Dlaczego tym razem protesty zmobilizowały dużo mniej ludzi niż rok temu, kiedy nieoczekiwane weta Andrzeja Dudy wstrzymały na rok niekonstytucyjne zamiary jego macierzystej partii? Dlaczego obrona sądów jest ekscytująca dla aktywistów i wspierających ich mediów, ale dla ogółu społeczeństwa #WolneSądy przegrały zdecydowanie w wynikach wyszukiwań w Google z dramatycznym pożarem w Grecji, informacją o przedawkowaniu narkotyków przez Demi Lovato (nigdy o niej nie słyszałem), a nawet Lokomotiv Moskwa (czy odnajdzie się w nim Grzegorz Krychowiak?), a nawet imieninami Krzysztofa (wszystkiego najlepszego)?
Polityka w sieci sugeruje pewne techniczne kwestie związane z brakiem odpowiedniego hasztagu, zabrakło kontrowersyjnych wypowiedzi polityków PiS (2017 r. przyniósł „zdradzieckie mordy” Jarosława Kaczyńskiego) i negatywny wpływ zaangażowania takich organizacji czy osób jak KOD, Strajk Kobiet czy Lech Wałęsa. Konkluzja jest taka, że protesty no logo i algorytmy nie zapewnią sukcesu, potrzebne jest zaangażowanie partii politycznych.
Można się zastanawiać, jaki wpływ na zasięgi w sieci mają partyjne logotypy i dlaczego w lipcu 2018 r. tego partyjnego zaangażowania miałoby zabraknąć. Wydaje się po prostu, że nie było ono skuteczne w mobilizacji, być może partie uznały, że walka na ulicach i tak nie ma sensu.
W rozmowie z osobą z instytucji intensywnie, choć nieoficjalnie zaangażowanej w organizację protestów, wyszło, że jest ona, podobnie jak ja, zdegustowana faktem, że przez niekonstytucyjne machinacje PiS jesteśmy zmuszeni bronić złego status quo w sądownictwie, podczas gdy wymaga ono zdecydowanej reformy. Ale co robić w sytuacji, gdy systemową dysfunkcję mogą zastąpić systemowa manipulacja i podporządkowanie wymiaru sprawiedliwości w kluczowych obszarach jednej partii?
Połowa (51 proc.) Polaków negatywnie ocenia sądy (badania CBOS z 2017 r.), w tym 12 proc. zdecydowanie źle. Pozytywnie sądy ocenia 36 proc., z czego zdecydowanie dobrze zaledwie 2 proc. Najczęściej opinie o sądach czerpiemy z mediów (54 proc.), 21 proc. czerpie z opinii innych osób, 18 – z własnego doświadczenia. Ci, którzy mają osobiste doświadczenia z sądownictwem, oceniają je umiarkowanie dobrze (37 proc.) niemal tak samo często jak umiarkowanie źle (35 proc.), natomiast aż dwa razy więcej jest tych, którzy sądy oceniają zdecydowanie negatywnie (15 proc.), niż tych, którzy oceniają je zdecydowanie pozytywnie (8 proc.). Kontakt z sądami sprzyja raczej ich negatywnym ocenom (56 względem 50 proc. populacji niemającej styczności z sądami).
Cytat z badań CBOS w kwestii tego, co ludzie oceniają jako największe wady wymiaru sprawiedliwości:
W hierarchii utworzonej na podstawie wskazywanych przez respondentów trzech najważniejszych, ich zdaniem, problemów wymiaru sprawiedliwości pierwsze miejsce zajmuje bezapelacyjnie przewlekłość postępowań sądowych (48% wskazań). W dalszej kolejności do negatywnych stron funkcjonowania sądownictwa w Polsce badani zaliczają: zbyt skomplikowane procedury postępowań (33%), korupcję wśród sędziów (30%) oraz orzekanie zbyt niskich kar za przestępstwa (23%). Do stosunkowo często wskazywanych zarzutów należą również: orzekanie wyroków na podstawie niewystarczającego materiału dowodowego (15%), nagminne opóźnienia rozpraw (15%), zbyt wysokie koszty związane z postępowaniem sądowym (13%), niewydolny system przepływu informacji między sądami (11%), zła organizacja pracy w tych instytucjach (11%), niekompetencja sędziów (9%) oraz niewłaściwe traktowanie obywateli (8%).
Obawiam się, że sytuacja, w której po jednej stronie stawia się protestujących sędziów, po drugiej zaś radykalną zmianę, ludzie mogą poprzeć zmianę, nawet jeśli oznacza ingerencję polityków w wymiar sprawiedliwości. Sympatia ludzi nie jest po stronie sędziów czy adwokatury. Mam podejrzenie, że im głośniej prawnicze elity protestują, tym większą wiarygodność nadają „reformie” PiS. „Nareszcie ktoś się za nich wziął” – takie myślenie zdobywa sobie zwolenników także wśród ludzi o umiarkowanych poglądach. Może akurat nie w kwestii Sądu Najwyższego, ale np. reprywatyzacja w wydaniu warszawskim zrobiła bardzo wiele dla skompromitowania tych, którzy w niej uczestniczyli. Nie tylko polityków i urzędników, ale także adwokatów i sędziów wydających wyroki w tej sprawie.
Poczucie, że prawo w Polsce nie służy obronie ludzi przeciw możnym tego świata, ale jest to forma cementowania zakulisowych wpływów tych, którzy władzę posiadają, jest największym problemem tych, którzy chcieliby ochronić sądy przed PiS. Nie udało się przebić z całościową alternatywą naprawy wymiaru sprawiedliwości ani za kadencji PiS, ani wcześniej, kiedy był czas, żeby podjąć się tego ogromnego wyzwania w spokoju.
Sądu Najwyższego już się nie obroni, można jednak podnieść cenę, jaką PiS musi zapłacić za zamach na sądy i budować przyczółki na przyszłość, pod potencjalną reformę, która umożliwi zakorzenienie rządów prawa w społecznej świadomości.
Zamiast bronić sędziów, którzy tej obrony specjalnie nie ułatwiają, warto skoncentrować się na trzech obszarach:
1. Wiarygodność wyniku wyborów, szczególnie w wyborach parlamentarnych. Dla stabilności kraju, a także dla PiS, który spodziewa się w nich wygrać, istotne jest, by wyniku wyborów nie można było łatwo podważyć. Teorie spiskowe i protesty, jakie pojawiły się w ostatnich wyborach samorządowych, są niczym w porównaniu z tym, co czeka nas w sytuacji, w której wyniki PiS będą znacząco przekraczały notowania z przedwyborczych sondaży. Podejrzenia o sfałszowanie wyborów pojawią się natychmiast. Przydałby się tu mocny głos OBWE.
2. Polska, jeśli nie będzie spełniać kryteriów członkostwa w UE, nie może liczyć na to, że będzie otrzymywać płynące z niego korzyści. Sugestia ze strony Komisji Europejskiej i ważnych stolic europejskich dotycząca tego, że zarówno fundusze europejskie, jak i np. uczestnictwo w Schengen wymagają od państwa członkowskiego przestrzegania kryteriów kopenhaskich, w tym niezależnego wymiaru sprawiedliwości, byłaby bardzo wskazana. Nie ma też co ociągać się z procedurą dotyczącą artykułu 7, który może skutkować zawieszeniem głosu polskiego rządu w Radzie Europejskiej.
3. Złodziejstwo i korupcja, a także brak możliwości obrony obywatela przed nadużyciami ze strony władzy. W te tony uderzał w wywiadzie telewizyjnym Donald Tusk, wiemy też, jak władza PiS traktuje zwykłych obywateli. Z buta. Jeśli nie będzie sądów, do których będzie można się odwołać, zostaniemy wszyscy na łasce i niełasce partyjnych watażków, nadgorliwych urzędników, bezwzględnych policjantów. Nikt i nic nie będzie w stanie realnie ścigać nadużyć, które muszą przy władzy niekontrolowanej pojawić.
Te hasła, plus budowa wiarygodnej możliwości naprawy wymiaru sprawiedliwości i poddania go obywatelskiej, a nie politycznej kontroli (warto tu sięgnąć np. po projekt stowarzyszenia Iustitia), dają nadzieję na ograniczenia strat dziś i autentyczną zmianę w przyszłości.
Disclaimer: Poprzednia wersja wpisu zawierała nieprawdziwą sugestię, że „Polityka w sieci” związana jest z PO. Wszystkich zainteresowanych przepraszam za błąd.
