Rok 2018 na razie nijak nie przypomina o stuleciu niepodległości Polski, jeszcze mniej o stuleciu praw wyborczych kobiet. Poczynania władzy kojarzą się bardziej z reaktywacją 50. rocznicy Marca 68 czy permanentnego kryzysu politycznego po zamachu majowym w 1926 r., kiedy polityka z tracącego na znaczeniu Sejmu przenosiła się na ulice.
Z jakiegoś powodu dużo lepiej wychodzi nam obchodzenie narodowych tragedii, takich jak rocznica wybuchu powstania warszawskiego czy wprowadzenia stanu wojennego, niż świętowanie zwycięstw, które nieuchronnie zamieniają się w nudne akademie, przeplatane co najwyżej wojskowymi defiladami.
Historia, szczególnie ta najnowsza, nie może mieścić się tylko na stronicach podręczników i nieczytanych najczęściej naukowych monografii. To ważny polityczny i społeczny oręż, zwierciadło, w którym przegląda się zbiorowość, szczególnie taka, która nosi w pamięci tyle traum, co Polacy. Zadanie na dziś – to znaleźć język do tego, żeby przez pryzmat historycznej perspektywy powiedzieć coś istotnego tu i teraz o nas samych.
Historia dostarcza dziś przede wszystkim amunicji najbardziej radykalnym nacjonalistycznym środowiskom: antykomunizm, żołnierze wyklęci. Manifestacje w obronie konstytucji i sądów odebrały już szczęśliwie prawakom i kibolom monopol na biało-czerwoną flagę, ale zwoływane ad hoc manifestacje to za mało, żeby zbudować prawdziwą, opartą na narodowych symbolach i systemie wartości, nowoczesną narrację o polskości.
Zamiast próbować „na bagnetach” nieść modernizację i kłaść do głów zachodnie oświeceniowe standardy, lepiej próbować zmieniać wspólnotę od środka przez umiejętne wzmacnianie tego, co pożądane, i osłabianie tego, o czym wolałoby się zapomnieć.
Zamiast „kosmopolitycznego szantażu” – że u nich, w Europie, w Ameryce, na Zachodzie to czy tamto – lepiej powoływać się na to, co otwarte, racjonalne i emocjonalne w naszej wspólnocie.
Zamiast przeciwstawiać „naszej” tożsamości lepszą „obcą”, trzeba zredefiniować siebie, odwołując się do tego, co wybrzmiewa w polskiej duszy.
Mówienie z zewnątrz, z góry, z pozycji moralizatorskich budzi dziś częściej irytację niż posłuch. Z drugiej strony proste schlebianie najniższym instynktom, które zbudowało siłę prawicowego dyskursu, jest nie do przyjęcia. To faktyczna rezygnacja z jakichkolwiek ambicji względem własnego narodu, przyznanie się do porażki i wiecznej peryferyjności. Emocje w Polsce powinny grać na swojską nutę, ale nie musi to być disco polo.
Polka niepodległa
Żaden temat w ostatnich latach nie wybuchł z taką siłą jak Czarny Protest przeciwko łamaniu podstawowych praw kobiet. Energia, która się ujawniła, wykraczała poza czysto polityczną dyskusję na temat aborcji, która jest równolatką III RP. To emocja pokazująca, że nowe pokolenie, wychowane w wolnej Polsce, domaga się zupełnie innej hierarchii wartości. Nie ma ich zgody, żeby grono starszych panów w garniturach – by zadowolić starszych panów w sutannach – przyznawało sobie prawo do wkraczania w najtrudniejsze i najintymniejsze decyzje, które przynależą wyłącznie do kobiety i co najwyżej jej partnera.
Feminizm przestał być domeną feministek i trafił pod strzechy. Nie można dziś na poważnie rozmawiać o współczesnej Polsce bez uwzględnienia tego emancypacyjnego fenomenu, który manifestuje się na co dzień w podziale społecznych ról, karierach zawodowych, wychowaniu dzieci. Chyba najsłabiej emancypacja kobiet manifestuje się w zawodowej polityce. Nie byłby to pierwszy przykład na zapóźnienie tej sfery w Polsce względem pozostałych.
Symboliczna zbieżność dat – stulecie praw obywatelskich kobiet i niepodległości Polski – jest okazją, żeby ten nowy, świeży głos pokolenia samodzielnych i odważnych Polek włączyć do kanonu tworzącego polską tożsamość. Można i trzeba oczywiście przypominać wybitne historyczne Polki, ale o ileż łatwiej trafić do serc, pokazując autentyczny i wielobarwny portret współczesnych Polek, które nie używając wielkich słów, żyjąc swoim życiem, przeobrażają nasze tu i teraz. Mówiąc nieco górnolotnie: tworzą historię.
Stąd pomysł, żeby w ramach świętowania stulecia niepodległości i praw wyborczych kobiet połączyć te dwie daty i obchodzić je w duchu obywatelskiego zaangażowania, bez sztampy, akademii i orłów z czekolady. Narodowowyzwoleńcza energia, wpajana nam od kolebki, obecna w dziełach kultury, piosenkach, w samym „Mazurku Dąbrowskiego”, dziś powinna być wykorzystana do współczesnej, pokojowej batalii – o suwerenność i niepodległość Polki.
Jeszcze nie jest za późno, żeby opierając się na historii, zbudować narrację, która pozwoli nam, obywatelkom i obywatelom Polski, szczerze i bez poczucia obciachu świętować setną rocznicę niepodległości Polski i Polki. Czy można sobie wyobrazić dziś jedno bez drugiego?
Naród i patriotyzm to emocje zbyt ważne, by pozostawiać je nacjonalistom. Emancypacja kobiet to sprawa zbyt istotna, żeby sprowadzać ją do protestów przeciwko pomysłom Kai Godek.
Kotwica niech pozostanie na opaskach prawdziwych powstańców, „co nam obca przemoc wzięła”, odbijemy nie szablą, ale czarną parasolką.
Tu klip Polka Niepodległa na stulecie praw wyborczych kobiet i niepodległości Polski.
31 lipca o godz. 7:20 38787
Jak wszystko w kapitalizmie, to Powstanie Warszawskie jest dziś na sprzedaż. Ale absurdem jest przecież uroczyste obchodzenie rocznicy zniszczenia stolicy Polski i wymordowania setek tysięcy jej mieszkańców z powodu bezsensownej rebelii, która choć militarnie była niby skierowana przeciwko Niemcom (III Rzeszy), ale politycznie przeciwko ZSRR, a więc od początku była ona skazana na klęskę. Nikt chyba wtedy w Polsce, poza KG AK, nie miał złudzeń, że Niemcy pogrążą taką rebelię w krwi rebeliantów i Boga ducha winnej ludności cywilnej Warszawy.
31 lipca o godz. 8:43 38790
Czekamy zatem na videoclip w którym red. Jażdżewski z zawiazanymi oczyma i z petem w ustach krzyknie jak tego pajaca Michała Żebrowskiego: Za Marte Lempart (to ta od tej wycyganionej na krzywy ryj kamienicy we Wroclawiu) !!!!
https://jacekmiedlar.pl/2017/12/30/za-bezcen-kupila-wroclawska-kamienice-i-pozuje-na-obronczynie-demokracji-kim-jest-awanturnica-marta-lempart/
31 lipca o godz. 8:49 38791
Zapamiętaj to sobie do końca życia i powtarzaj to innym. Nigdy nie przeprasza się za nazwisko, nigdy nie przeprasza się za to że jesteś Polak, oraz nigdy nie przeprasza się za to w co wierzysz. Nigdy
31 lipca o godz. 9:31 38792
Tak oto „Czaskowski” rozstrzelal kampanie, lepiej od Celinskiego ! 🙂
http://niezalezna.pl/232077-ohyda-scena-egzekucji-i-okrzyk-dla-rafala-trzaskowski-do-dzis-nie-potrafil-przeprosic
PS.
