Władza likwidująca liberalne ograniczenia swojego panowania, podporządkowująca sobie kolejne sfery społecznych aktywności, znajdzie się, prędzej czy później, na kolizyjnym kursie z tymi, którzy po prostu chcą zarabiać pieniądze. Dlaczego? Bo taka władza nie szanuje prawa własności, nie szanuje żadnego prawa – z wyjątkiem własnego prawa do rządzenia Polakami.
Tzw. zwykli obywatele mogą pod taką władzą funkcjonować względnie normalnie – władza nie ma powodu się ich czepiać, dopóki aktywnie nie próbują jej obalić. Co innego ci, którzy coś mają – media, banki, przedsiębiorstwa – to są ludzie, w których władza antyliberalna nie będzie wahała się uderzyć, o ile tylko znajdzie do tego narzędzia. A wtedy pies z kulawą nogą nie pójdzie na manifestację w obronie Krauzego czy Brzoski – ani nikogo z Was, drodzy przedsiębiorcy, bo niby dlaczego?
Dziś, kiedy zagrożone są fundamenty demokratycznej przyszłości Polski, wydawałoby się, że głos tych, którzy piętnowali liczne patologie polskiego państwa, powinien być słyszalny szczególnie donośnie. Niestety nie jest. Milcząc wtedy, kiedy należy krzyczeć, polski biznes musi się liczyć z tym, że jego głos także w innych sprawach będzie traktowany adekwatnie – jako grupy lobbującej na rzecz własnego interesu, kierującej się czysto koniunkturalnymi przesłankami – jak związków zawodowych, z Solidarnością na czele, czy polskiego Kościoła katolickiego.
Kwestia praworządności jest z punktu widzenia przedsiębiorców absolutnie sprawą kluczową. Jeśli służalcze sądy będą mogły skazywać przedsiębiorców dla przykładu – bo ich działalność czy sposób rozliczenia z fiskusem nie spodobają się władzy wykonawczej albo polityk wezwie przedsiębiorcę na rozmowę wychowawczą – bo jego decyzja o likwidacji produkcji spowoduje zwolnienia w istotnym dla niego okręgu wyborczym – wówczas brak niezależnego wymiaru sprawiedliwości stanie się dotkliwie odczuwalny dla wszystkich, którzy zajmują się działalnością biznesową, a obecnie istniejące nadużycia będą pięknymi wspomnieniami opowiadanymi sobie z nostalgią w kolejce na salę sądową.
„Liberté!” zaangażowaniu przedsiębiorców w sprawy publiczne poświęci najbliższy, XXVI numer pisma, jesienią w Łodzi organizujemy forum zaangażowanego biznesu. Chcemy podjąć jako środowisko liberalne wspólne działania – na rzecz Polski praworządnej, liberalnej, zakorzenionej w europejskim centrum, a nie dryfującej na peryferiach, z przedsiębiorcami, którzy podzielają taką potrzebę. Jednostkom, nawet najbardziej wpływowym i zamożnym, trudniej będzie działać – i przetrwać – niż niewielkiej, ale solidarnej i skutecznej grupie odważnych ludzi, którzy nie chcą kłaść uszu po sobie.
Znam wielu przedsiębiorców, którzy chodzą na manifestacje w obronie praworządności w Polsce, inni wspierają prywatnymi środkami opozycję. Nadszedł czas, żeby połączyć siły, porzucić próżne oczekiwania, że parasol ochronny pochodzić będzie ze środowisk branżowych i podjąć działania oddolne.
17 lipca o godz. 14:54 37413
Coraz zabawniejsze są te próby POPiSdzielonych naganiaczy nagonienia nowych rzesz odmóżdżonego kibolstwa polskim mafiom partyjnym. Już nawet do biznesmenów apelują. Biznesmeny mają gdzieś tę waszą maskaradę i kombinują jak umieją. A kibolskie ustawki ich nie interesują.
17 lipca o godz. 15:54 37414
Oj tam, oj tam, panie Jażdżewski, strasznie pan przesadza! Biznes całkiem dobrze się czuje w warunkach dyktatury. Wcale nie gorzej, niż w demokracji, a nawet przy pewnym dostosowaniu się do reguł gry, dyktatura ma pewną przewagę nad demokracją – mam na myśli prowadzenie biznesu. Decyzje mogą zapadać szybciej, spory też można zakończyć szybciej.
Korea Południowa czy Chiny są najlepszym przykładem, że dyktatura nie jest przeszkodą dla gospodarki.
