Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego

29.10.2015
czwartek

Dlaczego PO przegrała wybory

29 października 2015, czwartek,

Samodzielne rządy PiS stały się faktem. Dlaczego tym razem antypisowska histeria, straszenie Kaczyńskim i Macierewiczem, przypominanie farmazonów wygłaszanych z poważną miną na temat Smoleńska (fiuu, bziuu) – nie pomogły?

Czy to tylko zmęczenie 8 latami rządów PO? Czy faktycznie Polska proeuropejska dostała czerwoną kartkę – jak mówili na debacie podczas wieczoru wyborczego Aleksander Kwaśniewski i Adam Michnik?

Przyczyn wymienia się wiele: przesunięcie na prawo znacznej części młodego elektoratu, upadek lewicy (to bezpośrednia przyczyna większości sejmowej PiS), nieprzecięcie na czas afery taśmowej, odejście Donalda Tuska do Brukseli w krytycznym momencie, jakość przywództwa pracowitej, ale nie błyskotliwej Ewy Kopacz, kosztowne dla budżetu, ale atrakcyjne obietnice PiS, porażka Bronisława Komorowskiego i poniesienie kampanii parlamentarnej na fali nieoczekiwanego triumfu Andrzeja Dudy, wreszcie powstanie nowych formacji – Kukiza i .Nowoczesnej – które odebrały Platformie znaczną część głosów.

Jednak kluczowe okazało się według mnie co innego. Mianowicie fakt, że w odbiorze społecznym Platforma Obywatelska została utożsamiona, w znacznej mierze słusznie, z rządzącym Polską i coraz bardziej wyobcowanym establishmentem. Dowodem w oczach opinii publicznej na to była afera taśmowa, ale zachowanie i wypowiedzi polityków koalicji, swoiste poczucie bezkarności, gwarancja stanowisk, jaką dawał im przegrywający ósme wybory z rzędu Jarosław Kaczyński, rozleniwiała i obniżała standardy od dawna.

Kontrola społeczna nad rządami PO była pozorna. Istniał niewypowiedziany pakt o nieagresji – można krytykować, byle w miarę – bo może przyjść PiS. Pakt, który honorowali politycy, spora część mediów i wyborcy. Prawdziwe rozliczenie rządu jest możliwe wtedy, kiedy istnieje wiarygodna obawa, że wyborcy mogą przerzucić głosy na inną formację. W przypadku PO, wyjętej spod normalnej politycznej oceny, takiego zagrożenia nie było. Alternatywa dla PO przez wiele lat nie mogła powstać, bo blokował ją strach przed PiS – zarówno wśród elit, jak i zwykłych wyborców.

PO nie stworzyła sensownej i wiarygodnej narracji – ani w ostatnich kilku kampaniach wyborczych, ani w ostatnich 4 latach rządów, dlaczego to ona zasługuje, żeby rządzić Polską. Nie musiała. PO bez przekonania szczyciła się przeprowadzeniem Polski przez kryzys i wzrostem gospodarczym. Prawdziwa społeczna legitymacja dla tej partii brała się z faktu, że partia ta nie była PiS i przed PiS Polskę skutecznie chroniła. To zwalniało z wszelkiej odpowiedzialności.

Konieczność głosowania po raz kolejny na partię, której ma się serdecznie dość, budziło uzasadnioną frustrację. Frustrację, której nie można było wyładować. Jednak przyszedł moment, w którym wyborcy „mniejszego zła” się zbuntowali. A w zasadzie przyszli nowi, młodsi, którzy takiej narracji „nie kupowali”. Ich frustracja i gniew dały Pawłowi Kukizowi 20 proc. i odebrały zwycięstwo Komorowskiemu. Czar prysł. Skończył się najważniejszy powód (ochrona przed PiS), który skłaniał do głosowania na PO. Dzięki temu mogła powstać Nowoczesna, dlatego Kukiz wszedł do Sejmu, dlatego sukces odniosło Razem. Czas niekwestionowanej hegemonii PO się skończył. To, że PO osiągnęła tak dobry wynik, świadczy tylko o wciąż silnym strachu przed PiS i o słabości inicjatyw dla PO alternatywnych, a także o przewadze, jaką daje robienie kampanii z pozycji rządowych (objazd kraju z workiem prezentów dla miast i regionów).

W polityce wiarygodność jest jedną z podstawowych wartości. Platformie nie chce się już wierzyć. To nie Polska proeuropejska przegrała. To Platforma przestała być jej wiarygodną reprezentacją. Batalia o to, kto obejmie tę funkcję: odnowiona PO, .Nowoczesna czy jakaś nowa lewica, będzie kluczowym zagadnieniem politycznym najbliższych lat.