25 lipca o godz. 12:47 38709
Sąd drugiej instancji uznał, że słowo „suka” użyte wobec minister edukacji Anny Zalewskiej nie jest uważane za obelżywe. Od dzisiaj będę używał tego słowa w komentarzach na forach. I niech nikt ich nie kasuje, bo tak stwierdził Sąd w Jeleniej Górze
25 lipca o godz. 13:45 38711
„Janie Śpiewaku z ciebie po prostu ch**” – w ten sposób Andrzej Celiński zwrócił się do swojego konkurenta w wyścigu o fotel prezydenta stolicy. „Kampania Celińskiego skończyła się zanim zaczęła”
25 lipca o godz. 14:10 38712
Nie ma czego bronić, jako że:
1. Sędziowie nie stoją ponad prawem, a prawo ustanawia władza ustawodawcza, a więc z definicji władza sądownicza jest podległa zarówno ustawodawczej, która szczegółowo (poprzez przepisy prawa) określa zasady funkcjonowania sądów, jak też i władzy wykonawczej, która utrzymuje władzę sadowniczą (płace sędziów i ich pomocniczego personelu, utrzymanie budynków sądowych etc.).
2. Trójpodział władzy jest tylko prymitywnym modelem funkcjonowania państwa, coś jak w ekonomii prosty model podaży i popytu, modelem, który wtłacza się w głowy uczniów i studentów nie wyjaśniając im, że to jest tylko prosty model dydaktyczny, niemający właściwie nic wspólnego z realną rzeczywistością – prawną czy ekonomiczną.
3. Władza sądownicza nie jest wybierana w sposób demokratyczny, w odróżnieniu od ustawodawczej i wykonawczej, a więc wymaga ona natychmiastowej reformy, w tym powszechnych wyborów sędziów, oczywiście spośród odpowiednio wykwalifikowanych prawników. Tylko sędzia pochodzący z powszechnych, demokratycznych wyborów ma bowiem moralny mandat do sądzenia innego człowieka czy też decydowania o konstytucyjności ustaw. Sędzia z nominacji, taki jak np. Pan Rzepliński, Pan Iwiński czy tez Pani Gersdorf, ma taki sam mandat do sądzenia jak każdy inny obywatel, a więc powinien taki osobnik siedzieć cicho i nie zabierać głosu publicznie.
25 lipca o godz. 14:14 38713
,,…Jesteśmy zmuszeni bronić złego status quo w sądownictwie, podczas gdy wymaga ono zdecydowanej reformy” – plus dane jakie Pan przytacza wszystko tłumaczą. Sam mieszkam w okolicy super zadowolonej z ,,dobrej zmiany”. Mantra brzmi: nareszcie ktoś się za nich wziął!.
Ileż razy czytamy w gazetach: gwałciciel miast w więzieniu chodzi na wolności? Ksiądz, który doprowadził do śmierci trzynastolatka dostał ,,dwa lata w zawiasach na pięć”- surowiej sądy potrafią osądzić za skopanie psa.
A to sąd przychylił się do argumentacji, ze ,,ubiorem prowokowała”
A to ,,niezależny” sędzia prowadzący sprawę Amber Gold podczas prowokacji daje znać, że jest gotów ,,usłużyć”.
Rzeka…
Torturowani czy zamordowani na komendach policji – pamiętny performance Palikota, który zrobił z niego gościa ,,ze spluwą i wibratorem” był zrobiony w KONKRETNYM CELU – by zwrócić na BAGATELIZOWANĄ sprawę gwałtów na komendzie policji w Lublinie. Do tego momentu były to tylko ,,pomówienia zapitych zdzir” wobec ,,wzorowych policjantów”. I gdyby nie upublicznienie tej sprawy to szanse na skazanie zwyroli w mundurach byłyby równe zeru. Tylko dlatego, że zajął się tym polit-celebryta i nagłośnił to zapadł wyrok skazujący miast wyroku za ,,czynną napaść” i ,,obrazę funkcjonariuszy na służbie”.
Amazonka (nie)sprawiedliwości…
Podobnie wcześniej było z TK – jego sędziowie mocą autorytetu swojej instytucji zatwierdzali stan faktyczny- czyli łamanie neutralności światopoglądowej państwa zapisanej w Konstytucji. ,,Katon” Rzepliński nawet medalu z samego Watykanu się doczekał za służbę…
Opozycja miast przedstawić PROGRAM REFORMY broni ,,by było tak jak było”,choć stan faktyczny domagał się zmiany. Oczywiście, że PiSowi wcale nie chodzi o osuszenie bagna ale o kontrolę nad nim. Ba, im gorzej tym lepiej – zapewne im bardziej uświniony sędzia czy prokurator, tym lepiej będzie.
Sam Pan przytacza wyniki sondaży – odczuć społecznych. Trzeba być super (nie)świadomym obywatelem by móc się wznieść ponad to sędziowsko-prawnicze bagno…a i tu co rusz ściąga na Ziemię notatka w mediach – sąd za pobicie zasądził…Przypominam prapoczątek – ,,pomroczność jasna” dla prezydentowicza-recydywisty…Wszyscy są równi wobec prawa…
25 lipca o godz. 15:39 38714
Slawczan 25 lipca o godz. 14:14 38713
Racja, ale twoje rzeczowe argumenty nie trafią przecież do prof. Hartmana, żyjącego w akademickiej wieży z kości słoniowej.
25 lipca o godz. 15:42 38715
Slawczan
Sorry, nie ten blog. Twoje rzeczowe argumenty nie trafią przecież do red. Jażdżewskiego, który nie ma przecież kontaktu z realną rzeczywistością znaną przeciętnym Polakom.
25 lipca o godz. 18:23 38716
@Jacek, NH
25 lipca o godz. 12:47 38709
Poniekąd sąd miał rację. Polityk czy jakakolwiek inna osoba podejmująca się pełnienia publicznej funkcji musi się liczyć z krytyką, często niewybredną. Gdybym był sędzią to właśnie takie uzasadnienie bym dał. Obelżywe słowo „suka” nie powinno być powodem do kary jeżeli użyto go wobec funkcjonariusza państwa , odwrotnie niż w przypadku użycia go wobec osoby prywatnej (i oczywiście w procesie z powództwa cywilnego bo dobre imię państwowych funkcjonariuszy nie powinno podlegać większej ochronie niż zwyczajnych obywateli)
25 lipca o godz. 18:30 38717
@ jakowalski
Władza wykonawcza też nie jest wybierana w sposób demokratyczny tylko mianowana przez parlamentarną większość. Co do demokratyczności wyboru tej ostatniej też można mieć wątpliwości, bo cała demokracja to model teoretyczny, do którego w praktyce można się zbliżać albo odeń odchodzić. Nie przypominam sobie też aby obecna parlamentarna większość postulowała demokratyczne procedury wyboru sędziów bo jest wręcz przeciwnie. Więc jak na razie jest czego bronić, choć jest to obrona złego systemu przed jeszcze gorszym.
25 lipca o godz. 22:46 38720
„Dlaczego nie udało się obronić sądów?”
Ano nie udało bo jestescie dziady² ! 0,00 programu, durne wypowiedzi + szydera z patriotyzmu + obrona „nadzwyczajnej kasty” przynosza „frukta”. I jeszcze ten popis jakiej opętanej siksy przed palacem…
Do tego ta wypowiedz Celinskiego – kumpla z redakcji…szambo….
https://wpolityce.pl/polityka/405279-ostra-pyskowka-celinskiego-ze-spiewakiem
26 lipca o godz. 2:20 38723
Czy Pan Leszek Jażdżewski potrafi wykazać realne rezultaty samoistnego reformowania się sądownictwa przez ostatnie 29 lat…
30% Polaków oskarża fundament sprawiedliwości społecznej w III RP czyli sądownictwo o…korupcję.
Należy wątpić, że sądownictwo mogłoby się zmienić ( dotychczas nie mogło…) samo albo metodami obłaskawiania. Wygląda na to, że konieczna jest metoda …rewolucyjna.
I taką mamy.
26 lipca o godz. 6:48 38724
@Andrzej Falicz
26 lipca o godz. 2:20 38723
Panie Falicz z Pana wypowiedzi wynika, że złodziejaszków należy zastąpić prostytutkami pod ścisłą kontrolą alfonsów.