17 lipca o godz. 16:01 37415
Niestety, nieduży – jak na razie – poziom zainteresowania likwidacją nizawisłego sądownictwa wśród obywateli wynika po części z błędów PO, kiedy to bandyci-komornicy kradli co popadnie i komu popadnie, a rząd PO rozkładał ręce. Ludzie stracili wiarę, że sądy coś w ogóle mogą (no bo na przykład z komornikiem-bandytą był w zmowie sędzia-bandyta). Trzeba było chwycić wtedy za mordę tych komorników, którzy okazali się bandytami i ukarać dla przykładu, zgodnie z prawem. Ale prawo i chęć użycia prawa, to czasem dwie różne rzeczy. Narzędzia prawne były, ale PO to sobie olała, tak jak olała postawienie przed Trybunałem Stanu niejakiego magistra ziobro.
Inna rzecz, że w krajach gdzie panuje zamordyzm religijny, albo takich gdzie jest katolicyzm – jak w Polsce – występuje zaawansowany poziom braku samodzielnego myślenia u ludzi. Kościół Kat. czuje się w reżimach i różnego typu dyktaturach jak ryba w wodzie.
Według mnie trzeba poczekać jeszcze jakieś 20 lat, aż nastąpi biologiczny kres nacjonalistycznych polityków w Polsce.
17 lipca o godz. 16:07 37416
Bo polski biznes jest mądry? To nie histeria, to zracjonalizowana agonia strachu przed normalnym sądownictwem
17 lipca o godz. 16:45 37417
Biznes pamięta co zrobiono Klusce i Blidzie.Naczelny czekista wyznaje zasadę nie ma ludzi niewinnych są tylko żle przesłuchani lub daj człowieka a znajdę na niego paragraf.Tak sobie myślę,że biznes dmucha na zimne co widać na przychylności wymiaru sprawiedliwości w sprawie Olewnika.Kogo nie było na grilowaniu.
17 lipca o godz. 17:20 37418
Biznes jeszcze nie czuje tematu, bo niedokładnie wie, co robi sie z administracją skarbową. Ja do niedawna myślałam, że w porządku, zwalniają jak leci fachowców, zatrudnią „młodych dynamicznych”, ale przedsiębiorcy w końcu z nadgorliwymi i niekompetentnymi urzędnikami w sądach wygrają. No cóż….. już tak nie myślę.
17 lipca o godz. 17:25 37419
Kolega biznesmen 10 lat walczył w sądach w sprawie, która była jasna od początku. Ale musiał przez te lata udowadniać, ze nie jest wielbłądem. Spotykał się z arogancją i wręcz głupotą sądów gospodarczych. Wygrał sprawę, będzie domagał się odszkodowań. On i tysiące jemu podobnych biznesmenów ma popierać bajzel w wymiarze sprawiedliwości /?/? Oni liczą że PiS to ukróci. I maja w d. zagrożony trójpodział władzy.
17 lipca o godz. 17:29 37420
Dlaczego milczą ? Bo sądy w Polsce źle działają i były przygotowywane przez ogłupionych liberałów do uwłaszczenia nowej klasy oszutów i spekulantów.
17 lipca o godz. 18:16 37421
Szanowny Panie Jazdzewski
Jest jedno prawo dla wszystkich Polakow.
Czy nie jest Panu wstyd pisac takie dyrdymaly?
Slawomirski
17 lipca o godz. 19:29 37422
Dlatego, że w przeciwieństwie do fikcyjnych przybudowek udajacycg jakaś opcje np. liberalna w postaci Liberte …biznes działa w realnym świecie gdgdzie najwiekszym problemem IIIRP jest szerko rozumiana korupcja …a gniazdem patologii jest system „sprawiedliwości „
17 lipca o godz. 20:05 37423
@snakeinweb
17 lipca o godz. 14:54 37413
Znowu ci sie plyta zaciela 🙁
17 lipca o godz. 20:06 37424
@Andrzej Falicz
17 lipca o godz. 19:29 37422
„.. najwiekszym problemem IIIRP jest szerko rozumiana korupcja ..”
Ktora PiS teraz zalegalizuje. Ale tylko dla swoich 🙁
17 lipca o godz. 20:51 37425
Blisko połowa sędziów w całym kraju nie ujawniła w internecie posiadanego majątku. Na znak protestu przeciwko jawności oświadczeń wprowadzonej przez ministra Ziobrę. Prawa nie złamali, ale odbiór społeczny takiego zachowania nie jest najlepszy. Za rok już nie będą mieli wyjścia
17 lipca o godz. 21:05 37426
A dlaczego Kaczynski dostal w Krynicy nagrode od tegoz biznesu?Bo przewdujacy ludzie sa i wiedza ,ze jeszce dlugo polska opozycja bedzie slaba!Dlatego…
17 lipca o godz. 21:17 37427
Transformacja uwalniajac gospodarkę nie zabezpieczyla jej sprawnym i bezstronnym prawem. Chyba nie ma przedsiębiorcy, który ze starć z organami lub instytucjami państwa nie wychodził z przekonaniem, że żyje w kraju bezprawia. Wielka niechlubna w tym rolę odegrały sądy. Z powodu ich przewleklosci działań niektórzy od razu brali nie swoją winę na grzbiet, bo jako przedsiębiorcy potrafili liczyć, a inni wbabrali się w proces i często przestawali być przedsiębiorcami. Dla wielu sytuacja jest niepokojąca, ale ponieważ nigdy dobra nie była, entuzjazm huraganowy nie jest.