W ´44 Rusek przegral walke o Polske – nikt nie bil braw „wyzwolicielom” i dlatego „Cimoszewicze” musieli polegac na Szechterach i Fejginach. A wystarczylo wysylac nad „stolyce” samoloty z czerwona gwiazda. Ale parchy na reklamie sie nie znaly…
31 lipca o godz. 9:43 38793
Muratorze , przyjmuj jakieś leki uspokajające ! Twój bełkot poraża czasami nawet @jakowalskiego , którego komentarz jest jedynym sensownym jak dotychczas .
Rozszyfruj może co wyknociłeś z siebie w PS ???
31 lipca o godz. 10:01 38794
Oczywiście rozgrzebując Twój intelektualny stolec rozumiem ideę . Schizofrenia antysemicka w pełnym rozkwicie . Natomiast jaki cel miałyby naloty , a może zrzuty ( nieliczne były) w polityce Stalina ? Wskaż może kto w polityce pomaga swoim wrogom ? USA ? PiS ? RFN ?
Ewentualna większa pomoc zrzutowa , bo na frontalne uderzenie Rosjanie byli zbyt wycieńczeni nie zmieniłoby NIC w stosunkach londyńczyków z ZSRR . NIC ! Kumasz ?
Mógł to załatwić Mikołajczyk ustępując ws. Lwowa ( był na rozmowach w Moskwie ) ale „londyńskie” chciały żeby było tak jak przed Zaleszczykami . To byli DURNIE , których nawet antykomunistyczny Churchill miał dosyć !
Jaka „wdzięczność” dla Armii Czerwonej jest w Polsce widać po plugawym rozbieraniu pomników wyzwolicieli 60 lat po II WŚ ! Ergo – debilizm ma silne formy przetrwalnikowe .
Więc zrób zrzut do muszli sedesowej , jeśli jeszcze potrafisz.
31 lipca o godz. 10:02 38795
Pan Jażdżewski…Polka Niepodległa.
Czyli kompromitacja potencjalnie normalnego felietonisty.
31 lipca o godz. 10:10 38796
Jacuniu , NH – komu dedykujesz te swoje „złote myśl” ???
31 lipca o godz. 10:17 38797
Czy prawaki muszą być zawsze głupie , spięte i obrażone ?
Polka , głąbie . Polka TEŻ ma być niepodległa ! Kompromitacja u piszącego !
31 lipca o godz. 10:22 38798
http://www.rp.pl/Polityka/180739919-Chomsky-Rosja-To-Izrael-miesza-sie-w-polityke-USA.html
Ten link głownie do @jakowalskiego , bo kuma .
Otóż Rzepa odważyła się napisać nieco prawdy o tym , kto ingeruje w wybory w USA . Cud jakiś !
Autor tekstu , cytuje wybitnego Żyda Noama Chomskiego , który bez ogródek mówi prawdę , że najwięcej do powiedzenia w USA ma Izrael i Żydzi .
Wybacz @murator , ale Żydzi są wybitniejsi od Polaków i również bywa , że mówią prawdę . Sorki stary , ale może jesteś już po „zrzucie” i przeżyjesz .
31 lipca o godz. 10:36 38799
Leszek Jażdżewsk inie widzi obchodów stulecia niepodległości Polski. Pilnie potrzebny „lekarz od oczu”
31 lipca o godz. 10:40 38800
Falicz , mam nieco czasu , więc wyjaśnię Ci tę niepodległość POLEK . U Autora blog wynikało to z kontekstu , ale nie skumałeś . Czytaj z uwagą !
Za „sowieckiej okupacji” czyli PRL każda Polka mogła sobie zrobić skrobankę , czego nie pochwalam bezrefleksyjnie , żeby było jasne .
A teraz mamy ‚prawdziwych patriotów” u władzy i czego chce najbardziej „prawdziwiepolskie” skrzydło onych ?
Ano , żeby każda POLKA była zakładniczką wytrysku Polaka samca . Kumasz jeszcze co to wytrysk ?
Otóż , jak samiec złoży swe „nasionka” ( stylistyka katolicko-polska ) w POLCE , to WUJ , DUPA itd.
Nawet jak USG wykaże , że może urodzić potworka , to MUSI urodzić ! Bo wicie , rozumicie , nienaruszalność itp. pierdoły ! I kobieta zostaje sama z potworkiem na karku , bez pomocy !
Postaw się teraz w jej położeniu , bo panowie zwykle wtedy znikają . Więc o taką NIEPODLEGŁOŚĆ też chodzi , a nie o pierdoły o powstaniu w-wskim po raz setny !
Przy okazji , gdyby to biskupi rodzili , to aborcja w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia ich zdrowia – np. osłabienia erekcji , byłaby dopuszczalna .
Natomiast w przypadku zagrożenia życia …. uuuu… to byłby wręcz SAKRAMENT !
31 lipca o godz. 11:12 38801
Jacek
Ad ” nigdy nie przeprasza się za to w co wierzysz. Nigdy” – czy to odnosi sie też np. do żydów czyli wyznawców judaizmu? Do muzułmanów?
31 lipca o godz. 11:25 38802
Absurdem jest uroczyste obchodzenie rocznicy zniszczenia stolicy Polski i wymordowania setek tysięcy jej mieszkańców z powodu bezsensownej rebelii, która choć militarnie była niby skierowana przeciwko Niemcom (III Rzeszy), ale politycznie przeciwko ZSRR, a więc od początku była ona skazana na klęskę. Nikt chyba wtedy w Polsce, poza KG AK, nie miał złudzeń, że Niemcy pogrążą taką rebelię w krwi rebeliantów i Boga ducha winnej ludności cywilnej Warszawy. Dajmy więc wreszcie spokój trumnom szeregowych Powstańców. Oni też zostali oszukani i zdradzeni przez Zachód.
31 lipca o godz. 11:40 38803
Momo
Małe sprostowanie – Izrael NIE miesza się w politykę USA. Izrael dyktuje Ameryce politykę.
31 lipca o godz. 11:48 38804
Jacek z Nowej Huty
Niepodległość Polska utraciła, jak na razie bezpowrotnie, we wrześniu 1939 roku. Później, podobnie jak za zaborów, byliśmy protektoratem – kolejno III Rzeszy (1939-1944/45), ZSRR (1944/45-1989) a od roku 1989 jesteśmy protektoratem USA, a dokładniej kondominium Amerykańsko-Unijno-Watykańskim. A że Ameryką rządzą od lat Żydzi, to jesteśmy de facto protektoratem Izraela. Nie ma więc sensu obchodzenie rocznicy wydarzeń z roku 1918, szczególnie, że swoją krótką niepodległość II Rzeczpospolita zawdzięczała Rewolucji Rosyjskiej. Gdyby nie zwycięstwo Bolszewików, to Rosja carska była by wśród zwycięzców I wojny światowej, a więc cala Polska (wszystkie ziemie polskie) znalazłaby się pod panowaniem Romanowów czy też ich następców.
31 lipca o godz. 11:54 38805
Momo i Falicz
1. W roku 1989 zamieniliśmy zależność od ZSRR na zależność od USA, przy czym dopiero w UE i NATO Polska stała się krajem marginalnym, jako że w RWPG i UW była ona krajem numer dwa. Tak więc rację ma Falicz wątpiąc, czy Polska jest dziś rzeczywiście niepodległa.
2. Dziś u władzy w Polsce nie są polscy patrioci, a tylko agenci i „użyteczni idioci” zachodnich wywiadów (tacy jak np. Tusk z PO, Kaczyńscy z PiS, Kwaśniewski oraz Miller z SLD), tak samo jak np. Bierut był w czasach rządów komunistów agentem radzieckiego wywiadu. Zamienił stryjek siekierkę na kijek.
3. Nie jestem zwolennikiem kontroli rozrodczości poprzez aborcję, ale uważam, ze decyzja o aborcji należy tylko i wyłącznie do kobiety, a nie do państwa, partii czy kościoła (jako instytucji).