Istotnie: dobra zmiana
26 lipca o godz. 9:01 38725
Szanowny Panie Jażdżewski. Problem który Pan porusza, a mianowicie kwestia postrzegania władzy sądowniczej, opisuje tylko fragment tych wszystkich problemów jakie dotykają cały system wymiaru sprawiedliwości w których sady stanowią tylko jedno ogniwo tego skomplikowanego łańcucha. Dla zbadania istotności poszczególnych jego ogniw i wpływu ma postrzeganie tego systemu przez obywateli, należałoby takie same badania jak dla SĄDÓW ,przeprowadzić dla innych elementów tego systemu, czyli organów ścigania ( policja) i prokuratury. Właśnie te organy przygotowują, w sprawach karnych „surowiec” do przeróbki przez sądy, a wiadomo jaka jakość surowca taki efekt końcowy . Z moich kontaktów z środowiskiem sędziowskim wynika jednoznacznie, że wielokrotnie a nawet prawie zawsze, przygotowane do oceny przez prokuratorów dla oceny sądów materiały są wykonane niechlujne i posiadają liczne braki, co w konsekwencji prowadzi do wydłużania w czasie. Takiej stanowi miał zapobiec przygotowany przez PO i Gowina inny system prowadzenia rozpraw, w której sąd miał oceniać tylko te materiały które wniosła prokuratura i tylko na jej podstawie wydawać wyroki. Nie spodobał się on jednak Ziobrze, ponieważ nakładał na prokuratorów konieczność rzetelnego przygotowywania materiałów, co w konsekwencji wiązałoby z przełożeniem większej odpowiedzialności na samą prokuraturę przy jednoczesnym zdjęciu jej części z sądów.
Dlatego hasła jakie sugeruje Pan jako motto przewodnie dla opozycji powinny zostać poszerzone o cały wymiar sprawiedliwości i nie tylko sądy. Założę się , że gdyby tożsame badania przeprowadzono dla środowiska prokuratury, opinie Polaków na ten temat, szczególnie te negatywne, dominowałyby w wynikach.
26 lipca o godz. 9:01 38726
Slawczan 26 lipca o godz. 6:48 38724
Złodziejstwo należy tępić.
26 lipca o godz. 9:07 38727
Andrzej Falicz 26 lipca o godz. 2:20 38723
Zdemoralizowane, doszczętnie skorumpowane środowiska takie jak sędziowskie czy prokuratorskie albo policyjne nie są w stanie się same zreformować. Nie trzeba żadnych drogich badań, aby to stwierdzić. To jest tak samo, jakby założyć, że gangsterom wystarczy dobre słowo, a oni zaraz porzucą swój niecny proceder.
26 lipca o godz. 9:14 38728
Mad Marx 25 lipca o godz. 18:30 38717
Władza wykonawcza jest mianowana przez parlamentarną większość, a ta jest w Polsce wybierana w sposób z grubsza demokratyczny. Oczywiście, że demokracja to jest model teoretyczny, do którego w praktyce można się zbliżać albo odeń odchodzić, ale na pewno bardziej demokratyczna jest Szwajcaria niż Arabia Saudyjska. Zgoda – obecna parlamentarna większość w Polsce nigdy nie postulowała demokratycznej procedury wyboru sędziów, ale ja przecież nie jestem i nigdy nie byłem jej zwolennikiem. Nie ma zaś czego bronić, gdyż środowiska takie jak sędziowskie czy prokuratorskie albo policyjne są obecnie w Polsce (i nie tylko w Polsce) tak kompletnie zdemoralizowane i doszczętnie skorumpowane, że nie są one w stanie się same zreformować.
26 lipca o godz. 9:34 38729
Mad Marx 25 lipca o godz. 18:23 38716
Polityk czy jakakolwiek inna osoba podejmująca się pełnienia publicznej funkcji musi się liczyć z krytyką, często niewybredną, ale niedopuszczalne jest jego publiczne znieważanie.
26 lipca o godz. 12:00 38730
Władza wykonawcza jest mianowana przez parlamentarną większość, a ta jest w Polsce wybierana w sposób z grubsza demokratyczny. Oczywiście, że demokracja to jest model teoretyczny, do którego w praktyce można się zbliżać albo odeń odchodzić, ale na pewno bardziej demokratyczna jest Szwajcaria niż Arabia Saudyjska. Zgoda – obecna parlamentarna większość w Polsce nigdy nie postulowała demokratycznej procedury wyboru sędziów, ale ja przecież nie jestem i nigdy nie byłem jej zwolennikiem. Nie ma zaś czego bronić, gdyż środowiska takie jak sędziowskie czy prokuratorskie albo policyjne są obecnie w Polsce (i nie tylko w Polsce) tak kompletnie zdemoralizowane i doszczętnie skorumpowane, że nie są one w stanie się same zreformować.
26 lipca o godz. 12:01 38731
Zdemoralizowane, doszczętnie skorumpowane środowiska takie jak sędziowskie czy prokuratorskie albo policyjne nie są w stanie się same zreformować. Nie trzeba żadnych drogich badań, aby to stwierdzić. To jest tak samo, jakby założyć, że gangsterom wystarczy dobre słowo, a oni zaraz porzucą swój niecny proceder.
27 lipca o godz. 2:06 38733
@Sławczan..
Sędziowie z jednej strony to złodzieje a według Ciebie pozostali to prostytutki i sutenerzy. Jeżeli tak jest to naprawdę nie ma co się nad nimi rozczulać i płakać jak Pan Jażdżewski…że ich Polacy nie bronią.
Grunt , że Timmermans i POLITYKA.
27 lipca o godz. 7:30 38734
UBywatelskiej, zaKODowanej oPOzycji marzy się majdan i ucieka się w tym celu nawet do prowokacji z użyciem gazów oraz wyraźnie prowokuje policję, wyzywając policjantów od gestapowców i ZOMOwców. Jeden wielki wstyd.
27 lipca o godz. 7:35 38735
Andrzej Falicz 27 lipca o godz. 2:06 38733
Obecni polscy sędziowie to są w swej masie nie tyle pospolici złodzieje (ten sędzia kradnący 50 zł to jest przecież tylko zwykły, a więc mało groźny kleptoman), co skorumpowane nieuki, zaangażowane politycznie po stronie PO, wbrew prawu i kodeksowi etycznemu zawodu sędziowskiego.
27 lipca o godz. 8:13 38736
Nie sadziłem, że Pan mgr Andrzej Celiński, jak by nie było Minister Kultury w rządzie Leszka Millera, którego to (Celińskiego, nie Millera) miałem zawsze za prawdziwego inteligenta, stoczy się do poziomu używania czteroliterowych wyrazów na „ch”:
„Rzeczniczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej Anna Maria Żukowska poinformowała, że zarząd warszawskiego SLD cofnął Andrzejowi Celińskiemu rekomendację do startu w wyborach prezydenckich w stolicy. Decyzja stołecznych władz partii ma związek z wpisami Celińskiego w Internecie. Żukowska dodała, że jutro odbędzie się konferencja prasowa, na której władze stołecznego Sojuszu poinformują o swoich dalszych krokach dotyczących jesiennych wyborów prezydenta Warszawy.
Andrzej Celiński ostatnio w wulgarny sposób zwrócił się na Facebooku do lidera stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa i kandydata na prezydenta stolicy Jana Śpiewaka. Jego wpis był reakcją na wcześniejszy post Śpiewaka w sieci, w którym sugerował on, że Celiński ma związki z gen. Marianem Robełkiem, zamieszanym – według szefa WMW – w tzw. aferę reprywatyzacyjną. ‘Janie Śpiewaku z ciebie po prostu ch… Do sądu proszę. Nie o słowo. O treść Twojego wpisu’ – to fragment postu, który Celiński zamieścił na Facebooku.
Lider WMW uznał, że kandydat SLD przekroczył granice dobrego smaku. – Kampania Celińskiego skończyła się zanim zaczęła – ocenił Śpiewak.”
https://warszawa.onet.pl/andrzej-celinski-nie-bedzie-kandydatem-sld-w-stolicy/wnn9jj2
27 lipca o godz. 8:16 38737
Och, sędziowie (nie)zanagażowani po stronie PiS (bo przecież nie mogą być zaangażowani), vide prezes Przyłębska, to sam skarb sędziowskiej etyki, wiedzy i sprawności intelektualnej. Oby więcej takich we wszelkich sądach, a na pewno Kodeks Hammurabiego będzie najwyższym prawem w IV/V RP.
27 lipca o godz. 8:37 38738
jarsons70 27 lipca o godz. 8:16 38737
O co ci chodzi? Przypominam:
1. Sędziowie nie stoją ponad prawem, a prawo ustanawia władza ustawodawcza, a więc z definicji władza sądownicza jest podległa zarówno ustawodawczej, która szczegółowo (poprzez przepisy prawa) określa zasady funkcjonowania sądów, jak też i władzy wykonawczej, która utrzymuje władzę sadowniczą (płace sędziów i ich pomocniczego personelu, utrzymanie budynków sądowych etc.).