17 lipca o godz. 22:47 37428
Tak, „biznes” pomoże Wam obalić Kaczora. Już widzę jak nuworzysostwo wylęga na ulice i tygodniami prostestuje pod Sejmem, oczywiście razem ze środowiskiem akademickim, a do wszystkiego dołączają się młodzi, wykształceni, z dużych miast, lol. Niestety, prawda jest taka, że Kaczor rzuci biznesowi jakieś ochłapy, proferorstwo już teraz trzęsie dupami ze strachu o swoje posadki a Ci młodzi, wykształceni to zgraja idiotów. Przez te 20 lat nie udało się Wam stworzyć niczego, co można by nazwać obozem ideowym; to wszystko było tylko jakaś śmieszną koalicyjką bez żadnych intelektualnych fundamentów, na dodatek raczej przegniłą moralnie. I właśnie dlatego Kaczor tak łatwo może robić, co mu się podoba. I nic na to nie poradzicie. Jakiś czas tam temu mogliście go ośmieszać w TVN i straszyć prostego luda „co Was w Europie powiedzą”, ale to już nie działa. Fakt, że teraz nie posiadacie żadnej broni to tylko dodatkowe świadectwo, że zawsze byliście jedynie czymś w rodzaju towarzysko-polityczno-biznesowej kliki.
17 lipca o godz. 23:42 37429
Np.
Według „Ease of Doing Business Index”czyli
czas dochodzenia należności umownych (składanie wniosków, postępowanie sądowe, egzekucja komornicza)
wynosi w Polsce 830 dni (dla porównania czas ten wynosi 210 dni na Litwie i 331 we Francji)…
Dochodzenie naleznosci i egzekucja warunkow umowy do zupelnie fundamentalny aspekt jakichkolwiek relacji biznesowych.
Zaskoczenie Pana Leszka Jażdżewskiego z „LIBERTE”(?) iz biznes polski nie protestuje przeciw gruntownej zmianie tego dysfunkcyjnego z punktu widzenia ekonomicznego systemu jest zupelnie niezrozumiale.
Albo wynika z fasadowego charakteru gloszonego przez niego liberalizmu.
17 lipca o godz. 23:49 37430
Dlaczego biznes ma bronic odziedziczony po PRL-u system sprawiedliwosci bedacy gniazdem ogniskujacym wszystkie patologie III RP nalozone na zaszlosci z komuny?
„Niewydolność polskiego wymiaru sprawiedliwości to problem poważniejszy, niż powszechnie się uważa. Obniża on bowiem poziom bezpieczeństwa obrotu gospodarczego, niszczy wartość krajowych przedsiębiorstwa i atrakcyjność inwestycyjną kraju.
….
W Polsce wierzycielom udaje się odzyskać w postępowaniach upadłościowych zaledwie 17,5 proc. wierzytelności, a więc kilkukrotnie mniej niż np. w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Sędzia nie jest motywowany do szybkiego kończenia postępowania, a system wynagradzania syndyka wręcz stymuluje go do jak najdłuższego prowadzenia upadłości. Z badań prof. Sylwii Morawskiej wynika, że w Polsce procesy upadłości przedsiębiorstwa opierają się nie tylko na ułomnych regulacjach, ale przede wszystkim na zbiurokratyzowanej, niesprawnej organizacji systemu wymiaru sprawiedliwości. Ekonomiczna analiza obecnego prawa upadłościowego może bez wątpienia poprawić jakość otoczenia regulacyjnego gospodarki. Kluczowe jednak jest usprawnienie i wprowadzenie systemów motywacji stymulujących do skracania czasu postępowań i karzących za przewlekłość….”
„Wymiar sprawiedliwości na rynku finansowym”
Tez…
Leszek
Pawłowicz
WICEPREZES IBNGR, EKONOMISTA I WYKŁADOWCA AKADEMICKI
17 lipca o godz. 23:57 37431
@mały fizyk
Martw się o zdarte płyty twojej popisowej kibolszczyzny.
17 lipca o godz. 23:57 37432
Ten system jest niereformowalny jak udowodnily ostatnie prawie 3 dekady gdyz funkcjonuje jako zamknieta korporacja opierajaca sie na kooptacji.