31 lipca o godz. 12:30 38806
Panie Redaktorze,
I. Konkretnie, to jakie zapisy Konstytucji są obecnie w Polsce zagrożone? Przypominam, że Konstytucja jest tylko zbiorem bardzo ogólnych i z definicji mało precyzyjnych zakazów i nakazów oraz mniej lub bardziej pobożnych życzeń. Przykładowo – w Konstytucji RP napisane jest wyraźnie, że (art. 68. Prawo do ochrony zdrowia):
1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.
ALE dalej jest napisane, że „warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa”. Podobnie jest też z innymi zapisami Konstytucji, jako iż Diabeł zawsze siedzi w szczegółach, a więc w praktyce , pomimo tego konstytucyjnego zapisu, obywatele nie mają równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych, a niektórym obywatelom RP np. mieszkającym poza Polską, tych świadczeń się wręcz odmawia, motywując to brakiem odpowiedniego ubezpieczenia.
II. Co do sposobu mianowania sędziów, to przypominam, że prezydent USA powołuje sędziów tamtejszego Sądu Najwyższego (The Supreme Court of the United States), który w USA pełni także funkcje Trybunału Konstytucyjnego. Sąd ten składa się z dziewięciu sędziów, którzy są wyznaczani przez prezydenta USA. Możliwość wyboru sędziów Sądu Najwyższego jest jednym z najważniejszych uprawnień prezydenta USA. Prezydenci zwykle wybierają kandydatów, którzy mają podobny światopogląd co oni sami. W ten sposób urzędujący prezydent może wycisnąć trwałe piętno na życiu politycznym USA, gdyż nominowany przez niego sędzia może służyć przez wiele lat po odejściu od koryta władzy prezydenta, który mianował owego sędziego. I nikt w USA nie rozdziera z tego powodu szat.
31 lipca o godz. 12:49 38807
Panie Redaktorze,
1. Feminizm, tak samo jak seksizm, rasizm, komunizm, socjalizm, faszyzm, nazizm (narodowy socjalizm), konserwatyzm czy też liberalizm jest na początku tylko ideologią, wyznawaną przez jej wyznawców. Problem zaczyna się dopiero wtedy, kiedy zwolennicy takiej ideologii otrzymują władzę i chcą siłą narzucić wszystkim swoje „jedyne słuszne poglądy”. Na szczęście kobiet jest tylko około 50% ludności, a więc feminizm nigdy nie stanie się ideologią dominującą. Swoją drogą, to Pani Godek jest radykalną antyfeministką, czyli że jest ona tak samo szkodliwa, jak radykalne feministki, po których stronie stoi wyraźnie Pan Redaktor.
2. Poza tym, to nacjonalizm nie jest niczym złym, tak samo jak patriotyzm. Problemem jest tylko szowinizm, a najwięcej szowinistów mamy dziś wśród tzw. Narodu Wybranego. Izrael jest dziś jedynym państwem na świecie, które ma kolonie a właściwie bantustany (Zachodni Brzeg i Gazę) w „starym”, XIX-wiecznym stylu, jedynym dziś na świecie państwem, gdzie obwiązuje de facto i de jure apartheid. Niestety, ale syjoniści niczego nie nauczyli się na przykładzie Rodezji Południowej (dzisiejsze Zimbabwe) czy też szczególnie RPA. Ale o tym, to Pan Redaktor jakoś dziwnie nie pisze. Można się zapytać – dlaczego?
31 lipca o godz. 12:57 38808
momo1 31 lipca o godz. 10:01 38794
Ze Lwowem i Wilnem to było tak: Dezinformację, że za Katyń odpowiedzialny jest ZSRR, ogłosiły jako pierwsze w GG okupowanej wówczas przez III Rzeszę, polskojęzyczne gadzinówki, takie jaki np. „Nowy Kurier Warszawski”, „Goniec Krakowski”, „Kurier Częstochowski”, „Kurier Kielecki” i „Gazeta Lwowska”. Niemcy, którym zależało na złamaniu wymierzonego w nich sojuszu Zachodu z ZSRR, szczegółowo informowali Polaków i społeczność międzynarodową o tej zbrodni i głosiły tezę o odpowiedzialności za nią ZSRR. W Polsce pierwsza wiadomość o zbrodni katyńskiej ukazała się drukiem 14 kwietnia 1943 roku w gadzinowym „Nowym Kurierze Warszawskim”. Nic ci to nie mówi? Przecież tu chodziło o skłócenie Aliantów, co się Goebbelsowi częściowo udało. A Polska, która przyjęła tu tezy dra Goebbelsa, zapłaciła za to utratą Wilna i Lwowa. Kiedy w roku 1944 profesor Oskar Lange poleciał do Moskwy na rozmowy ze Stalinem, jako nieoficjalny pośrednik pomiędzy PKWN a rządem londyńskim (Oskar Lange w czasie swojej podróży do ZSRR działał na polecenie sekretarza Departamentu Stanu USA oraz sekretarza prezydenta Roosevelta za wiedzą prezydenta USA a po powrocie w Departamencie Stanu złożył on obszerne sprawozdanie prezydentowi USA oraz Departamentowi Stanu), to dowiedział się, że ponieważ rząd londyński stanął w sprawie Katynia po stronie Hitlera, a nie za Aliantami, to Wilno zostanie oddane Litwinom a Lwów-Ukraińcom, mimo iż obie te nacje znacznie bardziej ochoczo kolaborowały z III Rzeszą niż Polacy. My mieliśmy tylko brygadę świętokrzyską garstki zawodowych zdrajców z NSZ, a Ukraińcy całą dywizję SS, UPA, Ukraińską Policje Pomocniczą itd., zaś Litwini od początku 1942 roku mieli kolaboranckie administracje – tzw. zarządy krajowe pod przewodnictwem gen. Petrasa Kubiliunasa dysponujące własną policją oraz litewską policję polityczna (Sauguma), Litewskie Formacje Miejscowe (Lietuvos vietinė rinktinė) i litewską policję pomocniczą (tzw. szaulisi).
31 lipca o godz. 12:59 38810
momo1 31 lipca o godz. 10:22 38798
Czyli że Noam potwierdza to, o czym ja piszę od lat. Też zresztą na podstawie m. in. tego, co On pisze. Sprzężenie zwrotne.
Szalom!
31 lipca o godz. 13:52 38815
momo1
31 lipca o godz. 9:43
Skala upałów widoczna we wpisie @momo1…. Kompletne rozhermetyzowanie „czachy” – pewnie po paru browarach i wiadomosciach na TVN24 z HGW w roli g(ł)ównej !
31 lipca o godz. 14:27 38817
murator 31 lipca o godz. 13:52 38815
😉
31 lipca o godz. 16:37 38819
Już przed Hammurabim tworząc prawo opierano się na zdarzeniach ocenianych negatywnie.
Proponuję, wobec niezwykłej płodności komentatora o nicku „jakowalski”, ograniczyć ilość wystąpień do np. dwu.
31 lipca o godz. 16:46 38820
jakowalski
31 lipca o godz. 14:27
Aha – jeszcze „w temacie” ew. pomocy lotniczej Rusków. Niemieckie lotnictwo cierpialo na takie braki paliwa ze samolotami na lotniskach polowych manewrowano za pomoca konskich zaprzegów (odpowiednie zdjecie bylo do kupienia na ebay.de). W ´44 lotnictwo na froncie wschodnim bylo w rozsypce, jednak brak chocby symbolicznego wsparcia powstrzymalby panoszace sie bandy Ukrainców i SS w stolicy. Powstancom byloby to na reke. Ale nic z tego i dlatego Rusek nigdy nie zostal uznany za wyzwoliciela – wlasnie z powodu „odgrzania” sojuszu Ribbentrop – Molotow… Rusek przegral te bitwe o panowanie w Polsce.
PS.