2. Trójpodział władzy jest tylko prymitywnym modelem funkcjonowania państwa, coś jak w ekonomii prosty model podaży i popytu, modelem, który wtłacza się w głowy uczniów i studentów nie wyjaśniając im, że to jest tylko prosty model dydaktyczny, niemający właściwie nic wspólnego z realną rzeczywistością – prawną czy ekonomiczną.
3. Władza sądownicza nie jest wybierana w sposób demokratyczny, w odróżnieniu od ustawodawczej i wykonawczej, a więc wymaga ona natychmiastowej reformy, w tym powszechnych wyborów sędziów, oczywiście spośród odpowiednio wykwalifikowanych prawników. Tylko sędzia pochodzący z powszechnych, demokratycznych wyborów ma bowiem moralny mandat do sądzenia innego człowieka czy też decydowania o konstytucyjności ustaw. Sędzia z nominacji, taki jak np. Pan Rzepliński, Pan Iwiński czy tez Pani Gersdorf, ma taki sam mandat do sądzenia jak każdy inny obywatel, a więc powinien taki osobnik siedzieć cicho i nie zabierać głosu publicznie.
27 lipca o godz. 9:08 38739
jakowalski
27 lipca o godz. 8:13
Uczochranie Celinskiego przez SLD to klapa². I zaklamanie jako ze slowo na „cha” raczej nalezy do repertuaru lewicy i raczej zaden ch…j nie powinien sie obawiac sankcji. Czekamy zatem na pierwszy felieton po powrocie p. Celinskiego z wakacji ! POpis wypomadowanej cioty przed komisja reprywatyzacyjna to kompletny obraz tego z czym walczy PiS !
Czegos podobnego „nie pamietam” ! 🙂
https://wpolityce.pl/polityka/405424-znajomosc-z-handlarzem-kamienic-przepustka-do-luksusow
27 lipca o godz. 9:09 38740
A ja Ci przypominam, że władza ustawodawcza i wykonawcza też nie stoją ponad prawem, lecz się do niego stosują. Takim prawem jest np. Konstytucja. A jak się nie stosują, to jest to dyktatura.
Oczywiście każde prawo jest tylko uproszczeniem, pewnym modelem, który trzeba dostosowywac do aktualnych wymagań. Widzisz gdzieś w deformie sądów powszechne wybory sędziów? Bo ja mimo najszczerszych chęci nie widzę. Widzę jedynie nastawienie na maksymalny udział jednej partii w ich mianowaniu.
A co do trójpodziału i prostych praw ekonomii, to 30 lat temu skończył u nas się pewien eksperyment, którego autorzy, podobnie jak Ty, twierdzili, że to taki prymitywny model i można go spokojnie odrzucić. Skończyło się katastrofalnie. I zawsze się tak kończy, jak ktoś myśli, że jest „alfą i omegą”, a tak naprawdę jest tylko „średnikiem”.
27 lipca o godz. 10:56 38741
murator 27 lipca o godz. 9:08 38739
Oto co naPiSałem do Optymatyka na blogu Celińskiegi:
1. Zgoda co do Urbana. Faktem jest, że ten osobnik, który według jego własnych słów, od czasu do czasu bywa Żydem, oPiSał już w swym PiSemku „NIE” tyle afer, że gdyby sie nimi na serio zająć, to większość działaczy POPiSu, PSL i nawet SLD dawno temu siedziałaby za kratkami. O Rozenku zaś wiem tyle co nic. Uważam zresztą, że po aferze z Celińskim, SLD a ogólniej lewica, nie ma już czego szukać w Warszawie. Może Piotr Ikonowicz, ale nie w tych wyborach.
2. Zaś Pan Celiński nie tyle, że nie potrafił utrzymać swych nerwów na wodzy, co wyszła na jaw cała prawda o nim, czyli brak kultury osobistej, jakże charakterystyczny dla obecnych POlksich POlityków, nie tylko zresztą z PO i SLD. Lepper przynajmniej nie udawał inteligenta i to u niego zawsze ceniłem, jako że najbardziej nie lubię dwulicowych, cynicznych zawodowych polityków typu ex-ministra Celińskiego.
3. Zgoda, że od lat od lat mamy w Polsce istny festiwal błaznów politycznych i ekonomicznych analfabetów z ministrami Balcerowiczem i Rostowskim na czele.
4. Uważam, tak jak Ty, że po roku 1989 jesteśmy rozbitym pod każdym względem narodem, czy też społeczeństwem, jako że takim jest przecież łatwiej rządzić zachodniemu, czytaj chazarskiemu, kapitałowi. Nie ma też u nas, tak jak w każdym społeczeństwie klasowym rządzonym przez neoliberałów (PO, SLD, PSL) albo konserwatystów (PiS, Kukiz), nawet pozorów jedności. Front Jedności Narodu czy też „ein Volk, ein Reich, ein Führer” możliwe były tylko w warunkach silnej władzy wykonawczej, której w Polsce brakuje od roku mniej więcej 1980.
5. Katolicyzm Polaków jest zaś tak płytki i tak niedorzeczny (Jezus i Maryja jako Górale polscy), że stał się on już dawno wręcz parodią samego siebie, głównie zresztą dzięki kardynałowi Wyszyńskiemu, który upowszechnił w Polsce katolicyzm spłycając go do bardzo niskiego poziomu na zasadzie, że liczy się ilość a nie jakość katolików rzymskich w Polsce – vide Ojciec Dyrektor z jego Radyjem i kult Wojtyły – toż to to jest przecież pogaństwo czystej wody, a nie monoteistyczne z definicji chrześcijaństwo.
6. Co do wojska, to uważam, że jest go w Polsce za dużo i że należy w związku z tym obniżyć wydatki na zbrojenia do poniżej 1% PKB. Z Niemcami czy z Rosją nigdy wojny przecież nie wygramy, a inni nasi sąsiedzi są albo w permanentnej rozsypce (Ukraina), albo są zbyt słabi aby stanowić dla nas zagrożenie (Litwa) albo też są do nas pokojowo nastwieni (Białoruś, Czechy i Słowacja). Skandynawowie będą dla nas potencjalnym zagrożeniem dopiero za jakieś 50-100 lat, kiedy powstaną tam i umocnią się państwa islamskie, ale i tak, to wtedy oni będą się tradycyjne bić miedzy sobą. Duże, kosztowne wojsko nie jest nam więc potrzebne.
7. Podsumowując: nie martwmy się – tzw. Zachód Europy, USA, Australia czy Kanada znajdują się dziś się w jeszcze większym gównie niż my, czyli aż po uszy, a cywilizacja przyjdzie do nas znów ze Wschodu, czyli z Chin, tak jak setki lat temu.
Szalom!
27 lipca o godz. 11:20 38742
Jarsons70 27 lipca o godz. 9:09 38740
1. Władza ustawodawcza stanowi i zmienia prawo według swojego własnego uznania. Władza ta może pochodzić z wyborów (mniej lub bardziej demokratycznych), od tzw. boga (bogów), albo też sama się ustanowić poprzez np. zamach stanu – vide Piłsudski, bohater POPiSu. W każdym z tych przypadków ma ona praktycznie 100% legitymację do nieograniczonego działania, to znaczy, że jedynym ograniczeniem dla władzy ustawodawczej są prawa przyrody, a nie prawa ustawiane przez ludzi.
2. W politycznych ustrojach liberalnych, władza ustawodawcza to jest na ogół to samo co władza wykonawcza – np. prezydent USA a szczególnie Francji, który może rządzić poprzez dekrety oraz wymóg, aby minister, więc też i premier, był członkiem parlamentu (UK czy Australia). Tak więc model trójpodziału władzy jest czystą fikcją.
3. Konstytucję ustanawia albo referendum, albo tzw. konstytuanta, czyli pochodzący z wyborów organ ustawodawczy, a więc Konstytucja może być zawsze zmieniona przez referendum albo przez konstytuantę, a także w wyniku zamachu stanu, tak jak to było de facto w Polsce przedwojennej, stawianej nam dziś, nie wiadomo dlaczego, za wzór praworządności i demokracji.
4. W obecnej reformie sądów nie ma mowy powszechnych wyborach sędziów, ale ja nie jestem wyborcą POPiSu, a więc nie interesują mnie za bardzo wewnętrzne walik frakcyjne w owym POPisie.
5. 30 lat temu w Polsce miał miejsce da facto zamach stanu, w wyniku którego Polakom znów narzucono siłą kapitalizm rynkowy. Eksperyment z budowaniem socjalizmu w biednym kraju, obłożnym na dodatek embargiem ze strony najbogatszych gospodarek świata musiał się przecież zakończyć fiaskiem. Po prostu rację miał Trocki a nie Lenin i Stalin – nie da się przeskoczyć etapu zaawansowanego kapitalizmu w drodze do socjalizmu, co zawsze twierdził Marx i do czego doszedł także wiele lat temu przewodniczący Mao i dlatego też Chiny, pod kontrolą partii komunistycznej, budują u siebie zaawansowany kapitalizm.