Autor: Leszek Jażdżewski

Publicysta, politolog, założyciel i redaktor naczelny liberalnego magazynu „LIBERTÉ!”.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 14

Dodaj komentarz »
  1. Nikt nie zaszkodzil PO tak jak dziennikarstwo. Od umilowanego Donka niczego nie wymagali a jedyna kwalifikacje ktora on rzekomo mial to ‚lepszy of Kaczynskiego’.
    Wasalskie wobec PO dziennikarstwo przyjelo stanowisko any-polskie i anty ludzkie. Przez 8 lat wychwalali Donkowe pasozytnictwo na polakach. Kazdy polak stracil po 8 lat z zycia. Dzieci obraczone Donkowym dlugiem publicznym stracily cale zycie. Przyszle pokolenia nie maja po co sie rodzic.
    Liczac po cenach gruntow rolnych i pod zabudowe dezerter Donek przlajdaczyl ¼ Polski ! Tak, tyle kosztuje donkowy dlug. ¼ Polskiego terytorium.
    I Donek zedezerterowal za co powinien byc scigany listem gonczym. Cala nadzieja w PIS aby spwawiedliwosci stalo sie zadosc. Ale szkod nie da sie odwrocic.

  2. „Prawdziwe cuda pojawiły się w upadłej partii władzy. Spodziewałem się rozmaitych scenariuszy, nie sądziłem jednak, że pospólstwo weźmie się za łby przy reflektorach kamer i mikrofonach kierunkowych. Nie do pomyślenia za czasów Kierownika. I nie ma co nadmiernie diagnozować, stan PO wygląda tak jak wygląda i przypomina płonący burdel, z którego jako pierwsza uciekła burdelmama.”

  3. ” WikiLeaks: Tusk chciał finansować roszczenia za odebrane mienie dzięki sprzedaży m.in. lasów,,, Donald Tusk jest zdeterminowany, by problem ten rozwiązać i naciska przede wszystkim na Ministerstwa Rolnictwa i Środowiska, by zgodził się na finansowanie roszczeń ze środków uzyskanych dzięki sprzedaży własności narodowej, w tym lasów.” Tusk powinien „wisieć za jaja”.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. „Zapamiętajcie, że za nieszczerość i tchórzostwo zawsze trzeba płacić. Nie wyobrażajcie sobie, że przez całe lata można uprawiać służalczą propagandę na rzecz radzieckiego lub też jakiegokolwiek innego reżimu, a potem powrócić nagle do intelektualnej przyzwoitości. Raz się skurwisz – kurwą zostaniesz” – pisał blisko 70 lat temu George Orwell…

  6. PO nie potrafilo przekonac ludzi, po co im wladza a w zasadzie pospolstwo dowiedzialo sam sie po co z afery tasmowej.
    Dla mnie przekonujacym dowodem na ich odklejenie od rzeczywistosci Polakow to odpowiedz Bronislawa Komorowskiego na pytanie ,, jak zyc za 2300pln” ,,Zmienic prace i wziac kredyt” Tyle potrafil wykrzesac siebie BK. I pokazal plecy. A moze pani Bienkowska? O idiotach albo zlodziejach pracujacych ponizej 6tys miesiecznie. Potem seria manewrow z glupim referendum ,,budzaca troske niskoscia placy minimalnej” Smierdzialo falszem na kilometr. A. Zandberg w 3 min objasnil ,,fenomen” poparca dla PiSsu. PO udawala bardzo dlugo, ze nie rozumie…Ludzie nie marza ,,o powrocie wraku” albo Maciorewicza. W tym kraju spora czesc ludzi jest wynagradzana za swa prace na poziomie uragajacym godnosci a Kaczynski zwyczajnie ma dac popalic tym madralom co twierdza, ze jest super. Poklosiem tego raczej nie bedzie solidna podwyzka zarobkow ale Kaczynski prezentuje tenniedosiezny poziom amoralnosci i cynizmu, ze wytlumaczy ludozerce ze to ,,Tusk oproznil kase i uciekl do Brukseli”. I tak PO bedzie Goldstajnem Kaczynskiego.

  7. Zgadzam się z tym, jak widzi to pan Jażdżewski.
    A szczególnie z tymi fragmentami:
    „Kontrola społeczna nad rządami PO była pozorna. Istniał niewypowiedziany pakt o nieagresji – można krytykować, byle w miarę – bo może przyjść PiS. Pakt, który honorowali politycy, spora część mediów i wyborcy.”

    I tym: „PO nie stworzyła sensownej i wiarygodnej narracji – ani w ostatnich kilku kampaniach wyborczych, ani w ostatnich 4 latach rządów, dlaczego to ona zasługuje, żeby rządzić Polską. Nie musiała. PO bez przekonania szczyciła się przeprowadzeniem Polski przez kryzys i wzrostem gospodarczym. Prawdziwa społeczna legitymacja dla tej partii brała się z faktu, że partia ta nie była PiS i przed PiS Polskę skutecznie chroniła. To zwalniało z wszelkiej odpowiedzialności.”.

  8. Teraz dobra wiadomosc.
    Wlaczyly sie radary w calym kraju. Kontrola spoleczna bedzie o wiele silniejsza.
    Koniec dozywotnich stolkow w parlamencie i na innych szczeblach wladzy. Koniec miernych i biernych politykow z lewa i prawa. Koniec korupcji, nepotyzmu i przekretow. Podkrecamy srube. Rozliczymy was za 4 lata ponownie. Powodzenia.

