Zemsta ludu nadchodzi w czerwcu. XXVI numer LIBERTÉ! w nowej odsłonie już w Empikach i dostępny online.
W zachodnich demokracjach następuje rewolta przeciw „dyktatowi” elit. Zemsta ludu stała się hasłem nowej światowej rekonkwisty. Tyle że na jej czele stoją przedstawiciele owych elit – bo kimże innym są Trump, Johnson, Le Pen, Wilders czy Kaczyński? Jakość oferty nie ma większego znaczenia, liczy się gest Kozakiewicza pokazany jajogłowym, liberałom, poprawności politycznej, uchodźcom, wymiarowi sprawiedliwości – niepotrzebne skreślić.
Liberalny porządek ujawnia swoją słabość. Bazuje na konsensie, który – jak się okazuje – nie ma wcale charakteru powszechnego. Liberalny system wartości – uniwersalna szansa dla każdego, kto się stara, sprawiedliwość, ochrona słabszych – skutecznie legitymizował obecny porządek. Wielu się przekonało, że to niestety obietnica z ograniczoną odpowiedzialnością. Politycy i finansiści bez mrugnięcia okiem poświęcili lud w imię własnych błędów, w ten sposób „rozliczając się” z kryzysem w latach 2007–2008.
Suweren chce już nie tylko władzy symbolicznej w preambułach konstytucji, lecz także władzy realnej. Najporęczniejszym narzędziem w dyscyplinowaniu globalnej elity, która nigdy nie była zmuszona rozmawiać o imponderabiliach serio, bo „z populistami się nie dyskutuje”, okazuje się nacjonalizm. Populistów można nie wpuścić do mediów, można podpisać potępiający list otwarty, ale nie można ich powstrzymać – nie w erze social mediów – przed tym, by na swój obraz i podobieństwo urobili wszystkich tych, którzy mają dość tej samej gadki o tym, że „się nie da”.
Elity chcą się pochylać nad wykluczonymi, kiedy ci wykluczeni marzą tylko o tym, by zetrzeć ten litościwy uśmiech z twarzy swoich „dobroczyńców”.
Najskuteczniejszym orężem przeciw populistom jest ich niekompetencja. Trump kompromituje się na każdym kroku, PiS kroczy od wpadki do wpadki, głupota bywa bardziej szkodliwa niż złe intencje. Antidotum na merytokrację okazuje się rozbuchana emocjonalnie ignorancja, kiepsko się sprawdzająca w zarządzaniu wielomiarowymi wyzwaniami świata rzeczywistego.
Pytanie, czy stać nas na to, by oddawać władzę populistom, skoro w sprzyjających okolicznościach kończy się tak jak w Rosji Putina czy Turcji Erdoğana?
Jeśli chcemy, żeby liberalna demokracja przetrwała, to musimy uczynić zadość obietnicom przez nią składanym. Odpowiedzią na populistyczną rewoltę nie jest więcej tego samego, ale odnowa, w duchu wartości, które – jak twierdzimy – są dla nas najdroższe.
Zatem: elity wszystkich krajów, demokratyzujcie się!
9 czerwca o godz. 16:08 37348
Barbara Tuchman, napisała kiedyś książkę pod wymownym tytułem „Szaleństwo władzy”. Analizowała to zjawisko na różnych historycznych przykładach, dowodząc, że zawsze wygląda ono tak samo. Elity zamykają się we własnym kręgu, słuchają tylko samych siebie i wykreowanych przez siebie pochlebców, i im więcej dociera do nich sygnałów, że coś idzie nie tak, tym bardziej nie przyjmują ich do wiadomości, coraz bardziej zaciekle i z coraz większą irytacją obstając przy swoim
9 czerwca o godz. 17:06 37349
„Trump kompromituje się na każdym kroku”
To szanowny Pan sie kompromituje piszac bzdury. Trump to madry i sprytny polityk. Wygral wybory swoja inteligencja a glupi liberalowie tylko potrafia wyzywac go od najgorszych. Kto tu jest glupi kto tu sie kompromituje panie Jazdzewski?
P.S.
Comey bedzie pozwany do sadu za odtajnienie poufnej rozmowy z Trampem.