27 lipca o godz. 13:58 38743
jakowalski 27 lipca o godz. 11:20
1. Władza ustawodawcza stanowi i zmienia prawo w granicach obowiazujacego prawa, a nie własnego uznania. Według własnego uznania stanowi prawo despota, dyktator, tyran, cesarz, władca absolutny i jaką tam jeszcze temu czemuś nadać nazwę. A my, przynajmniej teoretycznie, nie żyjemy w tak rządzonym kraju. I chyba Ty też byś w takim żyć nie chciał, bo życie w takim kraju jest warte mniej niż papier z napisaną na nim dyspozycją/wyrokiem/ukazem/dekretem opisującym co z danym poddanym uczynić.
2. Rózne są systemy sprawowania rządów w demokracjach, jednak wszędzie istnieje realny podział kompetencji. A już zawsze sądy są czymś oddzielnym od innych rodzajów władz.
3. Konstytucję można zmienić, są do tego odpowiednie procedury i po jej zmianie mozna przeprowadzać zmiany w ustawodawstwie zgodne z nową konstytucją. Nawet przed wojną Piłsudski wprowadził nową konstytucję parlamentarnie, choć oczywiście nie przestrzegał wcześniej obowiazującej.
4. Czyli obecna deforma sądów nie zmieni nic na lepsze, bo zmiany są tylko personalne, a nie związane z szybszym i sprawniejszym procedowaniem spraw. Wniosek – będzie gorzej, bo sądy uzaleznione od władzy zawsze wezmą jej stronę w sporze z obywatelem, a w innych przypadkach górę weźmie ten, kto ma lepsze dojście do „ucha prezesa”.
5. Trudno nazwać zamachem stanu pokojową i ewolucyjną zmianę rządów, wywołana zresztą wynikiem wyborów. Socjalizm nie udał się niegdzie, i w krajach biednych, jak Polska i bogatszych, jak Czechosłowacja. Za to zaawansowany kapitalizm ma się dobrze. Wniosek – model opisujący gospodarkę kapitalistyczną jest jednak całkiem dobry.
27 lipca o godz. 14:36 38744
Jarsons70 27 lipca o godz. 13:58 38743
1. Oj marnie coś u ciebie z logiką. Prawodawca może bowiem z definicji zrobić wszystko, co nie jest sprzeczne z prawami fizyki i co nie przekracza jego fizycznych możliwości. Władza ustawodawcza stanowi więc i zmienia prawo według własnego uznania. Jeżeli to jest bowiem władcza ustawodawcza, to znaczy, że nadaje nam ona ustawy, w tym też tę najwyższą, czyli konstytucję. Przypominam, że są państwa w których nie ma konstytucji, np. UK oraz takie, które posiadają tylko ułomne konstytucje, czyli np. Australia, gdzie konstytucja zajmuje się tylko podziałem kompetencji pomiędzy rząd federalny a rządy stanowe, a więc interesuje ona tylko zawodowych polityków i urzędników państwowych. Despota, dyktator, tyran, cesarz czy też inny władca absolutny tylko tym się różni od parlamentu czy konstytuanty, że nie pochodzi z powszechnego wyboru, a tylko z mianowania samego siebie owym władcą absolutnym, tak jak np. Piłsudski, który w drodze zamachu stanu objął w Polsce, w maju roku 1926, de facto pełną władzę ustawodawczą, wykonawczą a nawet i sądowniczą (skazywanie obywateli na pobyt w obozie koncentracyjnym bez procesu i wyroku sądowego). Poza tym, to ja chciałbym żyć w kraju, gdzie rządzi oświecony tyran, taki jak np. Fryderyk Wielki czy też z obecnych Xi Jinping, gdyż tylko takie kraje się szybko rozwijają w interesie ich mieszkańców, a nie, jak w przypadku obecnej „demokratycznej” Polski, w interesie wielkich zachodnich, czytaj chazarskich korporacji. Poza tym, to w obecnej „demokracji” też można zostać skazanym za cudzą zbrodnię, o czym świadczy choćby przypadek Pana Tomasza Komendy.
27 lipca o godz. 14:43 38745
Jarsons70 27 lipca o godz. 13:58 38743
2. Nie ma też czegoś takiego jak twój „realny podział kompetencji”. Prezydent USA a szczególnie Francji, który może rządzić poprzez dekrety, to jest w jednej osobie władza ustawodawcza i wykonawcza. Wymóg, aby minister, więc też i premier, był członkiem parlamentu (UK czy Australia) prowadzi do tego samego, a parlament jest w prawdziwej demokracji najwyższym sądem. Prezydent, ze swoim prawem łaski jest też de facto najwyższym sędzią. Itp. Itd. Tak więc model trójpodziału władzy jest czystą fikcją, niczym więcej niż bardzo uproszczonymi modelem funkcjonowania państwa burżuazyjnego.
27 lipca o godz. 14:53 38746
Jarsons70 27 lipca o godz. 13:58 38743
3. Tak, konstytucję można zmienić – albo droga legalistyczną, czyli poprzez głosowanie w parlamencie czy też poprzez referendum, albo też siłą, obalając istniejącą konstytucję i narzucając siłą inną. Piłsudski był słabym dyktatorem w słabym państwie, a więc wprowadził on nową konstytucję w sposób formalnie parlamentarny, ale fałszując wybory do owego parlamentu i zamykając opozycyjnych polityków w więzieniach, używając w tym celu kontrolowanych przez siebie sędziów, albo wręcz zamykając tychże opozycjonistów w obozie koncentracyjnym, na wzór Hitlera, jego idola.
27 lipca o godz. 15:00 38747
Jarsons70 27 lipca o godz. 13:58 38743
4. Obecna reforma sądów zmieni wiele na lepsze, gdyż ograniczy ona samowolę kasty sędziowskiej, która za nierządów PO wykonywała POsłusznie POlecenia POlityków z PO. Oczywiście, to jest tylko pierwszy krok w dobrym kierunku, czyli w stronę wybierania sędziów przez Naród. Mamy tego początki, np. wprowadzenie ławników do Sądu Najwyższego.
27 lipca o godz. 15:18 38748
Jarsons70 27 lipca o godz. 13:58 38743
5. Są różne zamachy stanu – krwawe i bezkrwawe. Kapitalizm wrócił do Rumunii w drodze krwawego zamachu stanu, a w Polsce też w drodze zamachu stanu, ale bezkrwawego, tak jak np. w Czechosłowacji. Socjalizm udał się całkiem nieźle np. w Czechach, gdzie do dziś funkcjonuje silna partia komunistyczna, która obecnie jest de facto w koalicji rządowej. Zaawansowany kapitalizm ma się dobrze tylko w państwach, które miały kolonie (USA, UK, Francja, Belgia, Holandia i nawet Niemcy czy Włochy), czy też w krajach, które choć nie miały znaczniejszych gospodarczo kolonii, to brały czynny udział w eksploatacji kolonialnej (Dania, Szwecja czy Norwegia). Byłe kolonie mocarstw europejskich, czy to w Afryce czy Ameryce Łacińskiej czy też w Azji, z reguły klepią straszna biedę, nawet kiedy są one bogate w surowce (np. Kongo, Peru czy Irak). Na koniec – mówiliśmy tu o modelu ustroju prawnego państwa, a nie o modelu jego gospodarki. Teoretycznie, to trójpodział władzy może bowiem istnieć w feudalizmie i socjalizmie, nie tylko w kapitalizmie, ale po co, skoro to jest przecież tylko fikcja prawna?
28 lipca o godz. 2:54 38749
sushi satoshi, jakowalski, JohnKowalsky (what a vivid imagination!), kagan, leonid, ekonom, etyk (holy shit!), steaksomething…
Clear indication that we dealing here with a morbidly obese moron – the circumcised troll.
28 lipca o godz. 6:48 38750
maciekplacek 28 lipca o godz. 2:54 38749
Dlaczego Twoja nie pisać tu po polski? Wiem, to za trudna język dla Twojej.
28 lipca o godz. 6:58 38751
Czy Maciek Placek to jeden z tych, co wczoraj ukradli Księżyc?
28 lipca o godz. 9:12 38752
@kowalski
„Zdemoralizowane, doszczętnie skorumpowane środowiska takie jak sędziowskie… nie są w stanie się same zreformować. Nie trzeba żadnych drogich badań, aby to stwierdzić.”