Uwazam ze nie bylo dobrym pomyslem podawania @mackowiplackowi tylu adresów pedalskich knajp. Facet pewnie wybral sie w podróz (z kijami lub bez) i teraz „enjoy” (albo inni) ! 😉
31 lipca o godz. 17:19 38822
Każde żywe stworzenie ma zakodowany genetycznie instynkt przetrwania.
Wyjątkiem są Polacy – dla nich „umierać za Ojczyznę” to „sama słodycz”.
Natomiast trudno im dla Ojczyzny pracować!
Dlaczego daje się nabierać na takie idiotyczne idee ?
Mam coraz większe wątpliwości, czy słusznie postąpili w 1918 roku bracia mojej babci idąc do powstania walczyć o przyłączenie Wielkopolski do odradzającej się Polski.
No bo jak – Polska miałaby się odrodzić bez swej kolebki?
Podobne ilość walczących powstańców, zbliżony okres trwania co powstania warszawskiego tyle , że straty ludzkie prawie 100-krotnie mniejsze no i zakończone sukcesem.
Ale my lubimy chwalić się naszymi klęskami o czym pisał ponad 30 lat temu tu, w Polityce śp. Zygmunt Kałużyński.
31 lipca o godz. 17:23 38823
kaesjot 31 lipca o godz. 17:19 38822
Ja też mam podobne odczucia.
31 lipca o godz. 17:37 38824
Pokazali dziś we „Wiadomościach”, że z okazji rocznicy wybuchu pewnego powstania, Duda siedział obok HGW. Co to znaczy? Rehabilitacja pani prezydent Warszawy? Czy tez faux pas Dudy?
31 lipca o godz. 17:38 38825
Murator
1. Faktem jest, że zrzuty zaopatrzenia dla powstańców dokonywane z radzieckich samolotów były skuteczniejsze niż zrzuty z samolotów zachodnich aliantów, jako że Rosjanie zrzucali zaopatrzenie nocą z niskiej wysokości, a zachodni alianci za dnia z dużej wysokości, a więc niecelnie. Poza tym, to trudno wymagać od ZSRR, aby władze tego państwa poparły powstanie, które było polityczne zwrócone przeciwko nim
2. Maciek doskonale zna te adresy – to było tylko dla tych, którzy chcieliby go spotkać w realu. ;-)
31 lipca o godz. 18:14 38827
JanKalema 31 lipca o godz. 16:37 38819
Czy ty nie jesteś przypadkiem Janem Kalemą, który na forum „Polityki” w wątku „Polski szef: tyrający tyran” żalił się na „niewłaściwą konstrukcję systemu wpisywania i odczytywania komentarzy”? Przyzwyczajenia z okresu pracy w GUKPPiW?
31 lipca o godz. 19:34 38829
Dla tych, którzy tego jeszcze nie wiedzą – to jest mój blog, to ja wymyśliłem red. Jażdżewskiego (przez dwa „ż”) a zdjęcie jest z Fotoszopu. Wszystko to w ramach badań naukowych nad wpływem nowoczesnych mediów elektronicznych na obyczaje i postawy współczesnej klasy średniej, czyli typowych czytelników pism takich jak „Polityka”. Podobne badania prowadzone są w wielu krajach świata i niebawem ukażą się pierwsze publikacje a za kilka lat książka, podsumowująca wyniki tych badań. Oczywiście, respektowana będzie prywatność uczestników tego eksperymentu, czyli że podamy tylko nicki a zachowamy w tajemnicy prawdziwą tożsamość uczestników naszego badania.
31 lipca o godz. 19:53 38830
jakowalski
31 lipca o godz. 17:38
„Chcem i muszem” polecic (papierowe) wydania lewicowej „Trybuny” (w niej niezapomniane wpisy Magdy Cień) w której z okazji jednej z rocznic Powstania cytowano odezwy radia w jezyku polskim z Moskwy (Radio „Kosciuszko”). Niestety warszawiacy dali sie nabrac na te odezwy nawolujace do walki z okupantem… a Rusek nie posylajac lotników do ostrzeliwania np. obslug armat kal.88 np. na moscie Poniatowskiego przegral na wlasne zyczenie walke o panowanie komuny…
PS.1
Proponuje nadac jednemu z bulwarów nazwe : „Bulwar Pytona”. Podkresli to totalny odlot „stolycy”.
https://fakty.interia.pl/mazowieckie/news-pyton-tygrysi-doplynal-do-warszawy-swiadkowie-mowia-o-duzym-,nId,2613203
PS2.
Szkoda Maćka – dostal sie pewnie w macki i poznaje prawdziwe oblicze USA….. 😉
31 lipca o godz. 20:21 38831
murator
Ale KG AK nie uzgodniła wybuchu Powstania z dowództwem Armii Czerwonej…
31 lipca o godz. 21:35 38832
jakowalski
31 lipca o godz. 12:49
„Feminizm, tak samo jak seksizm, rasizm, komunizm, socjalizm, faszyzm, nazizm (narodowy socjalizm), konserwatyzm czy też liberalizm jest na początku tylko ideologią, wyznawaną przez jej wyznawców. ”
Żeby zrównać feminizm, czyli dążenie do równouprawnienia ludzi bez względu na płeć, z rasizmem, komunizmem etc., nazwać to ideologią wyznawaną początkowo przez wyznawców i dopatrywać się problemu, gdy będą mieli coś do powiedzenia, trzeba być tak totalnym, prymitywnym seksistą, że aż zęby bolą.
Na szczęście kobiet jest ok. 50 % społeczeństwa, coraz bardziej świadomych swoich praw, więc jest całkiem prawdopodobne, że będziecie musieli liczyć się z naszym zdaniem. Już musicie.
31 lipca o godz. 23:28 38833
jakowalski
31 lipca o godz. 20:21
A Rusek nie próbowal sie „dowiedziec” aczkolwiek bylo jasne ze odezwy które sie nasilaly wraz ze zblizajacym frontem daja jasno do zrozumienia ze Rusek wiedzial. Tak czy inaczej „czarny Piotrus” – jest po stronie Ruska. Oprócz tego zadna sztuka poslac np. z Wilna pare samolotów na tzw. „Rhubarb”* (jak to jest po rusku ?) A tak Rusek myslal ze pozwalajac swojemu niemieckiemu ex-sojusznikowi na mordowanie i grabienie* Polaków wygra Polske. A gó…o !
* https://en.wikipedia.org/wiki/Glossary_of_RAF_code_names
* chodzi o systematyczne okradanie i podpalanie kamienic, sortowane rzeczy np. maszyny do szycia, pisania itd. byly wysylane do „Rajchu”. Na koniec podpalano domy. W jednym z artykulów facet opisuje jak zabrany z obozu w Pruszkowie do noszenia skradzionych przedmiotów wrócil sie do swojej kamienicy i ugasil pozar wzniecony przez Niemców. Uratowal swój dom… Rusek nie pomagal
Where the fuck are @maciekplacek ?!!! 😉
31 lipca o godz. 23:41 38834
No i sie doczekal…
https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/885356,wiersz-o-rozstrzelaniu-aktora-zebrowskiego
Nie głaskało mnie życie po głowie,
w dzieciństwie obca była mi gała –
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na Rafała.
Byłem jeszcze zupełny szczeniak,
kiedym wziął karabin do garści,
żeby w śmierci, w grozie zniszczenia
zaciąć usta i czoło zmarszczyć.
Nauczyła żołnierskiej krzepy
piaskownica i zestaw foremek.
Byłem wtenczas jak szczeniak ślepy,
a na świat patrzył za mnie Geremek.
Dowiedziałem się, o czym szepczą
korytarze Strasburga, Brukseli
Gryzą ziemię moi najmilsi,
tylko Żebrowski się czegoś weseli.