Korporacja ta koncentruje sie glownie na zachowaniu swoich przywilejow i obronie staus quo.
Liczenie na to, ze system sprawiedliwosci uzdrowi sie od wewnatrz jest jak wiara w to, ze mozna sie samemu podniesc za wlosy co sprzeczne jest z III zasada dynamiki Newtona.
Zmiana nie moze byc czastkowa ale musi byc zmiana totalna od sadow na dole po Sad Najwyzszy w innym wypadku zmiany ugrzezna w typowej dla tego srodowiska powolnosci procedur, lawinie wykladni, ratowania swoich stolkow, wieloletnich powiazan rodzinnych i towarzyskich itp itd. Wymaga to jak w wypadku ucinania psu ogona szybkiej i zdecydowanej opracji. Operacji z przyczyn oczywistych zwiazanej nie tylko ze zmianami organizacyjnymi ale rowniez osobowymi.
18 lipca o godz. 0:00 37433
PiS to nie jest dobra zmiana. PiS to zła kontynuacja. Kontynuacja dyktatury, bezczelności i bezkarności partyjnych świń.
18 lipca o godz. 1:11 37434
Zalaczam ponizej.
Jak pan Szostkiewicz ocenzuruje…bedzie to jego odpowiedz na ten wpis:
„Andrzej Falicz
18 lipca o godz. 3:08
Dlugi marsz juz byl
ale w Chinach…
Marsz Chińskiej Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej 1934/1935 r. roku pod wodza Mao.
Oczywiscie, ze caly obecny establishment powstaly na bazie umow magdalenkowych i tzw. transformacji bedzie bronil status quo gdyz jest jego oczywistym beneficjentem.
Tzw….oczywiste lamanie konstytucji przez PiS jest oczywiste ale jedynie dla przeciwnikow PiS.
Przykladowo proponowane zmiany w SN – otoz wedlug ustepu 5 artykulu 180 Konstytucji mozna usunac sedziow w wypadku reorganizacji sadu.
Inny artykul mowi o tym, ze taka reorganizacja musi posiadac znamiona koniecznosci i skutecznosci.
A kto niby ma oceniac czy dokonywane przez Sejm zmiany nie sa dyktowane koniecznoscia reformy systemu sprawiedliwosci czy nie…, ze nie doprowadza one do skutecznej poprawy funkcjonowania sadow?
Przeciez nie sami sedziowie bo jak mowi podstawowa zasada funkcjonowania sprawiedliwosci – Nemo iudex in causa sua
czyli: Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie
i przeciez wszystkie główne polskie ustawy proceduralne (k.p.k., k.p.c., p.p.s.a., co do urzędników również k.p.a.) zawierają stosowne regulacje.
Sedziowie jako urzednicy nie moga bo nie maja prawa oceniac decyzji Sejmu, dotyczacych USTAW regulujacych ich wlasne funkcjonowanie.
Jedynym powolanym do tego organem, ktory moze to zrobic jest TK.
Jezeli chodzi o obecny broniony jak Czestochowy stan systemu „sprawiedliwosci” to
przykladowo jezeli chodzi o polska gospodarke według „Ease of Doing Business Index” czas dochodzenia należności umownych (składanie wniosków, postępowanie sądowe, egzekucja komornicza) wynosi w Polsce 830 dni (dla porównania czas ten wynosi 210 dni na Litwie i 331 we Francji) – „…
W Polsce wierzycielom udaje się odzyskać w postępowaniach upadłościowych zaledwie 17,5 proc. wierzytelności, a więc kilkukrotnie mniej niż np. w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Sędzia nie jest motywowany do szybkiego kończenia postępowania, a system wynagradzania syndyka wręcz stymuluje go do jak najdłuższego prowadzenia upadłości. Z badań prof. Sylwii Morawskiej wynika, że w Polsce procesy upadłości przedsiębiorstwa opierają się nie tylko na ułomnych regulacjach, ale przede wszystkim na zbiurokratyzowanej, niesprawnej organizacji systemu wymiaru sprawiedliwości. Ekonomiczna analiza obecnego prawa upadłościowego może bez wątpienia poprawić jakość otoczenia regulacyjnego gospodarki. Kluczowe jednak jest usprawnienie i wprowadzenie systemów motywacji stymulujących do skracania czasu postępowań i karzących za przewlekłość…”
System sprawiedliwosci to gniazdo patologii III RP z nalozonymi na niego postprlowskimi zlogami i niezreformowana (bo nietykalna) korporacja dzialajaca na zasadzie kooptacji i obrony wlasnych przywilejow.
Wiara, ze system uzdrowi sie od srodka jest sprzeczna z III Zasada Dynamiki Newtona – niestety nikt nie moze sie podniesc za wlasne wlosy co udawadniaja ostatnie 3 dekady…
A sedziowie… otoz są niezawiśli, podlegają wyłącznie Konstytucji oraz ustawom.
