Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego Moja polityka - Liberalny blog Leszka Jażdżewskiego

2.01.2016
sobota

Co by tu obalić?

2 stycznia 2016, sobota,

Kiedy pozbędziecie się tego parafaszystowskiego rządu? – pyta mnie oficer zagranicznego wywiadu. Bierz, ile chcesz, ale zróbcie coś wreszcie – ponagla bankier (pewnie żydowski, choć płaci uczciwie, w dolarach).

W policji, służbach powstają oddolnie komórki gotowe bronić konstytucji przed rządem i poleceniami zwierzchników. Science fiction? Być może, ale trzeba przyznać, że Kaczyński stworzył świetne warunki do zamachu stanu. W krajach podobnych do Polski (czyli latynoskich) już jakiś pułkownik, a może tylko porucznik, szykowałby się do akcji.

Polska Targowica jest już na miejscu. Kiedyś brała kasę z CIA, niektórzy z Moskwy (choć ci akurat teraz co najwyżej pobierać będą z ZUS), w przeciwieństwie do Prezesa mają konta w banku i nie zawahają się w razie wyższej konieczności podać ich numerów. Bunt społeczny (inspirowany przez wiadome kręgi) też się już zaczął i w miarę, jak nowa władza będzie się potykać o własne nogi, niezadowolenie będzie narastać. Duda to mięczak, Szydło to marionetka, tak naprawdę wystarczy aresztować jednego człowieka, a reszta nie będzie miała pojęcia, co robić. Takie bezwładne ciało bez głowy.

Na zagraniczną interwencję nie ma co liczyć, doktryna Obamy to nie doktryna Breżniewa, Niemcy wolą nas wykupywać bez konieczności płacenia kosztownych rachunków, Rosjanie się nie ruszą, bo Kaczyński jest im na rękę (swoją drogą coś o tej wojnie z Rosją nie słychać, czemu ten Macierewicz jest tak bezczynny?!). Macierewicz byłby zresztą najlepszy do zamachu stanu – fascynowała go partyzantka miejska i Che Guevara, dobrze prezentuje się w mundurze (choć pewnością dużo lepiej byłoby mu w białym, a la Kadafi, z medalami itd.), no i generalnie jest specjalistą od zamachów. Niestety chwilowo pełni funkcję ministra obrony narodowej.

Moglibyście pomóc interwencją wojskową, piszę do znajomego z wiadomych kręgów, frontowy kraj NATO, nie zostawicie nas w potrzebie. ZSRR interweniował w Czechosłowacji, dlaczego USA miałyby być gorsze? No ale niestety wojska amerykańskie w Polsce mają być nieliczne, a może nawet w ogóle nie dojadą (pewnie Kaczyński zorientował się, że szczyt NATO mógł być pretekstem do bezpośredniego przejęcia sterowania Polską przez Amerykanów).

Czyli musimy bazować na własnych zasobach. Gdyby Tomasz Lis był wojskowym albo chociaż policjantem, wiem, że nie zabrakłoby mu determinacji (poza tym właśnie rozstał się z TVP, miałby czas). Ale choć nienawistnik z niego pierwszej klasy, chyba jednak brak mu trochę wprawy. Petru? Ciamciaramcia, poza tym liczy, że jako względnie młody przeczeka Prezesa i dochrapie się premiera albo prezydenta. Zandberg? Do Lenina jeszcze mu wiele brakuje. O Kamyszu nawet nie ma co gadać. W zasadzie Schetyna by się nadawał – był szefem MSW, ma ludzi w służbach, lubił wykręcać ręce w partii i kopać w golenie na boisku. Charyzmy ma tyle co słupek parkingowy, ale to świetna przykrywka, nie każdy może być Peronem.