Mannlichera do garści chwyciłem
srogim był jak pluton zomowski
Rozkaz ! Cel ! pal ! wypaliłem
i upadł na bruk aktor Żebrowski
Cóż im wyznać w serdecznym słowie,
gdy się młodość jak cmentarz przyśni?…
Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie doszedłem tam, dokąd szliśmy,
ale idę jak żołnierz dalej,
inny, dalszy, trudniejszy cel mam
i jak stary mannlicher walę
Ja Warszawę lemingi wam dam
1 sierpnia o godz. 5:24 38835
murator
31 lipca o godz. 23:28 38833
Latem 1944 roku Ruski miał front od Bałtyku do Morza Czarnego. Warszawa to drobny procent tego. Do Wisły dotarli resztkami sił, amunicji i paliwa po przejściu w ciągu miesiąca ok. 200 km ( operacja Bagration). W widłach Bugu i Narwi znajdowało się kilka świeżych niemieckich dywizji pancernych. Zdobycie przyczółka pod Warką to wszystko na co było ich w danej chwili stać. Poszła na pomoc powstańcom 4 Dywizja LWP lecz było w tym więcej chęci niż możliwości.
Uwzględnij to w swojej ocenie.
1 sierpnia o godz. 8:18 38836
Kaesjot
Trzeba było przede wszystkim uzgodnić wybuch tego Powstania z Moskwą i przekonać ją, że to nie jest akcja zbrojna skierowana przeciwko ZSRR. Trudno przecież było wymagać od ZSRR, aby władze tego państwa poparły Powstanie, które było politycznie zwrócone przeciwko nim. W rezultacie w walkach o to, aby generał Anders mógł wjechać na białym koniu jako zwycięzca do Warszawy zginęło niepotrzebnie setki tysięcy Warszawiaków, w tym mój wujek, a wraz z nimi bezcenne skarby kultury polskiej. Dzień wybuchu tego Postania powinien więc być Dniem Żałoby Narodowej, a Powstanie to dawane następnym pokoleniom za przyklad, jak nie należy prowadzić dyplomacji i jej przedłużenia, czyli wojny. Przecież Powstanie to było z góry skazane na fiasko a więc poniosło ono dotkliwą klęskę militarną i co gorsza polityczną, jako że generał Anders nie tylko że nie wjechał na białym koniu do Warszawy, to nie tylko na Wschodzie, ale i na Zachodzie przestano się liczyć z nim i z rządem, w którym był on szefem sił zbrojnych.
1 sierpnia o godz. 8:28 38837
Jiba 31 lipca o godz. 21:35 38832
Feminizm jest odmianą seksizmu, dzieleniem ludzi na „lepsze’ i „gorsze” płcie. Jest to więc z definicji chora ideologia. Płcie istnieją przecież obiektywnie, jako część mechanizmu zachowania gatunku, a więc musza się one różnić i tego żadna ideologia nie zmieni. Chyba, że pójdziemy drogą opisaną przez Lema w powieści „Eden”. Na szczęście, nie idziemy jeszcze tą droga, a więc nie muśmy się liczyć ze zdaniem wojujących feministek, które mają w Polsce poparcie liczone w promilach.
1 sierpnia o godz. 8:29 38838
murator
Maciek znów spił się w klubie dla gejów w stanie NJ.
1 sierpnia o godz. 8:34 38840
Optymatyk 31 lipca o godz. 20:19 4595
(Blog red. Wosia)
Silencium, silencium (z przekory używam tego wyrazu) , a czy aby niepodległości nie odzyskaliśmy wraz a podpisaniem Traktatu Wersalskiego w czerwcu 1919 roku przez Romana Dmowskiego?
Przecież w listopadzie 1918 roku Rada Regencyjna przekazała jedynie władzę nad wojskiem J.Piłsudskiemu .Proces scalania „odzyskanych ” faktycznie okropnie okrojonych ziem polskich, tak naprawde nigdy się nie zakończył bo przerwała go „akcja w 1926 roku” i potem II WŚ. Co to za niepodległość w sztucznych, narzuconych granicach? Istniejemy w „teoretycznym państwie” o ponad 3 krotnie zmniejszonych granicach w stosunku do I RP. Przecież niepodległość utraciła, po kolejnych aktach rozbiorów, I Rzeczpospolita i jeśli jakaś miałby się odrodzić to powinna właśnie ta, która została bestaialsko i zdradziecka rozebrana. Ale w „teoretycznym państwie ” wszystko musi być z zasady teoretyczne. Piszę to trochę prowokacyjnie wiedząc doskonale o nieodwracalności pewnych procesów historycznych, bo nie można oceniać historii kategoriami współczesności.
1 sierpnia o godz. 9:09 38841
To powyższe (jakowalski 1 sierpnia o godz. 8:34 38840) jest autorstwa „Optymatyka”.
1 sierpnia o godz. 20:56 38843
@jakowalski
31 lipca o godz. 12:49 38807
„2. Poza tym, to nacjonalizm nie jest niczym złym..”
Eh tam, naprawde? Przeciez konczy sie na izm, wiec patrz twoj pkt. 1:
„Problem zaczyna się dopiero wtedy, kiedy zwolennicy takiej ideologii otrzymują władzę i chcą siłą narzucić wszystkim swoje „jedyne słuszne poglądy”.
Ale patriarchat jest jak najbardziej w porzadku, bo nie konczy sie na izm. Zgadza sie? Chociaz, kto wie, bo matriarchat tez nie konczy sie na izm.
Same problemy. Dobrze, ze mamy jakowalskiego, ktory na pewno je przekonujaco ex cathedra rozwiaze 😉
2 sierpnia o godz. 8:24 38844
mały fizyk 1 sierpnia o godz. 20:56 38843
Znów nie odróżniasz szowinizmu od nacjonalizmu. Patriarchat istniał dawniej równolegle z matriarchatem, ale ten ostatni nie wytrzymał konkurencji w codziennej praktyce. Realnym problemem jest zaś kapitalizm, tak samo jak wszystkie ustroje klasowe, czyli oparte na przemocy, wyzysku i zwyczajnej kradzieży.
Poza tym, to ja tu tylko komentuję, a ty nie musisz tu zaglądać. Nie mniej cenię sobie twoje uwagi, jako że „prawdziwa cnota krytyk się nie boi”. Nie cierpię tylko ataków ad personam, ale to jest temat na osobną dyskusję.
Szalom!
2 sierpnia o godz. 11:02 38845
@jakowalski
2 sierpnia o godz. 8:24 38844
Kapitalizm, marksizm, humanizm… wszystko na izm 🙁
Jak tu zyc panie?
2 sierpnia o godz. 15:40 38846
Mały fizyk 2 sierpnia o godz. 11:02 38845
Racja – otaczają nas tu w Polsce same „izmy”: ateizmy, komunizmy, socjalizmy, feminizmy i populizmy. Panie Prezydencie Tusk – jak tu żyć? Panie Prezydencie Zjednoczonej Europy -zabierz nas Pan ze sobą do Brukseli na roboty w Radzie Europejskiej, Radzie Unii Europejskiej albo w Komisji Europejskiej. Ja mogę służyć jako starszy referendarz sztabowy w sekcji teczkowania archiwalnego, jako że jestem zasłużonym ludowym kandydatem do stopnia doktora rehabilitowanego w dziedzinie filozofii kartotek.
Szalom!
2 sierpnia o godz. 17:26 38847
Tymczasem – „Nemo judex in causa sua” – tak jest wyraźnie napisane na siedzibie Sądu Najwyższego, a mimo to sędziowie tego sądu wydali właśnie orzeczenie w swojej własnej sprawie. Pytam się – jakim cudem dostali oni dyplomy magistrów prawa? Za jakie łapówki i komu dane?
2 sierpnia o godz. 17:27 38848
Targowica odwołuje się znów do zagranicy, ale polskie prawo stawione jest przecież w Polsce przez Polaków, a nie poza Polską, a więc osoby, które wysłały to pismo zagranicę, powinny stanąć przed odpowiednim Trybunałem, a rząd powinien natychmiast wstrzymać finansowanie Sadu Najwyższego – do czasu, aż zmieniona zostanie jego obsada do czasu, aż usunięci zostaną z niego sędziowie z epoki stalinizmu Poza tym, to Sąd Najwyższy nie jest od orzekania zgodności prawa (ustaw) z Konstytucją – od tego jest Trybunał Konstytucyjny. Jeśli sędziowie Sądu Najwyższego tego nie rozumieją, to jakim cudem dostali on i dyplomy magistrów prawa?