W punkt. Ale wielbicielom minionego szczęśliwie systemu (do 2015) to się podobało. I tęsknią za tym co minęło.
28 lipca o godz. 10:01 38753
AOlsztynski 28 lipca o godz. 9:12 38752
„Nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki” – Heraklit z Efezu. Ale sędziowie z czasów UB i SB nie znają greki…
28 lipca o godz. 10:04 38754
Ciekawostka przyrodnicza – Heraklit z Efezu nazywany był „Ciemnym” (stgr. ὁ Σκοτεινός ho Skoteinos).
A bardziej na serio, to napisał on, że „niepodobna jest wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki”: Δεν μπορείς να μπεις δυο φορές στον ίδιο ποταμό (bo już napłynęły do niej inne wody).
28 lipca o godz. 14:16 38755
jakowalski
28 lipca o godz. 10:04
Nieznany autor powiedział że wystarczy czekac na brzegu rzeki ażeby zobaczyc trupa wroga jak płynie z nurtem -> vide Celinski spuszczony do kanału przez Czarzastego z powodu tego ch…ja Śpiewaka. Czekajmy zatem na następne truchła kampanii wyborczej !
PS.
Polecam (zamiast rozreklamowanego Efezu) zaciszne Phaselis gdzie Aleksander Wielki odpoczywał po podbojach !
28 lipca o godz. 14:30 38756
murator 28 lipca o godz. 14:16 38755
No cóż, Celiński okazał się tu być zwyczajnym menelem, a nie inteligentem, którego udawał w towarzystwie.
28 lipca o godz. 18:18 38757
Red. Szostk. napisał mi: „Nie, dla wpisów
takich jak pański, nie ma tu miejsca. Szczujcie gdzie indziej.”
Czy to nie kuriozum? A co on i inni robią od 2 lat? 🙂
28 lipca o godz. 18:50 38758
AOlsztynski 28 lipca o godz. 18:18 38757
Mnie ten typek napisał coś podobnego. Odezwały mu się PZPR-owskie przyzwyczajenia z ZMS-u (był on w latach 1967-1971 w ZMS).
28 lipca o godz. 21:09 38759
AOlsztynski
28 lipca o godz. 18:18
Szostkiewicz to kompromitacja wolnego slowa w Polsce, pyskowal ze Policja (brawa za spokój i opanowanie podczas prowokacji !) zwinela jakas Suchanow a mojej sugestii zeby sam na Downing Street w Londynie napisal „Fuck the Windsors” nie opublikowal… Taki lewacki cyngiel (and tchórz) !!! I ten jego ZMS… Masakra² Nie zdziwilbym sie gdyby jakichs kucharek na Krymie nie molestowal. POLITYKA schodzi na psy…. jak jeszcze Celinski wróci i zacznie publikowac okraszane chu…mi felietony to kompletna klapa !
PS
Yes Weekend a „totalna opozycja” dochodzi do siebie – Budka szykuje nowe wytlumaczenia dla wyjazdu Dudy do Jastarni a Klich pucuje Fussboden w biurze oplacanym przez Konrad Adenauer Stiftung… Dziady²
29 lipca o godz. 9:39 38760
murator 28 lipca o godz. 21:09 38759
Tak, ZMS-owiec Szostkiewicz już w kolebce walczył z Komuną Paryską.
29 lipca o godz. 9:49 38761
No to jestem w dobrym gronie. A swoją drogą jak można tak wywracać kota ogonem? Czy tego gdzieś szkolą?
29 lipca o godz. 9:57 38762
Poczytajcie Panowie moją dyskusję z @logo i komentarze red. Szostkiewicza do moich wypowiedzi.
Ostatnia moja wypowiedź tam poniżej:
Red.Szostkiewicz
Zaprzecza Pan wnioskom wypływającym z prostych rachunków na poziomie naszej ( tzn. z czasów naszego dzieciństwa) szkoły podstawowej?
Może wg Pana to nieprawda, że 2+2=4 !
A może zamiast krytykować PIS samemu zaproponować lepsze dla ogółu społeczeństwa a nie tylko elit rozwiązania.
Jeżeli uważa się, że ktoś robi coś źle to samemu trzeba pokazać jak to zrobić dobrze, bo tak jak jest to zostać nie może !!!
Ciekaw jestem czy to puści i jak skomentuje.
29 lipca o godz. 11:06 38763
kaesjot 29 lipca o godz. 9:57 38762
Nie wiem czy puści, ale mnie to on już dawno temu objął zapisem swojej cenzury, wzorowanej na tej z czasów PRL-u, jak na ZMS-owca przystało.
29 lipca o godz. 11:08 38764
AOlsztynski 29 lipca o godz. 9:49 38761
Szostkiewicz był szkolony przez nie tylko PRL-owskie specsłużby, ale także przez CIA, Mossad, MI6 i Bundesnachrichtendienst. Wiadomym przecież jest, że znany amerykański dziennikarz Bob Woodward, ten sam, który upublicznił z Carlem Bernsteinem aferę Watergate, a która doprowadziła do rezygnacji Nixona ze stanowiska prezydenta USA, opisując działalność CIA w Polsce, sprawiał początkowo na swoich czytelnikach wrażenie, że działania tej agencji w latach 1980-tych były „nieznaczne” (Bob Woodward, „Zasłona – Tajne Wojny CIA 1981-1987” strona 375): „Mały tajny kanał, który za pośrednictwem organizacji kościoła katolickiego w Polsce przekazał fundusze CIA w wysokości od 20 do 30 tysięcy dolarów USA do rąk NSZZ Solidarność, został zamknięty z powodu ryzyka politycznego.” Jednakże później ujawnił on, że skala operacji CIA w Polsce była znacznie większa, niż on to uprzednio sugerował. Z kolei jego kolega Carl Bernstein, w „ Świętym Przymierzu” („The Holy Alliance’”) w “Time” z 24 lutego 1992, na stronie 28, poinformował, że „tony sprzętu – faksy (pierwsze w Polsce), prasy drukarskie, nadajniki radiowe, telefony, krótkofalówki, kamery wideo, kserokopiarki, teleksy, komputery, procesory tekstu (word processors czyli inaczej mikrokomputery, rodzaj PC) były przemycane do Polski za pośrednictwem kanałów utworzonych przez księży katolickich, amerykańskich agentów i przedstawicieli amerykańskiej centrali związkowej AFL-CIO oraz prawicowych europejskich ruchów pracowniczych. Pieniądze dla zdelegalizowanego związku „Solidarność” (a więc de facto dla jej szefa, czyli dla Lecha Wałęsy czyli TW Bolka – Lejbę Kohne) pochodziły z funduszy CIA, Narodowej Fundacji na rzecz Demokracji (the National Endowment for Democracy), tajnych kont watykańskich i zachodnich prawicowych związków zawodowych. Całkowity koszt tych działań nie jest do dziś dokładnie znany, ale istnieją w Polsce i USA źródła, które mogą być wykorzystane do oceny ich wielkości (np. archiwa „Solidarności” i CIA). Nie można też wykluczyć, że pomoc CIA dla Solidarności zbliżyła się wówczas do poziomu działalności tejże Agencji w Afganistanie.”
29 lipca o godz. 11:13 38765
Ciekawe, jakie jest prawdziwe nazwisko Szostkiewicza?
Organizacje żydowskie w Polsce tworzą sukcesywnie sieć sojuszy. Interesująco przedstawiają się alianse z organizacjami antyfaszystowskimi. Działalność antyfaszystowska, prowadzona w sojuszu z dwoma organizacjami: “Nigdy Więcej” i “Otwartą Rzeczpospolitą”, wydaje się naturalnym polem działania ZGŻW (Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich). Na przykład w Toruniu 22 marca 1998 r. zorganizowano imprezę “Razem przeciwko rasizmowi”, składającą się z dyskusji panelowych, referatów i koncertów.
“Otwarta Rzeczpospolita” jest organizacją powstałą w maju 1999 r. w Warszawie z inicjatywy osób związanych z polskimi elitami intelektualnymi. Założycielami są m.in. Władysław Bartoszewski, Seweryn Blumsztajn, Alina Cała, Kinga Dunin, Mirosława Marody, Adam Szostkiewicz, Paweł Śpiewak i Jacek Żakowski. Przewodniczącym zarządu jest Maciej Geller, a przewodniczący rady programowej Jerzy Jedlicki.
Być może Szostkiewicz jest :tylko” szabasgojem, ale kto wie?
29 lipca o godz. 11:15 38766
Więcej tu: http://decydent.pl/zydzi-w-polsce/
29 lipca o godz. 15:38 38767
Puścił z komentarzem.