Niestety dalej nie wiem, co przekazać moim mocodawcom. – Ja, tłumaczę im jak komu dobremu, nie mam znajomych w wojsku, poza tym brzydzę się przemocą, do żadnych coup d’etats się nie nadaję, a zabawę karabinami zostawiam wyrośniętym dzieciakom z grup rekonstrukcyjnych. Nota bene, trzeba przyznać, że to potencjalny materiał do wykorzystania – świetnie wyglądałoby zaaresztowanie Sejmu przez rycerzy spod Grunwaldu (efektowne obrazki) albo powstańców warszawskich (nowsza technologia, bardziej sprzyjająca geografia). No i pogoda – jeden zamach stanu zimą już był, deprecha, odmrożenia, koksowniki (a przecież mamy problemy ze smogiem), także zdecydowanie zachęcam potencjalnych rewolucjonistów do wyboru miesięcy letnich (i tak Warszawa jest wtedy pusta, a państwo nie działa, więc kto zauważy różnicę?) – więc powstańcy listopadowi albo tym bardziej styczniowi raczej nie mają tu czego szukać.

Jeśli jacyś spiskowcy byliby gotowi mi pomóc, żebym mógł na swoje 30 srebrnych szekli za zdradę Narodu Polskiego uczciwie zarobić, będę bardzo wdzięczny za podrzucenie na fejsie info o planowanej akcji (dodajcie mnie do eventu po prostu) i przypominam raz jeszcze mój pogodowy postulat. Najlepiej skorzystać z okrągłej rocznicy Zamachu Majowego i będzie jak znalazł, do końca wszyscy będą przekonani (poza tymi politykami, którzy myśleli, że to było w 1989 roku), że to po prostu bardzo efektowna inscenizacja. Byle do wiosny i jesteśmy, jak mawiają hipster-partyzanci, w intaczu.

Autor: Leszek Jażdżewski

Publicysta, politolog, założyciel i redaktor naczelny liberalnego magazynu „LIBERTÉ!”.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 8

Dodaj komentarz »
  1. Chyba autor ma rację. Sądzę że wszyscy będą czekać , aż PiS się sam obali.

  2. A jak się PiS sam nie obali? Albo obali się za późno, żeby cokolwiek ratować od ruiny? Przeciez to dyletanci, którzy nie maja o niczym pojęcia! I kto potem będzie po nich sprzątał? Ludzie, do roboty!

  3. Prosze mnie dopisac do iwentu. Mam doswiadczenie. Brałem udzial w poprzednim zamachu jako plutonowy podchorazy. Ciagle umiem rozpalic koksownik. W maju noce sa zimne, wiec moze sie przydac.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Flaszke se obal, to ci nienawiści ubędzie…

  6. Po flaszce agresja może się zwiększyć,
    lepiej skręta zapalić.

    Po skręcie łatwiej śmiać się z tego.

  7. Proszę przekazać poniższe red. Kowalczykowi z sąsiedniego blogu.

    Pan Red. Kowalczyk,

    Ułatwię Panu to noworoczne wyzwanie, aby mógł Pan odpowiednio szybko i sprawnie wyłapać tych uczestników blogu, którzy przekraczają tę trudno czasem uchwytną, lecz istniejącą granicę między przyjemnością wizyty w blogowej kawiarni, a przyjemnością psucia innym tej przyjemności. Cytuje przy tym oryginalną pisownię:

    1. Rafał KOCHAN
    (28 grudnia o godz. 11:49)
    jakowalski 28 grudnia o godz. 11:03
    „Poza tym, to jestem w „realu” naukowcem, wykładowcą akademickim etc. Dziwne, że tego nie wiesz…”
    Śmiechłem, że aż onuce pogubiłem. A możesz napisać, na jakiej uczelni obecnie pracujesz?

    (28 grudnia o godz. 17:28)
    @kowalski..
    Więc przeproś ładnie mendo blogowa za te słowa o kłamaniu.

    (28 grudnia o godz. 18:05)
    @kowalski..
    No znów wyzwałem, bo przecież nie prosiłeś mnie za tego kłamcę. I co, piszesz kolejny donos do prokuratury impotencie umysłowy?

    (28 grudnia o godz. 19:08)
    jakowalski 28 grudnia o godz. 19:00
    Widzisz „nałkofcu” od siódmych boleści, nie zatrybiłeś nawet, że nie oczekuję od ciebie przeprosin, dlatego od razu napisałem, że jesteś impotentem. Byłem pewien, że tego nie zrobisz. Oceniasz ludzi własną miarą…. A prawda jest taka, że (tak podejrzewam) każdy na ciebie patrzy, jak na kretyna. Na twoim miejscu nie chwaliłbym się, że dysponujesz jakimiś oszczanymi tytułami naukowymi. Robisz przykrość tym, którzy ci je w niepojęty sposób przyznali… Zapewne do dziś nie wychodzą z ciągu alkoholowego, gdy dowiedzieli się, kogo mianowali na jakiś tam tytuł naukowy. Znajdź se jakąś kobietą i nie zaśmiecaj tu swoim ścierwem. Paszoł won!

