PO próbuje przejąć ideę obywatelskiego referendum

PO – jeśli chce bronić samorządowców, zamiast rozpoczynać swoje referendum – powinna się włączyć do obywatelskiej inicjatywy „Ratujmy samorząd”.

Dwie akcje referendalne zaciemnią obraz i będą sugerować, że istnieje jakiś konflikt wśród obrońców samorządu przed samowładztwem PiS. Po drugie, wielu obywateli oraz niezależnych wójtów, burmistrzów i prezydentów chciałoby bronić samorządu, ale niekoniecznie w ramach pompowania Platformy. W ten sposób PO osłabia powszechny potencjał sprzeciwu wobec zakusów PiS na pozbycie się jedną ustawą popularnych włodarzy miast.

Platforma Obywatelska nie słynęła dotychczas z sympatii wobec referendów, by przypomnieć choćby stosunek do akcji dotyczącej obowiązku szkolnego dla sześciolatków i wielu innych inicjatyw obywatelskich odrzucanych w pierwszym czytaniu w Sejmie. Tym bardziej należy docenić fakt, że PO w opozycji ma bardziej niż poprzednio wyczulony słuch na głos obywateli i że dostrzegła zagrożenie, jakim jest narzucanie lokalnym społecznościom sprzecznych z prawem i zdrowym rozsądkiem reguł przez partyjne warszawskie centrale.

Istnieje jednak obawa, że dla PO ważniejsze od obrony samorządów jest przejęcie tematu na własność, nawet za cenę zniechęcenia wielu ludzi do akcji. Gdyby tak było, wówczas ostatnia kontrowersyjna okładka „Newsweeka”, na której Schetyna pokazany jest jako sojusznik Kaczyńskiego, miałaby niestety wiele cech prawdopodobieństwa.