USTAWOM ! – a jedynym organem uchwalajacym w Polsce i generalnie w systemie demokratycznym ustawy jest Sejm skladajacy z sie przedstawicieli wybranych przez polskich obywatelii.
Zmiany w systemie sprawiedliwosci musza laczyc sie z czesciowa wymiana elit.
Gdyz te elity sa wynikiem sposobu w jakim funkcjonowala przez ostatnie 3 dekady korporacja sedziowska.
To byla zasada kooptacji czyli srodowiskowej kontynuacji nietknietego stanu post PRL-owskiego.
Awansowali swoi i ci swoi ciagneli swoich itd.
W rezultacie powstala wsobna przez nikogo niekontrolowana korporacja oparta na podobnym ideologicznym sposobie widzenia swiata, czesto relacjach rodzinnych i towarzyskich z korzeniami w glebokim PRL-u….”
Twój komentarz czeka na moderację.
18 lipca o godz. 1:13 37435
@ snakeinweb
18 lipca o godz. 0:00 37433
„PiS to nie jest dobra zmiana. PiS to zła kontynuacja. Kontynuacja dyktatury, bezczelności i bezkarności partyjnych świń….”
Mysle, ze to duzo znaczacy… udzial w dyskusji.
Zwlaszcza ten ostani akapit.
18 lipca o godz. 8:17 37436
Panie Redaktorze,
1. Widać biznes tez uważa, zresztą tak samo jak olbrzymia większość Polaków, polskie sądy za skorumpowane, przesadnie zbiurokratyzowane i nieefektywne.
2. Poza tym, to NIE jest prawdą, że kwestia praworządności jest z punktu widzenia przedsiębiorców absolutnie sprawą kluczową, jako że kapitalizm rynkowy opiera się na przecież na tym, że bogatszy ma w nim zawsze rację. Poza tym, to kapitalizm opiera się przecież na kradzieży, na tym, że właściciel kapitału zabiera pracownikowi najemnemu część owoców jego pracy i z tego bierze się zysk kapitalisty, a więc także kapitał, który jest przecież niczym innym jak zakumulowanym, „skrystalizowanym” zyskiem. Stąd też państwo kapitalistyczne jest z definicji państwem bezprawia – państwem opartym na wyzysku ludzi pracy czyli inaczej na kradzieży.
3. Natomiast efektywny przedsiębiorca nigdy nie ma w kapitalizmie rynkowym problemu z sądami, jako że w tym ustroju ma on sędziów w swojej własnej kieszeni. Wiadomo przecież, że sprawy sądowe w kapitalizmie wygrywają z reguły bogatsi, czyli że wygrywa je kapitalista a nie pracownik, a sprawy pomiędzy kapitalistami wygrywa z reguły bogatszy przedsiębiorca. Oczywiste jest też w takiej sytuacji, że biedniejszy przedsiębiorca, przegrywając proces z bogatszym albo państwem, często bankrutuje, ale na tym, na takiej „twórczej destrukcji”, także przez sądy, polega kapitalizm (Schumpeter). Po prostu sądy, tak samo jak państwo, są w kapitalizmie zawsze są po stronie bogatszego. Dziwię się, że muszę tu tłumaczyć takie oczywiste prawdy.
4. Poza tym, to w kapitalizmie nic nie przeszkadza w działaniu jednostkom najbardziej wpływowym i zamożnym. Nie jest też tak, że „służalcze” sądy mogą skazywać przedsiębiorców dla przykładu – bo ich działalność czy sposób rozliczenia z fiskusem nie spodobają się władzy wykonawczej, albo polityk wezwie przedsiębiorcę na rozmowę wychowawczą – bo jego decyzja o likwidacji produkcji spowoduje zwolnienia w istotnym dla niego okręgu wyborczym, jako że prawdziwi kapitaliści maja w swych kieszeniach zarówno sędziów jak też i polityków. Poza tym, to jeżeli decyzja o likwidacji produkcji spowoduje zwolnienia pracowników, to taki zakład powinien zostać wzięty pod przymusowy zarząd państwowy, jeśli władzy zależy na utrzymaniu zatrudnienia. Mimowolnie więc poruszył Pan tu problem polegający na tym, że w kapitalizmie interesy kapitalisty i pracownika są zawsze antagonistyczne, a wiec jedynym lekiem na bezrobocie jest likwidacja kapitalizmu.
4. Działania na rzecz Polski praworządnej mają więc oczywiście sens, ale tu trzeba zacząć od eliminacji kapitalizmu, tego głównego źródła niesprawiedliwości.