    (2 stycznia o godz. 19:29)
    Ja tak się zastanawiam, z jakiego szpitala uciekł ten buc – k-a-g-a-n? Przecież ten idiota jest jakiś podejrzenie nadpobudliwy. Viagry się nażarłeś? Na prochach jesteś kretynie? Zamiast tego adehadowskiego słowotoku, weź se znajdź jakąś kobietę, ponawiam apel „nałkofcu.

    2. pombocek
    (26 grudnia o godz. 21:43)
    Jezuniu, dopiero do mnie dotarło, że ten k.a.g.a.n zaliczył do chamstwa moje
    „niektóre ludzie mówią małpimi językoma”.
    „Biblia jest do dupy”.
    „Niech będzie pochwalona kapusta z maślanką”.
    „Biblia jest do dupy” to na pewno chamstwo – celowe, bo bywam z przyjemnością chamem, ale co ma do chamstwa kapusta z maślanką? Czyżby schizofrenia?

    (27 grudnia o godz. 13:29)
    jakowalski 27 grudnia o godz. 12:59
    Chłopczyku, jednak jesteś nieuleczalnym trollem k.a.g.a.n.e.m. I oczywistym prostakiem mającym bardzo widoczną ambicję znania się na wszystkim i wchodzącym tu wyłącznie po to, by się tym znawstwem popisywać i zaczepiać innych, stąd zaczynającym jakże grzeczną wypowiedź od jakże merytorycznej (o co się zawsze u innych dopominasz) konkluzji: „Od razu widać, ze nie masz nawet najmniejszego pojęcia o językoznawstwie, a więc nie odróżniasz języka od dialektu”, i uczącym językowca alfabetu. A ja tego naukowca jeszcze przeprosiłem. Nie mam już wątpliwości, że jesteś paranoidalnym schizofrenikiem, chodząca kulturo chwilowo na wolności i w okresie między napadami, w czasie których cię na blogach nie ma, więc można ci współczuć, ale tylko tyle. Na twoim wstępnym pouczaniu, trollu k.a.g.a.n.i.e, czytanie twojego wpisu i w ogóle całej twojej woltyżerki zakończyłem.

    (28 grudnia o godz. 13:22)
    Damy i Damowie, proponowałbym przemilczać obywatela jakowalskiego, który nie jest zwykłym trollem, pospolitym głupkiem ani paranoikiem w potocznym rozumieniu, czyli głupkiem fantazjującym – jest wykształconym erudytą i człowiekiem chorym. To regularny schizofrenik, być może – z papierami. Jeśli ktoś ma zaprzyjaźnionego psychiatrę, mógłby mu podsunąć ten przypadek. Szkoda gościa, ale dla mnie jest tematem zamkniętym.

    (28 grudnia o godz. 18:30)
    mag 28 grudnia o godz. 17:38
    Mag, adresuję do Ciebie, bo Twój wpis mnie zainspirował, ale nie chcę Cię w to mieszać.
    Powiem w obronie dezertera, że między nim a tym mnożstwa imion szalonym naukowcem jest przepaść. Dezerter jest człowiekiem idei, więc – przepraszam, dezerterze – w końskich okularach na tle idei. Okulary go wyróżniają. Natomiast wszechnaukowiec i notoryczny donosiciel do prokuratury jest zwyczajnie chory. Jednym z objawów schizofrenii jest niezdolność rozpoznawania własnych czynów. Dobitnym przykładem jest publiczne przypisywanie przez onego naukowca choroby psychicznej wierzącym, w tym dezerterowi, i grożenie prokuraturą za moje przypisywanie choroby psychicznej wszechnaukowcowi. W tej chwili ani mi w głowie mieć jakąkolwiek złość do naukowca, choć miewałem. W momencie, kiedy zdałem sobie sprawę, że to choroba, zamknąłem magazyn z emocjami. Dlatego napisałem do wszystkich, by zostawić chorego w spokoju. To nie troll, choć zadatki ma nie byle jakie. Na dzień dzisiejszy schizofrenia jest chorobą raczej nieuleczalną. Pojedyncze przypadki wyleczenia nic nie znaczą.

