazynu „LIBERTÉ!”.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 8

Dodaj komentarz »
  1. Dołączyłam. I kazdego dnia czuję sens tych działań. A szkolny cytat klasyka: „Trwaj chwilo, jesteś piękna!” staje się wyjątkowo wyrazisty.

  2. Jak mam Wam podpisać – czy da się to zrobić ,,zdalnie”?

  3. Ja stoję tylko co parę dni, z różnymi, małymi i dużymi. Sam natknąłem się tylko na agresję słowną, chociaż częściej stykam się z w miarę grzecznymi przemówieniami osób, którym trudno przerwać potok wymowy jakimś argumentem. Czasem zdarza się ktoś, z kim można się spierać, ale tak w ogóle większość podchodzących przychodzi żeby podpisać, a nie stwierdzić, że nie chce podpisywać. Podchodzi jednak niewielu. Niektórzy rzucają, że już podpisali, ale wielu chyba nie chce mieć zdania. Stoimy i jesteśmy wyrzutem sumienia. Tak wielkim, że co jakiś czas zjawiają się maniacy walczący z homoseksualistami, którzy mają ogłuszający megafon i wycelowują go w nasze stanowisko. Kiedy koleżanki przenosiły stolik, megafon podążał za nimi. Wreszcie nasza prowodyrka kupiła ochraniacze słuchu czy zatyczki – jeszcze nie używałem. Zobaczę jutro, bo chyba wtedy znowu dołączę.
    Miejsca, w których można podpisywać: https://scontent.xx.fbcdn.net/hphotos-xlp1/v/t1.0-9/12002904_413849525487293_4355147197068276146_n.jpg?oh=dbb2657325c6655308b13815ab5e36fd&oe=56A948DA

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Inicjatywie gorąco kibicuję; podpis przekazałem.
    Jednak, z treści wpisu Gospodarza wynika, że uliczna zbiórka źle reprezentuje wagę sprawy i kompetencje zbieraczy.
    Po pierwsze – skompromitowana społecznie metoda nagabywania determinuje niechętne/indyferentne postawy respondentów.
    Po drugie – pytanie o „świeckość szkoły” determinuje obojętność, skrywającą strach przed odrzuceniem powszechnie obowiązującej w naszym plemieniu normy oportunizmu. Tu: wobec władzy kościoła (pytanie implikuje sprzeciw wobec wyrugowaniu ‚wiary i religii’ ze szkół – co z tego że to fałszywa implikacja, skoro społecznie ugruntowana?)
    Po trzecie – pytanie o „zaniechanie finansowania” z kasy publicznej (czegokolwiek), podobnie implikuje fałszywe, ale ugruntowane plemiennie postawy niechęci wobec zagrożenia. Obowiązuje bowiem paradygmat normy finansowania z kasy „państwa”, jako powinności, wszelakich indywidualnych potrzeb czy zachcianek współplemieńców. Dlaczego współplemieniec-parafianin miałby głosować przeciw tej normie?
    Więc nie głosuje, stosując typowe, opisane we wpisie wykręty.

    Pytanie więc i metoda sprawiają, że odzew jak powyżej.

    Na przyszłość, zachęcam do innego stawiania sprawy:
    Czy chcesz aby pieniądze z podatków zamiast na dzieci w szkole NADAL szły na katechezę w szkole…?

    Proszę nie szukać tu manipulacji czy populizmu, to właśnie jest istota sprzeciwu społecznego wobec przymusowej katolizacji (który istnieje), a przecież inicjatywa ma wyrazić społeczny sprzeciw, a nie gruntować plemienny oportunizm.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia.

  6. „Czy chcesz aby pieniądze z podatków zamiast na dzieci w szkole NADAL szły na katechezę w szkole…?”
    Kto dokładnie płaci za „katechezę w szkole”? Bo jeśli państwo – rozumiane tu (może) jako lokalny Urząd – to chyba nie łudzisz się, że to czego nie dadzą w tym konkretnym celu dla szkoły, to dadzą placówce do wykorzystania w innym celu? Po prostu uznają, że zaoszczędzili i wsadzą całą kasę do innej szuflady, zapewne bardzo daleko od tej z napisem „szkoła”.

  7. Slawczan: zdalnie. czyli przez internet sie nie da. Musi byc na papierze. mozesz podpisac w jednym z tych miejsc: http://swieckaszkola.liberte.pl/miejsca-gdzie-mozecie-podpisac-sie-pod-swiecka-szkola/
    Ewnetualnie chyba mozna wyslac podpisany formularz poczta na ten adres: „6 dzielnica”, Piotrkowska 102, 90-004 Łódź
    formularz: http://liberte.pl/wp-content/uploads/2015/07/352ksze-rubryki.pdf

  8. Dlaczego nie ma możliwości złożenia podpisu swego w każdym, dużym polskim mieście (przynajmniej stanowiącego siedzibę władz wojewódzkich)?

  9. Przepraszam , myślałam że mogę wysłać jeszcze w przyszłym tygodniu a tak to zbieram podpisy u rodziny i znajomych i wysyłam jutro kurierem na pewno dojdzie na poniedziałek. Myślę, że priorytetem w poniedziałek też będzie dobrze – więc wszyscy racjonalnie myślący drukujcie podpisujcie i wysyłajcie. Jest około 95 tyś. Szkoda byłoby zmarnować taką szansę każdy głos się teraz liczy.

css.php