Czy puści moją odpowiedź ?
Red. Szostkiewicz
No bo Wy , członkowie Komitetu Obrony Robotników i doradcy robotniczego związku zawodowego walczyliście o to , by elitom było lepiej mając naprawdę gdzieś los tych, dzięki poparciu których dorwaliście się do władzy, których Pańska „współtowarzyszka walki @Kalina nazywa „MIERZWĄ ” co jest inteligenckim określeniem gnoju.
To jest właśnie szczyt obłudy i oszustwa !!!
29 lipca o godz. 16:26 38768
kaesjot 29 lipca o godz. 15:38 38767
Szostkiewicz jest zbyt zakutą pałą, aby doszło do niego, że marnie skończy. W najlepszym razie wkopią jego truchło z grobu i wytoczą mu pośmiertnie proces o zdradę Polski i Polaków.
29 lipca o godz. 17:14 38769
Wiele przemawia za tym, że Szostkiewicz nazywał się Meloch.
29 lipca o godz. 18:51 38770
A Michnik mnie wciąż banuje za pisanie prawdy o Żydach, np. że nagrody Nobla dostają od jakichś co najmniej 50 lat głównie Żydzi, którzy opanowali komitet rozdający te nagrody. Stąd też dziś wstyd jest być laureatem tej syjonistycznej, a więc rasistowskiej nagrody.
29 lipca o godz. 18:51 38771
Nie wolno też na „Wybiórczej” napisać, że przed wojną ogromna większość tzw. Żydów mieszkających w Polsce była przeraźliwie wręcz biedna, głupia i przesądna. Typowy „polski” Żyd mieszkał w getcie albo sztetlu, nie mówił poprawnie po polsku i zajmował się drobnym handlem albo lichwą. Rotblat był tylko wyjątkiem potwierdzającym tę regułę. Wbrew dzisiejszym stereotypom, analfabetyzm wśród Żydów był wyższy niż wśród samej ludności polskiej. Dr Janusz Błędowski w „Zwalczanie gruźlicy wśród ludności żydowskiej” („Alma Mater” 2000 2/43) podaje, iż w roku 1921 analfabetyzm wśród ludności żydowskiej wynosił 45%. Wśród osób wyznania mojżeszowego powyżej 15 lat odsetek ten wynosił wówczas 33,8% (w tym czasie wśród ogółu miejskiej ludności: 18,7%). Jak wskazuje Andrzej Paczkowski: w „Prasa żydowska w II Rzeczypospolitej” (Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 30/2), „Ludność żydowska była znacznie gorzej wykształcona niż wynikałoby to z jej miejskiego i nierolniczego charakteru”.
29 lipca o godz. 18:53 38772
Michnikowi nie podoba się też, że przypomniałem takich polskich Żydów jak Bermana, Minca, Zambrowskiego, Brystigierową, Romkowskiego, Mietkowskiego, Świetlika, Hubnera, Czaplickiego, Fejgina, Różańskiego, Wolińską i Karlinera i że o nich cicho jest w muzeum Polin.
29 lipca o godz. 18:54 38773
Niekoszerne czyli trefne też jest pisanie o tym, że Józef Rotblat nie był ani semitą ani też Żydem, a Chazarem, członkiem plemienia blisko spokrewnionego z Turkami, które w IX w. n.e. przyjęło judaizm jako swoją religię państwową. Polecam na początek „Trzynaste plemię” Arthura Koestlera. Według autora „Odpowiedzi króla Józefa”, kagan-begiem, który przeszedł na judaizm był Bulan. Jeden z następców Bulana, Obadjasz, narzucił religię żydowską swoim poddanym, a na tereny Chazarii emigrowali wówczas Żydzi z Bizancjum i kalifatu, którzy zmieszali się z etnicznymi Chazarami. Wyznawcy innych religii zostali uznani za wrogów królestwa. Jidysz powstał zaś dopiero po ucieczce Chazarów z Chazarii, spowodowanej ich klęskami w walkach z Rusią oraz najazdem Dżyngis-chana, który w XIII wieku dobił państwo chazarskie, osłabione wcześniejszymi klęskami w wojnach z Rusią. Tzw. Żydzi, czyli Chazarzy, pojawili się po raz pierwszy w Polsce i ogólniej w Europie Centralnej w XIII wieku, czyli po najeździe Dżyngis-chana na Chazarię. Osłabienie chazarskiego kaganatu z powodu wybuchu wewnętrznych walk na tle religijno-politycznym zbiegło się bowiem w czasie z dynamicznym rozwojem Rusi Kijowskiej, która zgłaszała pretensje do części ziem chazarskich. Chazarowie, w okresie swojej świetności, podporządkowali zaś sobie plemiona Słowian wschodnich: Polan naddniestrzańskich, Wiatyczów, Siewierzan, Radymiczów i Krywiczów. Po kilku wojnach, wygranych przez księcia ruskiego Olega, Radymicze, Krywicze i Siewierzanie zostali podporządkowani Rusi Kijowskiej już w roku 885. Chazarowie ulegli później, w roku 965, rozbiciu przez kniazia kijowskiego Światosława. Zburzył on wtedy ich główne miasta: Itil i Sarkel. Ostatecznie podbici zostali oni przez Włodzimierza Wielkiego, który nałożył na nich daninę. Większość Chazarów przeniosła się wtedy do księstwa tmutorakańskiego, a po opanowaniu tego księstwa przez Połowców w końcu XI wieku, na Ruś. Kaganat chazarski, szarpany przez swych sąsiadów, nie odzyskał już dawnej potęgi. Ostatni władca Chazarów znalazł schronienie w Gruzji. Ostatnie wzmianki historyczne o Chazarach na terenie Azji pochodzą właśnie z XIII wieku, z opisu wojsk władcy mongolskiego Batu-chana. Pozostałością po Chazarach są m. in. Karaimi, którzy uważają się za potomków Chazarów. Chazarowie mieli też częściowy udział w etnogenezie Żydów krymskich (tzw. Krymczaków). Wszyscy Żydzi aszkenazyjscy (stanowiący znaczną i dominującą ekonomicznie oraz politycznie większość wszystkich Żydów na świecie) są więc potomkami Chazarów, natomiast być może Żydzi mizrachijscy (i ewentualnie Żydzi sefardyjscy) wywodzą się, tak jak ogromna większość Palestyńczyków, od prawdziwych starożytnych Izraelitów.
30 lipca o godz. 6:36 38775
Maciekplacek 30 lipca o godz. 2:04 38774
Napisz lepiej coś o sobie – czy jesteś z polskich żydów, czy też z litwaków? Jakim cudem znalazłeś się na Zachodzie jeszcze w latach 1970-tych? Na żydowskie pochodzenie? Jakie też masz dowody na to, że „ochotniczo donosiłem na esbe, należałem do tepeperu, zetemesu, no i oczywiście pezetpeeru”? Co też masz do ulicy Płatniczej ? Nie stać jest ciebie na mieszanie na niej? I jak twoim zdaniem Żyd może byc antysemitą?
I podaj wreszcie swoje dane personale, abym mógł wysłać do ciebie pachołków, aby ci solidnie złoili skórę. A co do mnie, to polecam na początek: http://encyklopediafantastyki.pl/index.php/Lech_Keller
Czekam też na twoje CV.
Szalom
30 lipca o godz. 10:15 38776
maciekplacek
30 lipca o godz. 2:04
„to fizyczna groteska czlowieka i zwykle scierwo”
Pan się nadajesz do komitetu wyborczego Celińskiego ! Won !
30 lipca o godz. 13:18 38777
murator 30 lipca o godz. 10:15 38776
Może to sam Pan C? 😉
30 lipca o godz. 13:42 38778
kowalski, leonid, kagan..
W latach 70-tych moi rodzice studiowali i konczyli studia, ja jestem urodzony w 1988 r. Chcialbys bys miec moje pochodzenie, byc kim ja jestem, mozesz tylko marzyc o tym co ja mam, mieszkac tam gdzie ja mieszkam.
A tak, jestes zaklamane scierwo, wszystko w twoim CV oprocz tego, ze jestes urodzony, jest klamstwem. Jestes zakompleksionym karlem fizycznym i moralnym, mitomanem, chorobliwie zazdrosnym – to nie jest nabyte, z podloscia wyszedles domu, masz to w genach. A fakty sa prozaiczne; mieszkasz w 30m2, jezdzisz 20-letnim gratem, a cala twoja perwersyjna przyjemnosc to obrzucanie szambem kogo tylko sie da.
Jestem pewien, ze masz konta na FB, GW i wszedzie tam gdzie jest to mozliwe.