    (28 grudnia o godz. 20:18)
    jakowalski 28 grudnia o godz. 20:05
    Nie błaźnij się chłopie. Przecież nikt ci nie wierzy. Zajmij się szukaniem kobiety, a nie generowaniem obiecanek-cacanek prokuratorskich.

    (1 stycznia o godz. 23:40)
    jakowalski 1 stycznia o godz. 23:19
    Jesteś, pyskaty kundelku, więcej niż złośliwy. Chyba to ty wymyślasz na lewo, prawo i na wprost od chamów i zaczepiasz każdą przelatującą muchę, ale może się mylę, może robi to L.e.o.n.i.d, k.a.g.a.n albo inny dziad.

    (2 stycznia o godz 19:45)
    Pan Jacek Kowalczyk
    Panie Jacku, jakowalski jest człowiekiem chorym z kompletnie zniesioną samokontrolą i chyba pamięcią. Jest dla blogu niebezpieczny, ponieważ w takim tempie szybko dojdzie do miliona jego wpisów przy jednym temacie, czym zniechęci innych blogowiczów do bycia w takim towarzystwie. Już zniechęcił, już są separatystyczne zapowiedzi. To schizofrenik chory na słowotok, obrażający innych z naiwnością czterolatka i z szybkostrzelnością uzi. Z jakiego powodu jeszcze tu jest, skoro raz go Pan zbanował, a ślepy widzi, że nic się nie zmieniło? Przecież wyrzucony kaktusowiec, choć oczerniał bez żenady znaną trójkę tak, że mógłby śmiało być postawiony przed sądem, na blogu zachowywał się jak galant. Gość jakowalski przed sąd się nie nadaje, jego miejsce jest w szpitalu lub w zakładzie opiekuńczym psychiatrycznym – ale to jego kłopot. Nasz kłopot jest ten, że przez niego blog się sypnie. Z obrzydzenia.

    3. lonefather

    (28 grudnia o godz. 20:17)
    jakowalski 28 grudnia o godz. 20:05
    „ Po prostu okradasz mnie tak samo jak „pombocek” z mojego dobrego imienia, a więc mam prawo zgłaszać takie naruszenia moich praw, w tym kradzież mojego dobrego imienia, do prokuratury.”
    Zeby dokonac skutecznego zgloszenia, musisz wpierw udowodnic, ze kiedykolwiek posiadales „dobre imie”. Nstepnie musisz wykazac jak o te „dobre imie” dbales i czy sam wystarczajaco sie starales, zeby go nie stracic. Niestety mam powazne watpliwosci, czy zdolasz skutecznie wykazac oba powyzsze warunki, bo wchodzenie do takich podejzanych miejsc jak blog @Jacka Kowalczyka i rozmienianie sie na drobne w dziesiatkach bzdurnych utarczek slownych, to nic innego jak zwykle roztrwonienie cennego dobra jakim jest dobre imie.
    Ale jak tam sobie chcesz, chcesz tracic resztki, jakie moze jeszcze masz, to nikt tego Tobie, nie zdola zabronic.

    (28 grudnia o godz. 20:18)
    jakowalski 28 grudnia o godz. 20:05
    Nie błaźnij się chłopie. Przecież nikt ci nie wierzy. Zajmij się szukaniem kobiety, a nie generowaniem obiecanek-cacanek prokuratorskich.

    (28 grudnia o godz. 20:22)
    Orteq 28 grudnia o godz. 20:20
    – Hehehe, ale facjata. Szaleństwo ma wypisane na twarzy. 🙂
    http://kowalczyk.blog.polityka.pl/2015/12/22/rzad-wzrusza-do-lez-2/#comment-445682

    4. Orteq

    (28 grudnia o godz. 20:20)
    Pod 19:47 zostalo wklejone nie to co potrzeba zdjecie pewnego osobnika. Tego ktorego nie da sie usunac z blogu. Bo I po co usuwac? Wystarczy przeciez konsekwentnie olewac.
    Tu ‚poprawione’ zdjecie. O wiek w szczegolnosci:
    ‚http://www.encyklopediafantastyki.pl/images/1/11/Lech_keller.jpeg