18 lipca o godz. 8:21 37437
Woytek
1. W każdym państwie kapitalistycznym sądy źle działają, jako że działają one w interesie garstki najbogatszych kapitalistów, mających w swych kieszeniach zarówno polityków jak tez i sędziów, w tym szczególnie w interesie największych oszustów i spekulantów. Po prostu, co już tu wyjaśniałem, kapitalizm rynkowy opiera się na kradzieży, na tym, że właściciel kapitału zabiera pracownikowi najemnemu część owoców jego pracy i z tego bierze się zysk kapitalisty, a więc także kapitał, który jest przecież niczym innym jak zakumulowanym, „skrystalizowanym” zyskiem. Stąd też państwo kapitalistyczne jest z definicji państwem bezprawia, państwem opartym na wyzysku czyli inaczej na kradzieży.
2. Natomiast efektywny przedsiębiorca nigdy nie ma problemu z sądami, jako że w ma on sędziów w swojej własnej kieszeni, jako że sprawy sądowe w kapitalizmie wygrywają z reguły bogatsi, czyli że wygrywa je kapitalista a nie pracownik, a sprawy pomiędzy kapitalistami wygrywa z reguły bogatszy przedsiębiorca. Oczywiste jest w takiej sytuacji, że biedniejszy przedsiębiorca przegrywając proces z bogatszym często bankrutuje, ale na tym, na takiej „twórczej destrukcji”, także przez sądy, polega przecież prawdziwy kapitalizm (Schumpeter).
18 lipca o godz. 8:26 37438
Delfin
1. Transformacja wcale nie uwolniła gospodarki, a tylko otwarła ją szeroko dla różnego rodzaju oszustów, spekulantów, kombinatorów i innych złodziei. Jak to już wyjaśniałem, kapitalizm rynkowy opiera się na kradzieży, na tym, że właściciel kapitału zabiera pracownikowi najemnemu część owoców jego pracy i z tego bierze się zysk kapitalisty, a więc także kapitał, który jest przecież niczym innym jak zakumulowanym, „skrystalizowanym” zyskiem. Stąd też państwo kapitalistyczne jest z definicji państwem bezprawia, państwem opartym na wyzysku czyli inaczej na kradzieży.
2. Jak to już wyjaśniałem, efektywny przedsiębiorca nigdy nie ma w realnym kapitalizmie problemu z sądami, jako że w ma on sędziów w swojej własnej kieszeni, ponieważ sprawy sądowe w kapitalizmie wygrywają z reguły bogatsi, czyli wygrywa je kapitalista a nie pracownik, a sprawy pomiędzy kapitalistami wygrywa z reguły bogatszy przedsiębiorca. Oczywiste jest w takiej sytuacji, że biedniejszy przedsiębiorca przegrywając proces z bogatszym czy też państwem, które jest w kapitalizmie rynkowym zawsze pod kontrolą najbogatszych kapitalistów, często bankrutuje, ale na tym, na takiej „twórczej destrukcji”, także przez sądy, polega przecież prawdziwy (realny) kapitalizm (Schumpeter).
18 lipca o godz. 12:55 37439
Sądy są potrzebne aby karać katolików przestępców.Ich istnienie w rękach samych ochrzczonych.Nie kradnijcie jak sugeruje 10 przykazań a ręka świecka sprawiedliwości uschnie.Tak sobie myślę,że to jest proste jak budowa cepa.Katoliku udowodnij,że jesteś katolikiem a nie kryminalną ciotą.
18 lipca o godz. 13:22 37440
Sędziowie usłużni wobec ekipy PO-PSL, łaskawi dla przestępców, surowi dla słabych. Słowa sędzi Naczelnego Sądu Administracyjnego Ireny Kamińskiej o tym, że „sędziowie to nadzwyczajna kasta ludzi” i I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf o tym, że „za ok. 10 tys. brutto można przeżyć tylko na prowincji”
18 lipca o godz. 15:38 37441
SŁOWIANIN STANISŁAW
X przykazań jest znacznie starsze niż Tora zawierająca żydowski Dekalog i o wiele starsze niż rzymska religia, nie wiadomo dlaczego zwana powszechną czyli katolicką.
18 lipca o godz. 15:41 37442
Jacek z Nowej Huty (NH),
Już tu tłumaczyłem, że w kapitalizmie sędziowie stoją zawsze po stronie bogaczy, jako że sprawy sądowe w kapitalizmie wygrywają z reguły bogatsi, czyli wygrywa je kapitalista a nie pracownik, a sprawy pomiędzy kapitalistami wygrywa z reguły bogatszy przedsiębiorca. Oczywiste jest w takiej sytuacji, że biedniejszy przedsiębiorca przegrywając proces z bogatszym czy też państwem, które jest w kapitalizmie rynkowym zawsze pod kontrolą najbogatszych kapitalistów, często bankrutuje, ale na tym, na takiej „twórczej destrukcji”, także przez sądy, polega przecież prawdziwy (realny) kapitalizm (Schumpeter).