2 sierpnia o godz. 18:44 38849
Gdzie jest podstawa prawna ostatniej decyzji Sądu Najwyższego w sprawie Sądu Najwyższego? Sąd Najwyższy powołuje się tu na bliżej niesprecyzowane przepisy prawa cywilnego, ale przecież prawo cywilne nie zajmuje się ważnością czy też nieważnością ustaw uchwalonych przez sejm – od tego jest przecież prawo konstytucyjne i Trybunał Konstytucyjny. Poza tym, to nemo judex in causa sua czyli że nikt nie jest sędzią w swojej własnej sprawie, a tu Sąd Najwyższy podejmuje decyzje w sprawie Sądu Najwyższego. Stąd też pytam się raz jeszcze – jeśli sędziowie Sądu Najwyższego tego nie rozumieją, to jakim cudem dostali oni dyplomy magistrów prawa?
2 sierpnia o godz. 21:41 38851
@jakowalski
„Schuster bleib’ bei deinen Leisten”. Czyli zajmij sie izmami albo Lemem. Bo prawa nie studiowales.
2 sierpnia o godz. 22:48 38852
mały fizyk
2 sierpnia o godz. 21:41
Hahaha – w dziecinstwie slyszalem : jeszcze raz takie swiadectwo i pójdziesz do szewca do terminu. A jak zaczalem studiowac to asystent „Psora” nazywal sie wlasnie – Schuster 🙂 🙂 🙂 !
2 sierpnia o godz. 22:51 38853
jakowalski
2 sierpnia o godz. 18:44
„Dej Pan” spokój z tym SN. To obraz skundlenia prawników. Kompletne szambo z bulgotami. Oto Ruhla Wellman nawolje do ruchawki mlodziezy – mlodziez moze uslucha i por..cha ale tylko na sciernisku Owsiaka… 😉
https://wpolityce.pl/polityka/406397-wellman-podburza-mlodziez-na-festiwalu-owsiaka
3 sierpnia o godz. 7:16 38854
murator – Michnik uważa, że poniższe nie jest zgodne z netykietą:
Sąd Najwyższy nie miał podstawy prawnej do zawieszenia przepisów ustawy. Nie ma bowiem takiej podstawy prawnej, która by na to pozwalała. Sąd Najwyższy powołuje się tu na bliżej niesprecyzowane przepisy prawa cywilnego, ale przecież prawo cywilne nie zajmuje się ważnością czy też nieważnością ustaw uchwalonych przez sejm – od tego jest przecież prawo konstytucyjne i Trybunał Konstytucyjny. Poza tym, to nemo judex in causa sua czyli że nikt nie jest sędzią w swojej własnej sprawie, a tu Sąd Najwyższy podejmuje decyzje w sprawie Sądu Najwyższego. Stąd też pytam się raz jeszcze – jeśli sędziowie Sądu Najwyższego tego nie rozumieją, to jakim cudem dostali oni dyplomy magistrów prawa?
3 sierpnia o godz. 7:20 38855
mały fizyk 2 sierpnia o godz. 21:41 38851
Akurat prawo studiowałem. Trzy lata. Znam więc jego podstawy. Poza tym, prawo to nie fizyka, to żadna wyższa matematyka a tylko zbiór przepisów przez ludzi wymyślony i arbitralnie nam narzucony przy pomocy siły.
3 sierpnia o godz. 11:12 38856
qjakowalski
3 sierpnia o godz. 7:20 38855
Studiowales prawo? To czemu robiles doktorat z Lema a nie z prawa?
Wszyscy sedziowie SN skonczyli prawo i na dodatek maja uznane doswiadczenie zawodowe. I ty sie chcesz z nimi mierzyc?
Ja nie mam zamiaru sie osmieszac. Dlatego spokojnie poczekam co postanowi Trybunal Europejski. Bo do niego mam zaufanie.
3 sierpnia o godz. 12:13 38857
mały fizyk 3 sierpnia o godz. 11:12 38856
Studiowałem jednocześnie prawo i ekonomię, z tym że magisterium zrobiłem tylko z ekonomii, jako że nie pociągała mnie kariera prawnika, ponieważ zorientowałem się dość szybko, już podczas praktyk studenckich, że to jest zawód korporacyjny, a ja nie mając prawników rodzinie, nie miałbym szans na aplikację adwokacką czy sędziowską. Zrobiłem zaś doktorat z tego, co mnie wówczas interesowało i na co były akurat pieniądze na uniwersytecie.
I co z tego, że wszyscy sędziowie SN skończyli prawo i na dodatek maja oni uznane przez mafie sędziowską doświadczenie zawodowe, skoro nie odróżniają oni prawa cywilnego od konstytucyjnego i nie wiedzą, że nie ma takiej podstawy prawnej, która by pozwalała innemu sądowi niż Trybunałowi Konstytucyjnemu, decydować o ważności uchwal podjętych przez Parlament. Sąd Najwyższy powołuje się tu na bliżej niesprecyzowane przepisy prawa cywilnego, ale przecież prawo cywilne nie zajmuje się ważnością czy też nieważnością ustaw uchwalonych przez Sejm i Senat – od tego jest przecież prawo konstytucyjne i Trybunał Konstytucyjny. Poza tym, to ci sędziowie nie wiedzą o tym, o czym uczono mnie już na pierwszym roku studiów, czyli o tym, że nemo judex in causa sua (nikt nie jest sędzią w swojej własnej sprawie – prawo rzymskie), a tu Sąd Najwyższy podejmuje decyzje w sprawie Sądu Najwyższego. Stąd też pytam się raz jeszcze – jeśli sędziowie Sądu Najwyższego tego nie rozumieją, to jakim cudem dostali oni dyplomy magistrów prawa?
Poza tym, to Polska, jeśli jest niepodległym państwem, to polskie prawo musi być od początku do końca tworzone w Polsce, a nie poza jej granicami. Ja nie mam zaufana do instytucji UE i nie zgadam się, aby obcy decydowali o tym, jak Polacy mają się rządzić u siebie w Polsce. Ja nie wtrącam się wewnętrzne sprawy Niemiec, Francji czy UK, a więc dlaczego Unia wtrąca się w nasze polskie wewnętrzne sprawy?
3 sierpnia o godz. 12:15 38858
mały fizyk 3 sierpnia o godz. 11:12 38856
Studiowałem jednocześnie prawo i ekonomię, z tym że magisterium zrobiłem tylko z ekonomii, jako że nie pociągała mnie kariera prawnika, ponieważ zorientowałem się dość szybko, już podczas praktyk studenckich, że to jest zawód korporacyjny, a ja nie mając prawników rodzinie, nie miałbym szans na aplikację adwokacką czy sędziowską. Zrobiłem zaś doktorat z tego, co mnie wówczas interesowało i na co były akurat pieniądze na uniwersytecie.
I co z tego, że wszyscy sędziowie SN skończyli prawo i na dodatek maja oni uznane przez mafię sędziowską doświadczenie zawodowe, skoro nie odróżniają oni prawa cywilnego od konstytucyjnego i nie wiedzą, że nie ma takiej podstawy prawnej, która by pozwalała innemu sądowi niż Trybunałowi Konstytucyjnemu, decydować o ważności uchwal podjętych przez Parlament. Sąd Najwyższy powołuje się tu na bliżej niesprecyzowane przepisy prawa cywilnego, ale przecież prawo cywilne nie zajmuje się ważnością czy też nieważnością ustaw uchwalonych przez Sejm i Senat – od tego jest przecież prawo konstytucyjne i Trybunał Konstytucyjny.