    (28 grudnia o godz. 23:27)
    Zeby racjonalnie myslacy, wydawaloby sie, ludzie czy nicki, jakas wage przywiazywaly do blogowych grozb swirujacego trolla. Naprawde.
    PS. Identyfikacji trolla dokonal sam Gospodarz jakis czas temu, linkujac stosowna informacje. Jeszcze raz popieram apel Gospodarza:
    NIE KARMIC TROLLA

    (2 stycznia o godzinie 19:26)
    Jak juz prosicie o zbanowanie Kellera to jeszcze poproscie o zbanowanie Krawczyka. No bo ta druga glowa tej samej hydry nawet nie bedzie musiala odrastac.
    Biedny redaktor Kowalczyk. Hunwejbini to jeszcze wieksze utrapienie niz trolle

    5. lonefather

    (28 grudnia o godz. 22:21)
    jakowalski 28 grudnia o godz. 22:11
    Zgoda. Kazdy.
    Problem jaki masz, to nie jest to co spotyka Ciebie na tym blogu, tylko to, co Ty sam tu robisz ze swoim „dobrym imieniem”. Bo Ty je sam osobiscie, szlajasz swoje „dobre imie” jak najbrdniejsza szmate, jakbys nie mial zadnego imienia, bredzac androny i wypisujac glupoty. Jestes @”jakowalski”, kowalem swojego losu. Pora najwyzsza, zebys ta prosta prawde ogarnal i odpowiednio sie zachowal.

    6. Nemer

    (28 grudnia o godz. 22:19)
    pieniactwo
    zamiłowanie do wytaczania spraw sądowych, najczęściej o błahe sprawy, w medycynie określane jako kwerulencja i uważane za chorobliwą skłonność

    7. ozzy

    (2 stycznia o godz. 17:58)
    Do Pana Gospodarza,
    Kowalski to permanentny opluwacz. Nie chodzi tylko o moja osobe ale o jakies zasady relacji miedzy cywilizowanymi ludzmi. To nie ma nic wspolnego z jakakolwiek cenzura. Swego czasu podobnego typa wywalilem z domu stanowczym i krotkim i bardzo niecenzuralnym: wyp******aj stad, chamie! I poczulem sie lepiej. A poszlo o pewnego „faceta z wasikiem”, ktory umial zrobic porzadek, jak orzekl ow sukinsyn.
    W Kraju t o l e r u j e sie zbyt wiele: na murach, na stadionach, na blogach.
    Dziekuje za taka „tolerancje” w wydaniu prawdziwiepolskim. Nie moja brocha.
    Nie moj Kraj w wydaniu ja/snie k/urewskich Kowalskich!

    (koniec cytatów)

    Powyższe wystarczy, aby wytoczyć Panu proces o zniesławienie oraz czynną pomoc przy tymże. Oczekuję więc przeprosin – w przeciwnym wypadku wytoczę Panu proces karny i cywilny za zniesławienie (pomówienie, obmówienie, oszczerstwo) czyli występek polegający na pomówieniu innej osoby takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.

    Nie żartuję, a przypominam, że ten występek jest zagrożony karą grzywny albo karą ograniczenia wolności na podstawie art. 212 § 1 Kodeksu karnego, a sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do roku jeżeli pomawia inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania (art. 212 § 2 k.k.). Ponadto w razie skazania za zniesławienie sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego (art. 212 § 3 k.k.) oraz że naruszenia dóbr osobistych, do których zaliczana jest cześć jednostki, zabrania także Kodeks cywilny w art. 23 i 24, a więc wytoczę Panu, jeśli mnie Pan tu publicznie nie przeprosi, także i proces cywilny.

    Lech Krawczyk, znany także jako Lech Keller i Lech Keller-Krawczyk

    Warszawa, dnia 3 stycznia 2015 roku

  8. Na Macierewiczu najlepiej leżałby biały………kaftan bezpieczeństwa!
    Zresztą nie tylko na nim; nie trzeba daleko szukać.

  9. Bardzo udany tekst. Potrzebna przeciwwaga do horror-scenariuszy pisanych przez Lisa, Hartmana i in.

css.php