18 lipca o godz. 16:07 37443
Nazywanie katolików Polakami obraża moją słowiańską duszę.Nawet nie potrafią modlić się o pomyślność kraju pobytu.Wolą papieża i jego agentów nazywanych jak słychać w czasie mszy.Tak sobie myślę,że miarą polskości nie jest Żyd król.To jak Orłowi przypiąć Gwiazdę Dawida jako koronę.
18 lipca o godz. 16:29 37444
Duda jako strażnik rżnie głupa wiedząc o triku konstytucyjnym z ustawą o SN.Pyta jak w anegdocie 2 plus 2 to będzie jak kierownik/prezes/chce.Czyli wymyślono dla zmyłki 3/5 szabel hunwejbinów pisowskich i reszty pospolitego ruszenia.Tak sobie myślę,że kiedyś czytałem o konwojencie, który zwinął gotówkę choć miał ją konwojować bezpiecznie do bezpiecznej przystani jako strażnik. Czy 10 przykazań jak świecka konstytucja to przejściowy tekst czy świętość. Zerwać Dudzie pagony strażnika konstytucji.
18 lipca o godz. 17:27 37445
SŁOWIANIN STANISŁAW
10 przykazań, tak jak każda świecka konstytucja, to jest tylko przejściowy tekst.
18 lipca o godz. 17:29 37446
SŁOWIANIN STANISŁAW
Katolik rzymski NIE może być polskim patriotą, jako że nie można być lojalnym sługą dwóch panów mających skrajnie przeciwne interesy.
18 lipca o godz. 18:16 37447
Dlaczego tak jest ,że jak mowa o przedsiębiorcach to natychmiast pisowskie pierdzistołki
mają najwięcej do powiedzenia.
18 lipca o godz. 19:20 37448
antónio
A co ty wiesz o biznesie?
19 lipca o godz. 2:00 37449
„A co ty wiesz o biznesie?”
A co wy tovarisch Leonid Kagan o tym wiecie ?
Stworzyles tovarisch kiedykolwiek, jakiekolwiek miejsce pracy ?
Martwiles sie o nabor praconikow, znalezienie klientow, o cash flow ?
Nah !
You’re a moron tovarisch Leonid Kagan.
19 lipca o godz. 3:34 37450
Wymowne jest milczenie KK jak w czasie katolickiej okupacji.Z logo Gott mit uns ! Bo okupant nie pozwolił ? Tak sobie myślę,że religia to też biznes.Wedle milczenia.
19 lipca o godz. 6:56 37451
maciekplacek
Jesteś tylko trollem i niczym więcej. Przecież gdybyś był naprawdę biznesmenem, to nie miał byś ani czasu ani też ochoty udzielać się na blogach i forach „Polityki”. A ja, pracując na kierowniczych stanowiskach w wielkich zachodnich korporacjach nie tylko że stworzyłem, to na dodatek utrzymywałem rozliczne miejsca pracy i jako menadżer troszczyłem się nie tylko o nabór, ale także o dobrobyt podległych mi pracowników a pośrednio też o zbyt, czyli w tym znalezienie i utrzymanie klientów oraz o ułożenie i wykonanie budżetu i o przepływ gotówki, czyli o to, co ty nazywasz z angielska „cash flow’, nie wiedząc, że „cash” to jest nasza poczciwa, polska gotówka. Jak w tym dowcipie: dejta mi łociec ancug bo zapomniałem jak się po polsku portki nazywajum.;-)
19 lipca o godz. 7:03 37452
SŁOWIANIN STANISŁAW
Kościół rzymski, z papieżem na cele, ochoczo i z własnej, nieprzymuszonej woli kolaborował z Hitlerem, widząc w nim jedyną siłę zdolną powstrzymać ofensywę „bezbożnego” bolszewizmu. Biskup kielecki Kaczmarek otwarcie wręcz potępiał AK i nawoływał polskich chłopów do wyjazdów na roboty do Niemiec, a cały praktycznie polski episkopat ochoczo współpracował z okupacyjnymi niemieckimi władzami. Prześladowani byli tylko ci księża, którzy nie słuchali się zaleceń płynących do nich z góry czyli z Watykanu poprzez od kolaborujących z nazistami biskupów.
19 lipca o godz. 9:46 37453
Pan tak na serio, panie Jażdżewski? Bo ten apel brzmi jak kpina.