Slawomirski
9 czerwca o godz. 18:16 37350
Polskie elyty. Opublikowano nowe nagrania z podsłuchów w restauracji „Sowa & Przyjaciele”. W spotkaniu mieli uczestniczyć m.in. b. rzecznik rządu Paweł Graś, b. minister Skarbu Państwa Włodzimierz Karpiński, b. szef BOR gen. Marian Janicki i ks. Kazimierz Sowa. Rozmowy dotyczą spraw kadrowych, w tym obsady stanowisk w spółkach skarbu państwa, interesów, a także polityki w stosunku do mediów i Kościoła. Mowa jest także między innymi o powołaniu byłego ministra skarbu, Aleksandra Grada, do zarządu spółki Tauron Polska Energia
9 czerwca o godz. 22:18 37351
O ile opis jest jak najbardzie ZADZIWIAJĄCO UCZCIWY – jak na liberała to wnioskisą już typowym liberalnym populizmem. Trumpy i Erdogany są twarzą buntu bo liberalny (najlepiej z przedrostkiem neo) consens medialny zawsze wybierze pompowanie Kaczyńskiego zamiast Zandberga. Ot, elita uważa że ma dość kasy by uchronić się przed ,,wszystkimi odlotami Kaczora” ale Zandberg zagraża podstawom jej elitarności.
10 czerwca o godz. 14:18 37352
Panie Redaktorze,
1. Neoliberałowie podnoszą zawsze pytanie – skąd brać pieniądze na sfinansowanie tzw. państwa dobrobytu (welfare state), zwanego też czasem przez nich „państwem socjalnym”. Otóż rozwiązanie jest tu bardzo proste – opodatkowanie nieproduktywnego majątku. Oczywiste bowiem jest, że to nie praca, a tylko bezproduktywny majątek powinien podlegać wysokiemu, wysoce progresywnemu opodatkowaniu a najlepiej to powinien on przepadać na rzecz całego społeczeństwa. Nie ma bowiem żadnego racjonalnego argumentu za tym, aby garstka bogaczy cieszyła się posiadaniem ogromnych, nieproduktywnych majątków, które poza nimi nikomu ani też niczemu nie służą, a ponad 90% ludności świata żyła w tym samym czasie i miejscu w biedzie a nawet i nędzy.
2. Skandalem jest więc opodatkowanie przez kapitalistyczne, klasowe (burżuazyjne) państwo dochodów z własnej pracy podatnika oraz konsumpcji. Jest takie opodatkowanie także wysoce niesprawiedliwe, gdyż zabiera pracującemu część tego co on wypracuje, a na dodatek opodatkowuje się dochody z pracy już po tym, kiedy kapitalista (tzw. pracodawca) zabierze pracownikowi znaczną część tego, co ów pracownik wypracował własnymi rekami, nogami a przed wszystkim głową. Z kolei podatek od konsumpcji, poza podatkiem nałożonym na rozpasaną, luksusową konsumpcję na pokaz klasy próżniaczej (Thorstein Veblen się tu kłania), czyli kapitalistycznej, jest też niesprawiedliwy, jako że będąc podatkiem regresywnym, najbardziej uderza on w najuboższych, a poza tym jest on szkodliwy dla całej gospodarki, jako że obniżając konsumpcję, obniża on także popyt i powoduje wzrost bezrobocia oraz tym samym powoduje on wpadnięcie gospodarki w kolejną recesję.
3. Skandalem jest też to, że państwo pozwala na wolny obrót domami, mieszkaniami i gruntami, wspierając tym samym spekulację tymi domami, mieszkaniami i gruntami, która sztucznie podwyższa ceny nieruchomości oraz tym samym sztucznie podwyższa czynsze i powoduje bezdomność oraz zubożenie ludzi pracy, którzy często muszą dziś wydawać ponad połowę swojego dochodu netto na czynsz.
4. Generalnie, to powinna być więc prawnie ustalona górna granica bezproduktywnego majątku, który można posiadać i powinna ona wynosić dziś w Polsce około miliona euro (około 4 mln złotych) na osobę. Większe nieproduktywne majątki powinny zaś z urzędu przepadać na rzecz całego społeczeństwa. Nie ma bowiem mowy o sprawiedliwości i demokracji wtedy, kiedy jeden obywatel nie ma nic oprócz długów, a inny nie wie co zrobić z posiadanym majątkiem.