Poza tym, to ci sędziowie nie wiedzą o tym, o czym uczono mnie już na pierwszym roku studiów, czyli o tym, że nemo judex in causa sua (nikt nie jest sędzią w swojej własnej sprawie – prawo rzymskie), a tu Sąd Najwyższy podejmuje decyzje w sprawie Sądu Najwyższego. Stąd też pytam się raz jeszcze – jeśli sędziowie Sądu Najwyższego tego nie rozumieją, to jakim cudem dostali oni dyplomy magistrów prawa?
Na koniec – jeśli Polska jest niepodległym państwem, to polskie prawo musi być od początku do końca tworzone w Polsce, a nie poza jej granicami. Ja nie mam zaufana do instytucji UE i nie zgadam się, aby obcy decydowali o tym, jak Polacy mają się rządzić u siebie w Polsce. Ja nie wtrącam się wewnętrzne sprawy Niemiec, Francji czy UK, a więc dlaczego Unia wtrąca się w nasze polskie, wewnętrzne sprawy Polaków?
3 sierpnia o godz. 14:03 38859
@jakowalski
3 sierpnia o godz. 12:13 38857
„…dlaczego Unia wtrąca się w nasze polskie wewnętrzne sprawy?”
Tu akurat odpowiedz jest prosta i jednoznaczna: Bo polski suveren sie na to zgodzil w referendum akcesyjnym. I jeszcze cos: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pacta_sunt_servanda
3 sierpnia o godz. 16:25 38860
mały fizyk 3 sierpnia o godz. 14:03 38859
Po prostu tego Polakom wówczas uczciwie nie wyjaśniono, podobnie jak konsekwencji zawarcia Konkordatu w jego obecnym kształcie czy też wszystkich konsekwencji wejścia Polski do NATO. Ponadto, to obecna Konstytucja RP jest ułomna, jako że powinna ona wyraźnie stwierdzić, że w przypadku jakiegokolwiek konfliktu prawa polskiego z prawem unijnym czy też z konwencjami międzynarodowymi podpisanymi i ratyfikowanymi przez Polskę, pierwszeństwo ma zawsze prawo polskie, a w przypadku niejasności, sprawę powinien rozstrzygnąć parlament, jako najwyższy sąd. Ponadto, to nie ma obowiązku stosować prawa, które w oczywisty sposób jest niesprawiedliwe, dyskryminujące albo poniżające ze względu na narodowość, płeć, wiek, religię bądź też jej brak, poglądy polityczne etc. Jeżeli uważasz, że pacta sunt servanda, to powinieneś także wiedzieć, że conventio omnis intellegitur rebus sic stantibus oraz że:
- novus rex, nova lex,
- princeps legibus solutus,
- nemo judex in causa sua (nemo iudex idoneus in propria causa) oraz nemo testis idoneus in propria causa,
- non omnis vox iudicis iudicati continet auctoritate,
- salus populi suprema lex esto (salus rei publicae suprema lex esto),
- non omne quod licet, honestum est,
- benignius leges interpretandae sunt, quo voluntas earum conservetur,
- ei incumbit probatio, qui dicit, non ei, qui negat,
- hominem causa omne ius constitutum sit,
- ignorantia iuris nocet,
- incivile est nisi tota lege perspecta una aliqua particula eius proposita iudicare vel respondere,
- leges ab omnibus intellegi debent,
- lex est, quod populus iubet atque constituit,
- leges salutem civitatis saluti singulorum anteponunt,
- legum ministri magistratus legum interpretes iudicie,
- male nostro iure uti non debemus,
- summum ius summa iniuria,
- ubi ius incertum, ibi ius nullum, itp. itd.
Pozdrawiam
LK
3 sierpnia o godz. 16:29 38861
mały fizyk 3 sierpnia o godz. 14:03 38859
Conventio omnis intellegitur rebus sic stantibus – każda umowa jest pojmowana jako obowiązująca tylko w danych, oznaczonych warunkach oraz novus rex, nova lex – nowy król, nowe prawo.
Resztę znajdź sobie sam.
3 sierpnia o godz. 16:45 38863
@jakowalski
3 sierpnia o godz. 16:25 38860
Jak juz pisalem to Trybunal Unijny jest dla mnie autorytetem. Nikt inny, nawet nie nowy krol czy stary kawaler 😉
3 sierpnia o godz. 17:29 38864
mały fizyk 3 sierpnia o godz. 16:45 38863
Oryginalne masz przesądy. Ale cóż – de gustibus non est disputandum. 😉
4 sierpnia o godz. 2:28 38866
Jakies 4 lata temu szukalem COO do mojej firmy, kogos po computer science (engineering) niekoniecznie „doktor’.
Siostry kolezanka z jakiejs agencji rzadowej zajmujacej sie rekrutacja- posrednictwem na uczelnie, na kierownicze stanowiska ‚polskiego 500’ przyslala mi plik CVs kandydatow. Przejrzalem wszystkie, niewielu sie nadawalo na ‚rozmowe’, ale jedno rzucilo mi sie w oczy.
Bylo to CV napisane przez imbecyla, 5-ciokartkowe, ze zdjeciem. Brakowalo tam tylko numeru kolnierzyka i butow. Piec kartek mitomanii. Jedno, ze cymbal byl za stary, dwa, szukal pracy w IT company nie majac najmniejszego pojecia o IT engineering, o zarzadzaniu. Sekretarce powiedzialem by podzwonila do polskich uczelni i dowiedziala sie czy ktos taki jest, byl na etacie. Nigdzie o nim nie slyszano.
CV poszlo do kosza – zapomnialem, az ktoregos dnia, dwa lata pozniej, na blogach Polityki pojawil sie, lub juz byl od dawna znajomo-brzmiacy mitoman, 5-ciokartkowy, CV imbecyl. Kim jest ten 5-ciokartkowy?
Krotki quiz:
a) kagan
b) leonid
c) satoshi-sushi
d) doktor filozofii
e) elektryk-teoretyk or all of the above.
Sounds familiar scierwo?
Machen Du Fortschritte in der deutschen Sprache, satoshi-sushi?
4 sierpnia o godz. 7:03 38867
O Maciuś się odezwał. Zaleczyłeś już Maćku tyłek po ostatnim ostrym rżnięciu przez chłopaków w klubie Metropolitan na 559 Lorimer St w Williamsburgu (North Side)? I pamiętaj, że nigdzie na świecie nie mówi się „IT engineering” czy też „computer science (engineering)”, a informatyków poszukuje się na konkretne stanowisko, np. programmer, analyst, admin etc. Mówi się też albo o engineering (np. o chemical engineering, civil engineering, electrical engineering czy też o mechanical engineering), albo też o ICT. Poza tym, to w USA pracowników do sektora ICT poszukuje się w amerykańskim sektorze prywatnym, ewentualnie wśród studentów i absolwentów amerykańskich i innych anglojęzycznych wyższych uczelni, a nie na polskich uczelniach. Nie muszę też chyba dodawać, że od kilkudziesięciu lat nie pracuję w tym sektorze i nie szukam tam pracy, i że od ponad 4 lat jestem na emeryturze. 😉 Tak więc Maciusiowe konfabulacje kupy się nie trzymają. Lepiej ogranicz się więc Maciuś do noszenia kijów golfowych za zamożnymi pedałami i dawaniem im dupy w krzakach pomiędzy jednym dołkiem a drugim.
4 sierpnia o godz. 7:10 38868
maciekplacek 4 sierpnia o godz. 2:28 38866
In deutscher Sprache sagen wir „machst du Fortschritte in der deutschen Sprache“ oder „machen Sie Fortschritte in der deutschen Sprache“.
4 sierpnia o godz. 7:36 38869
maciekplacek 4 sierpnia o godz. 2:28 38866
Polecam Ci Johns Hopkins Hospital Baltimore, MD 21205-1832 (ranked fifth in in the US Adult Psychiatry Hospitals).