Nie będę powtarzał tego, co napisali powyżej inni dyskutanci, mam nadzieję, że już Pan to przeczytał i dowiedział się paru rzeczy, o których mógł Pan nie wiedzieć, ponieważ, jak domniemywam, na co dzień obraca się Pan w tej części tzw. warszawki, której członkowie żyją dostatnio na koszt podatnika lub zagranicznych „filantropów”, a jeśli robią biznesy, to należą do kręgów, które nie mają problemów z sądami, bo je sobie kupują.
Tyle już napisano i powiedziano o tym, dlaczego Platforma przegrała wybory, a Platforma dalej nie rozumie, dlaczego przegrała wybory.
19 lipca o godz. 10:20 37454
ad remm
Skąd…Leszek jest z „mojej”
Łodzi
19 lipca o godz. 15:45 37455
remm 19 lipca o godz. 9:46 37453
Otóż to – Pan Gospodarz tego blogu żyje wśród osób, które dają ludziom pracy takie rady jak „nie ma chleba to żryjcie ciastka” albo „zmień pracę i weź kredyt w banku” oraz dziwią się, że liberałowie przegrali w Polsce wybory….
19 lipca o godz. 19:02 37456
Skąd tylu trolli na blogach Polityki ?
czyżby PiS dostalo nową transzę dotacji od podatnika ?
20 lipca o godz. 3:02 37457
All work and no play would makes maciekplacek very bored.
But you Leonid Kagan with numerous nicknames, you are a liar and a cheat (I can prove it to the entire world!), and that makes you a perfect example of a troll. Not just a troll, but a tovarisch Shylock.
You have never had any responsible position, you have always been;
„ty lesiu, skocz no po orazande”.
20 lipca o godz. 6:40 37458
Panie Redaktorze,
Odpowiedź jest tu, w „Wyborczej” – Gospodarka – Inwestorów nie interesuje polska demokracja – Brak reakcji na zapowiadane zmiany w sądach:
Ani giełda ani rynek walut nie reagują na procedowane w Sejmie ustawy ograniczające trójpodział władzy w Polsce. Inwestorów nie interesuje, czy Polacy będą mogli głosować w wolnych wyborach i czy będą mieli niezależne sądy. Liczy się dobra sytuacja gospodarcza, mówią „Wyborczej: ekonomiści. Inwestorów nie interesuje, czy Polacy będą mogli głosować w wolnych wyborach i czy będą mieli niezależne sądy – mówi nam Piotr Bielski, główny ekonomista BZ WBK. Mimo procedowanych w ekspresowym tempie ustaw ograniczających trójpodział władzy w Polsce, zmieniających skład i sposób powoływania Krajowej Rady Sądowniczej i Sądu Najwyższego, zagraniczni inwestorzy nie tracą zaufania do Polski.
Inwestorów nie interesuje, czy Polacy będą mogli głosować w wolnych wyborach i czy będą mieli niezależne sądy – mówi Piotr Bielski, główny ekonomista BZ WBK – inwestorów interesuje wyłącznie to, czy jak kupią polskie obligacje, to rząd będzie w stanie je spłacić, a na razie sytuacja gospodarcza jest dobra. Dopóki finanse publiczne są w dobrym stanie, gospodarka rośnie, to inwestorzy nie zwracają uwagi na wydarzenia polityczne, podkreśla Bielski i dodaje, że zagraniczni inwestorzy nie kierują się troską, czy Polacy będą czuli, że mieszkają w kraju demokratycznym czy nie, tylko czy mogą zarobić.
Komentarz „szeloja”: Oczywiście, że inwestorzy się nie przejmują stanem demokracji w krajach, w których inwestują. O ile nie wybucha jakaś populistyczna rewolucja, która może zagrozić ich interesom, to mają to w poważaniu. Czy w Chinach, Turcji albo na Węgrzech gospodarki i giełdy (w odróżnieniu od demokracji) są w złym stanie?
Więcej tu: http://wyborcza.pl/7,155287,22116042,inwestorow-nie-interesuje-polska-demokracja-brak-reakcji-na.html#BoxBizLink
20 lipca o godz. 6:43 37459
mackiekplacek 20 lipca o godz. 3:02 37457
Po jakiemu to było? Po angielskiemu? 😉
Methinks mackiekplacek must be from Pcim. 😉
20 lipca o godz. 6:44 37460
andrzej52 19 lipca o godz. 19:02 37456
Racja – mamy tu np. andrzeja52 i mackaplacka. 😉
21 lipca o godz. 7:34 37471
Majdan w Kijowie, tak samo jak falę „solidarnościowych” strajków w Polsce latach 1980-81 i tzw. okrągły stół zorganizowała i opłaciła CIA. Pytanie – czy CIA będzie miała interes w destabilizacji obecnego rządu RP? Jeżeli nie, to tzw. opozycja spod znaku PO, PSL czy Nowoczesnej nie ma w Polsce nawet najmniejszych szans.