5. Należy więc wysoko opodatkować wielkie nieproduktywne majątki (w Polsce ponad powiedzmy milion złotych na osobę), zamiast okładać wysokim podatkiem dochód z pracy (PIT) i konsumpcję (VAT). Przecież opodatkowanie dochodów z pracy, w Polsce nawet śmiesznie wręcz niskich, zniechęca do pracy, a opodatkowanie konsumpcji zniechęca do niej, a więc powoduje spadek produkcji, wzrost bezrobocia i kolejną recesję, natomiast opodatkowanie nieproduktywnych majątków nie jest szkodliwe dla gospodarki. Jedyny powód, dlaczego utrzymuje się wciąż opodatkowanie dochodów z pracy i konsumpcję to jest przecież to, że bogacze maja zbyt wielki wpływ na polityków, a więc należy ustanowić górną granicę dopuszczalnego nieproduktywnego majątku, a nadwyżki nieproduktywnego bogactwa, w Polsce powiedzmy ponad 1 milion euro czyli ok. 4 mln złotych per capita, uspołeczniać.
11 czerwca o godz. 15:23 37353
‚Liberalny system wartości – uniwersalna szansa dla każdego, kto się stara, sprawiedliwość, ochrona słabszych – skutecznie legitymizował obecny porządek.’
Ooo, tej ochrony slabszych we wspolczesnym ‚neoliberalizmie’ zabraklo, i jest to zdaje sie glowna przyczyna dlaczego chwieje sie on w posadach. W Polsce doszla jeszcze do tego pogarda ‚elyt’ dla wlasnego spoleczenstwa, nadal zreszta demonstrowana.
@Slawczan
‚Ot, elita uważa że ma dość kasy by uchronić się przed ,,wszystkimi odlotami Kaczora” ale Zandberg zagraża podstawom jej elitarności.’
W pelni sie z panem zgadzam,widac to po poziomie niektorych dziennikarzy POLITYKI, dla ktorych Zandberg jest zdecydowanie wiekszym zagrozeniem dla kraju niz Kaczynski. Jeszcze wczesniej takim samym zagrozeniem byl Palikot, chyba wylacznie z racji tego,ze nie nalezal do ‚warszawki’.
19 czerwca o godz. 3:35 37354
Z tym kroczeniem PiS od wpadki do wpadki to rozumiem zart.
Bo jakze mozna inaczej traktowac wirtualne wydarzenia kreowane przez media wiszace u klamki finansowej i towarzyskiej dawnych elit rzadzacych.
Sraczka konia w Janowie, zlapanie hostii przez Dude, zolty zakiet Szydlo czy list od corki lesnika… ?
oto wpadki majace zrownowazyc rekordowo niskie bezrobocie, rekordowo wysoko stojaca gielde, rekordowo niski deficyt budzetowy czy zmniejszenie skrajnego ubostwa wsrod dzieci o 94%…?
Oj Liberte Liberte… pozaluj sie Boze.
I dziwic sie, ze idzie fala irytacji na „takich jak wy”?
19 czerwca o godz. 20:29 37355
nadal mam wrażenie, że ciągle tylko mówimy o wymianie elit a nie prawdziwej zmianie.
oglądałem taki serial Zawód: Amerykanin
scena: agent FBI kupuje burgera i daje mu porwanemu Rosjaninowi. Lekka gadka, szmatka. Porwany się rozluźnia, je burgera. Agent FBI proponuje mu Cole. Idąc po Colę znajduje się za plecami jedzącego i już rozluźnionego porwanego. Strzela mu w głowę.
scena: ukryci agenci rosyjscy porywają agenta z RPA. Jeden z opozycjonistów z RPA współpracujący z rosyjskimi agentami wiąże porwanego, sadza go na krześle, zakłada mu oponę na ciało, dużo jest przy tym gadki szmatki że tak musi być, polewa go benzyną, zapala knota i dłuższą chwilę patrzy w oczy ofiary. Po czym rzuca podpalając ofiarę.
Pytanie: po jakiego licha napisałem taką bzdurę pod taki artykułem?
odpowiedź: stare elity/ nowe elity. Efekt ten sam. Może inna droga ale efekt ten sam. Czy ktoś faktycznie jest w stanie mi zaproponować cokolwiek innego??
25 czerwca o godz. 13:58 37356
Milionerzy reprezentują mniej niż 1% światowej populacji, ale łączny ich majątek to ok. 75 bilionów dolarów, czyli 45% ze 167 bilionów posiadanych przez wszystkich ludzi na Ziemi. W tej liczbie 28% przypada „zwykłym” milionerom, 9% osobom posiadających 20-100 mln dolarów, a 8% osobom o majątku powyżej 100 mln.
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,21986457,milionerzy-zagarniaja-swiat-liczby-ktore-podaja-analitycy.html#BoxBizLink