Wkolko wklejasz te same teksty, cytaty, z prostej przyczyny – nie miales ksiazki w reku od dekad. Cale swoje zycie byles czyims popychadlem.
A teraz maciekplacek pakuje set of golf irons marki ‚Honma Golf Japan World Tour Set’ i z przyjaciolmi jezdzie do Bedminster na partyjke golfa.
Life is good, but not for you, circumcised piece of human waste.
murator
Naukowo udowodnione, ze swoj ciagnie do swojego.
30 lipca o godz. 14:09 38779
Maciekplacek 30 lipca o godz. 13:42 38778
Fantazję, przyznaję, to masz bujną, ale nic poza tym. Poza tym, to golf jest sportem dla pedałów, a ty masz z nim tylko tyle wspólnego, że nosisz kije za graczami – https://pl.wikipedia.org/wiki/Caddy_(golf). Prawda więc jest taka, że czasami pakujesz cudzy „set of golf irons (why not woods? Your boss can’t afford them?) marki ‚Homo Golf Japan World Tour Set’” i jedziesz z nimi w bagażniku RR swojego chlebodawcy do Bedminster (sic) aby nosić tam za nim kije, szukać piłek, które on notorycznie posyła w krzaki, do tzw. bunkra albo do stawu (water hazard) a czasami dawać mu dupy w tzw. dziewiętnastej dziurze (nineteenth hole). A poza tym, to gdybyś był tym, za kogo się uważasz, to nie wstydziłbyś się zamieścić tu swojego CV, ale co ty byś miał w tym CV? Ucieczkę z Polski przed dłużnikami, dorabianie na lewo noszeniem kijów golfowych za pedałami i świadczenie tanich usług seksualnych tymże?
30 lipca o godz. 17:16 38780
jakowalski
30 lipca o godz. 13:18
Ten „A teraz maciekplacek pakuje set of golf irons marki ‚Honma Golf Japan World Tour Set’ i z przyjaciolmi jezdzie do Bedminster na partyjke golfa.” smierdzi mi blablacarem. Na golfa sie jezdzi osobno a nie w stadzie jak na grzyby i wóde z kumplami z koszar
Na „golfa” to moze on jedzie „na miasto” ale do C&A.
Czyli jak mówia Anglicy (w Bedminster i okolicy) : „NOCD” czyli : Not our class Darling ! A mój 27 letni „Mietek” sie kula w garazu ze smiechu – naukowo udowodniono ze stare „Mietki” sa lepsze od nowych. Yes!
PS.
https://www.youtube.com/watch?v=wiZvYvqUhro
30 lipca o godz. 18:05 38781
murator
Golf pomylił się Maciusiowi z pokerem. No cóż, on jest tylko rencistą a nie rentierem. 😉
30 lipca o godz. 18:20 38782
Dla odmiany coś o „piwie” australijskim:
At a national conference of the Australian Hotels Association, the general managers of Cascade Brewery (Tasmania), Tooheys ( New South Wales ), XXXX ( Queensland ), CUB ( Victoria ) and Coopers ( South Australia ) found themselves sitting at the same table for lunch.
When the waitress asked what they wanted to drink, the GM of Tooheys said without hesitation, „I’ll have a Tooheys New..”
To which the boss of Coopers rejoined, „I’ll have a Coopers, the King of Beers.”
And the bloke from Cascade asked for „a Cascade, the cleanest draught on the planet.”
The General Manager of Carlton & United paused a moment and then placed his order: „VB.”
The head of XXXX smiled and said „I’ll have a Diet Coke.”
The others looked at him has if he had sprouted a new head.
„Well,” he said with a shrug, „if you poofters aren’t drinking beer, then neither will I.”
30 lipca o godz. 18:24 38783
Dodam że „four ex” to też taki sam chemiczny szajs jak każde inne „piwo” z Oz.
30 lipca o godz. 18:25 38784
murator
Dobrze że Maciuś nie napisał, ze pojechał z Donaldem Trumpem do Trump National Golf Club w Bedminster w stanie New Jersey. 😉 No cóż, członkostwo w tym klubie (tzw. initiation fee) zaczyna się od, bagatela, 350 tysięcy dolarów USA czyli od około miliona 275 tysięcy złotych. Łatwo się więc domyśleć, że Maciuś ma wstęp tego „raju” dla pederastów („poofters paradise”) tylko jak służący czyli caddie. ;-)
30 lipca o godz. 18:43 38785
A to informacja, gdzie można Maciusia spotkać:
1. Club Feathers 77 Kinderkamack Rd River Edge, NJ
2. La Pazza1251 Ferry St Easton, PA
3. The Raven 385 W Bridge St New Hope, PA
4. Stonewall Lehigh Valley 28 N 10th St Allentown, PA
5. Metropolitan 559 Lorimer St Williamsburg – North Side
6. Pint 34 Wayne St Jersey City, NJ
7. Georgies 812 5th Ave
8. The Boiler Room 86 E 4th St East Village
9. 3 Dollar Bill 260 Meserole St East Williamsburg
10. Castro Bar 104 Dyckman St Washington Height
https://www.yelp.com/search?cflt=gaybars&find_loc=Bedminster+Township%2C+NJ
30 lipca o godz. 22:35 38786
jakowalski
30 lipca o godz. 18:43
Znaczy @maciekplacek stoi na drabinie hierarchii anizeli O.J.Simpson ?
31 lipca o godz. 7:29 38788
murator
Nie, gdyż O.J.Simpson kupił sobie najpierw niewinność w procesie o zamordowanie swojej żony, zapłacił rodzinie zamordowanej ponad 33 miliony dolarów a później kupił sobie zwolnienie z więzienia, w którym siedział za porwanie i napad z bronią w ręku, a Maćka nie stać jest nawet na głupie kilkaset tysięcy dolarów na członkostwo w Trump National Golf Club w Bedminster w stanie New Jersey. ;-)
31 lipca o godz. 8:35 38789
jakowalski
31 lipca o godz. 7:29
Ale dostal kopa z ekskluzywnego klugu golfowego i gra w jakims z widokiem na smietnisko ! 🙁
31 lipca o godz. 13:00 38811
murator 31 lipca o godz. 8:35 38789
😉
31 lipca o godz. 13:03 38812
murator 31 lipca o godz. 8:35 38789
Oto klub golfowy Maćka. I on – ten na piętrze obok drzwi.
31 lipca o godz. 13:04 38813
murator 31 lipca o godz. 8:35 38789
Link: https://www.shutterstock.com/pl/video/clip-14423704-stock-footage-january-tokyo-japan-midnight-golfers-enjoy-the-triple-decker-practice-range-at-lotte-kasai.html
2 sierpnia o godz. 18:45 38850
Gdzie jest podstawa prawna ostatniej decyzji Sądu Najwyższego w sprawie Sądu Najwyższego? Sąd Najwyższy powołuje się tu na bliżej niesprecyzowane przepisy prawa cywilnego, ale przecież prawo cywilne nie zajmuje się ważnością czy też nieważnością ustaw uchwalonych przez sejm – od tego jest przecież prawo konstytucyjne i Trybunał Konstytucyjny. Poza tym, to nemo judex in causa sua czyli że nikt nie jest sędzią w swojej własnej sprawie, a tu Sąd Najwyższy podejmuje decyzje w sprawie Sądu Najwyższego. Stąd też pytam się raz jeszcze – jeśli sędziowie Sądu Najwyższego tego nie rozumieją, to jakim cudem dostali oni dyplomy magistrów prawa?
3 sierpnia o godz. 16:31 38862
Co prawda pacta sunt servanda, ale conventio omnis intellegitur rebus sic stantibus oraz:
- novus rex, nova lex,
- princeps legibus solutus,
- nemo judex in causa sua (nemo iudex idoneus in propria causa) oraz nemo testis idoneus in propria causa,
- non omnis vox iudicis iudicati continet auctoritate,
- salus populi suprema lex esto (salus rei publicae suprema lex esto),
- non omne quod licet, honestum est,
- benignius leges interpretandae sunt, quo voluntas earum conservetur,
- ei incumbit probatio, qui dicit, non ei, qui negat,
- hominem causa omne ius constitutum sit,
- ignorantia iuris nocet,
- incivile est nisi tota lege perspecta una aliqua particula eius proposita iudicare vel respondere,
- leges ab omnibus intellegi debent,
- lex est, quod populus iubet atque constituit,
- leges salutem civitatis saluti singulorum anteponunt,
- legum ministri magistratus legum interpretes iudicie,
- male nostro iure uti non debemus,
- summum ius summa iniuria,
- ubi ius incertum, ibi ius nullum, itp. itd.