  9. Zacytuję (z niewielkimi zmianami) z „aspermanki” (forum „Wyborczej”)
    Najistotniejsze były trzy błędy PO:
    1. Praktycznie całkowita bezkarność tzw. Warszawskiej Spółdzielni Spożywców (Radek Sikorski i ska), czyli konsumentów ośmiorniczek i kilometrówek za pieniądze z naszych podatków, a potem wmawianie wyborcom, że nielegalne były podsłuchy, a nie jedzenie za nasze i mocno podejrzane interesy które tam załatwiano. Umoczonych w te kolacyjki odstrzelono za późno, i finansowo ich nie rozliczono (to jest zadanie dla PiSu, jeśli PiS che być wiarygodny dla swych wyborców).
    2. Absolutna niemalże arogancja władzy, postawa że „władza wie lepiej”, co się przejawiło choćby w wyrzucaniu do kosza podpisów pod wnioskami o różne referenda, czyli inaczej lekceważenie głosu obywateli przez partię mającą w nazwie „obywatelska”.
    3. Last but not least: kryzys wokół tzw. uchodźców, który dobitnie pokazał, że polskie władze poddają się dyktatowi Berlina i Brukseli w kwestii, która ma dla naszego kraju bardzo istotne znaczenie. Zamiast się postawić Berlinowi i Brukseli, establishment platformiany zaklinał rzeczywistość oderwaną na 100% od realiów „proimigrancką” kampanią propagandową, co wyborców mocno wkurzyło i napędziło kolejne głosy PiSowi. Partia Razem też nie przeszła progu 5% właśnie przez całkowite oderwanie się od głosu ludu w tej kwestii.

  10. PO miała wiele osiagnięc.Obiektywnych.Najświeższy przykład to istotny awans Polski w rankingu „Doing Business”.Zdołowali PO aroganci o niewielkim rozumku i rozdętym ego.
    A głównie „usłużni”, nad wyraz, dziennikarze rywalizujący o miano „najlepszego podcieracza dpy liberalnej”.Ci sami ,z doświadczeniem,będą rywalizowac teraz, o pozycję „n pod dpy bogoojczyznianej”
    Klasa polityczna jest niewątpliwie nieszczęściem Ojczyzny ale klasa komentatorska to prawdziwa zaraza.

  11. Najciekawsza rzecza, i do tego wazniejsza niz powody porazki PO, jest w komentarzu pana Jazdzewskego konkluzja.
    Adam Michnik jest pesymista uwazajac, ze orientacja proeuropejska Polski zostala przez wyborcow zakwestionowana. Pan Jazdzewski twierdzi, ze wyborcy nie sa tylko sklonni widziec w PO jej glownego obronce. Oby sie nie mylil.

  12. Slusznie. Panoszenie się „baronów partyjnych” i ich bezkarność, frymarczenie posadami wkurzył ludzi. PO to polityczny trup.

  13. Zastanawiająca jest krótka pamięć ludzi. Pamiętają zdarzenia z tego samego dnia, tygodnia – na pewno nie lat.
    Przecież i pisowcy i ci z PO pochodzą z tego samego środowiska – wiecznych studentów, którzy działactwem w jakichś NSZ-sach starali się zdobyć wdzięki patriotycznie nastawionych panienek i z tychże panienek, które tych wdzięków dostarczały…
    Łączy ich słabe wykształcenie, brak oczytania, nieznajomość historii i ekonomii. Czasu na naukę nie było. Do zrobienia kariery wystarczał (wystarcza do dzisiaj) talent podgryzania, intryg i podlizywania się.

    Czy ktoś trafił do PiS, czy PO było kwestią przypadku, układów towarzyskich. Graś np. chciał iść do ZChN, gdy AWS się rozpadał. Czyli wylądowałby w PiS, gdyby poszedł za głosem serca. A że całował w d. Olechowskiego, który wtedy z Tuskiem tworzył PO, poszedł po najmniejszej linii oporu do PO robić „karierę”.

    Dlaczego Was tak dziwi to, co się stało? Macie nadzieję, że Prezes nie złoży platformersom propozycji, by przeszli do PiS? Bo jak złoży, to sądzę, że co najmniej 1/3 radośnie to zrobi.

    Proszę Państwa – głosowaliśmy na podstarzałych gówniarzy z PO, błędnie sądząc, ze będą nas reprezentować.
    A teraz, gdy czeka nas 4 lub nawet 8 lat pisowskiej smuty? Przeanalizujcie może, czy bycie Polakiem jest wartością. Czy więzi, które was łączą z Polską są takie silne? Czy więzi z najbrzydszym i najbrudniejszym krajem UE są tak silne?
    Zastanawiało Was może, dlaczego tak często inteligentniejsi i lepiej wykształceni emigranci tak często zmieniają nazwiska na niepolskie i nie uczą dzieci języka polskiego?

  14. maa
    Smutę to mamy w Polsce nieprzerwanie od roku 1981, czyli od stanu wojennego.

css.php