4 sierpnia o godz. 16:13 38870
‚Wir in Deutschland’, was soll das heißen hosenscheisser Bolshewik? Meine Firma hat ihren Sitz im stadt Warschau, du dummer Wichser. Warum bist du nicht verheiratet?
Ich sage Ihnen warum, weil du selbsternannter der königin der Schwuchtel sind.
Und dein Deutsch, schieb du dir in den Arsch.
Sie – für der Herrn
du – für der Schwuchtel.
Die Vereinigten Staaten von Amerika, du kannst nur träumen.
‚The field of computer science includes engineering activities such as the design of computers and of the hardware and software that make up computer systems.’ – Encyclopedia Britannica.
4 sierpnia o godz. 17:02 38871
Maciek P.
Kończ waść, wstydu sobie oszczyndź (cytat z TW Bolka). I zdecyduj sie, czy ten biznes komputerowy, w którym czyścisz kible, znajduje się w Hamercye czy też raczej z w Polsce. I przypominam: „machst du” ale „machen Sie”.
I kto dziś jeszcze używa „Encyclopaedia Britannica?” Nie ma zresztą czegoś takiego jak „Encyclopedia Britannica” – jest tylko https://www.britannica.com/topic/Encyclopaedia-Britannica-English-language-reference-work.
4 sierpnia o godz. 17:04 38872
Maciek P.
Æ æ – litera alfabetu łacińskiego powstała jako ligatura liter a i e. Używana często w łacińskich tekstach na oddanie częstej w łacinie grupy ae. Często używana w językach staroangielskim, islandzkim, duńskim, norweskim i farerskim. Jako litera staroangielskiego alfabetu niegdyś nazywana była æsc („ash tree”) od anglosaskiej runy Rune-Æsc.png. Jej aktualna angielska nazwa to ash.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C3%86
4 sierpnia o godz. 19:30 38873
Szanowny Autorze!
Pisze Pan: „Z jakiegoś powodu dużo lepiej wychodzi nam obchodzenie narodowych tragedii, takich jak rocznica wybuchu powstania warszawskiego czy wprowadzenia stanu wojennego …..”. Czyżby Pan dołączył do pani, która prowadzi listę zbrodni gen. Jaruzelskiego, o czym dowiedziałem się przypadkowo, gdy wpadłem na jakiś plotkarski portal Internetowy? Otóż sądzę, że największą zbrodnią „Jaruzela” (tę popularną ksywkę ująłem w cudzysłów, ponieważ osobiście uważam, że pamięć o Generale, jako jednym z nielicznych polskich mężów stanu, zasługuje na szacunek), było to, że wprowadzając stan wojenny, uchronił Polskę jako państwo i nas Polaków przed klęską militarną, która przyniosłaby straty ludzkie i materialne, podobne do klęski Powstania Warszawskiego, może i znacznie większe, gdyby zamiast spacyfikowania SOLIDARNOŚCI polskimi siłami, doszłoby do interwencji wojsk Układu Warszawskiego, którego główną siłą była Armia Czerwona, wraz z radzieckimi wojskami wewnętrznymi. Nie zapominajmy, że obowiązywała doktryna Breżniewa, ale także zapowiedziany strajk powszechny groził bieżącemu zaopatrywaniu kontyngentu Armii Czerwonej w NRD, w sile ok. 380 do 400 tysięcy ludzi, z różnymi rodzajami techniki militarnej.
I co ten gen. Jaruzelski narobił? Jednej polskiej klęski do świętowania mniej!
4 sierpnia o godz. 20:58 38874
Kropkozjad 4 sierpnia o godz. 19:30 38873
Pełna zgoda. A co tu obchodzić? Wybuch bezsensownego powstania, które spowodowało niepotrzebną śmierć setek tysięcy Warszawiaków, zniszczenie wielkiego, ponadmilionowego miasta i utratę bezcennych skarbów kultury? Odzyskanie niepodległości przez państwo, z którego w ciągu zaledwie kilku ostatnich lat uciekło, i to w czasie pokoju, kilka milionów mieszkańców, ponad 10% jego ludności? Dla mnie to te rocznice mogą więc przejąć Chińczycy, rowerzyści, masoni, krasnoludki czy też inne UFO-ludki.
6 sierpnia o godz. 1:50 38875
jakowalski
4 sierpnia o godz. 17:02
@maciekplacek to postac niczym z kawalu o Turku który uczy niedouczonego Niemca jak mówic…
Ey Du ! Wie komme ich nach ALDI ?! Pyta sie cymbal z „Rury”
Turek : Man sagt – wie komme ich zu ALDI !
” Warum bist du nicht verheiratet?
Ich sage Ihnen warum, weil du selbsternannter der königin der Schwuchtel sind. Und dein Deutsch, schieb du dir in den Arsch.”
„Die Vereinigten Staaten von Amerika, du kannst nur träumen”
Ten niemiecki jest po prostu „einmalig” ! @maciekplacek to taki niemieckojezyczny „Makumba” On to piszac przed kims uciekal 🙂 !
https://www.youtube.com/watch?v=i4z3qo8VNfg
Na mój gust @maciekplacek uslyszal w jednym z rekomendowanych klubów ze za usluge zostanie ich czlonkiem. Usluge wyswiadczyl ale karty czlonka juz mu nie dali !
So´n Scheiß !
PS.
Cytat z ksiazki o tematach prac doktorskich niemieckich polityków w latach 80-ych ->
„Eine Kuh macht muuh, viele Kühe machen mühe”
6 sierpnia o godz. 6:52 38876
murator 6 sierpnia o godz. 1:50 38875
Tak, ten niejaki nick „maciekplacek” to postać niczym z tego kawału o Turku który uczy rodowitego Niemca jak mówić po niemiecku.
6 sierpnia o godz. 6:55 38877
P.S.
Maciek zbyt dosłownie zrozumial idom „wciągnięcie na członka”.
7 sierpnia o godz. 1:18 38880
Mein Deutsche ist einzigartig?
Du sind herzlich eingeladen mein Versäumnis korrigieren.
Grammatikalisch korrekt bitte.
Und was ist mit dir?
Dein Wortschatz beeindruckt mich wirklich.
Wollt Ihr etwa meine Englisch überprüfen? Nur zu, sei mein Gast.
7 sierpnia o godz. 10:05 38881
maciekplacek
7 sierpnia o godz. 1:18 38880
Na polskim blogu piszemy po polsku.
7 sierpnia o godz. 10:08 38882
A tu przedkładam pod dyskusję zarys mojego programu naprawy polskiej nauki i polskiego szkolnictwa wyższego:
1. Odstąpienie od jednolitego dyplomu licencjackiego (inżynierskiego) i magisterskiego (lekarskiego) nadawanego dziś przez poszczególne uczelnie na rzecz dyplomu uczelnianego i państwowego egzaminu na w/w stopnie.
2. Zróżnicowanie szkół wyższych na badawcze i dydaktyczne – te pierwsze powadziłyby głównie badania naukowe i studia doktoranckie, a te drugie wyższe studia zawodowe na poziomie inżyniera (licencjata).
3. Wymóg interdyscyplinarności kształcenia i badań na uniwersytetach.
4. Wymóg płynnej znajomości przynajmniej dwóch liczących się w nauce języków obcych (angielskiego, chińskiego, francuskiego, hiszpańskiego, japońskiego, niemieckiego albo rosyjskiego) przez kandydatów na studia doktoranckie. Tam, gdzie jest to uzasadnione (nauki ścisłe, społeczne, medyczne i techniczne), wykłady i seminaria powinny odbywać się w języku angielskim, aby umożliwić studiowanie w Polsce osobom nieznającym naszego języka (obecnie mamy poniżej 1% studentów obcokrajowców) i aby umiędzynarodowić polską naukę, w tym otworzyć ją na świat zewnętrzny.
5. Nauczyciele akademiccy (w tym obywatele innych krajów) powinni być zatrudniani na podstawie międzynarodowego konkursu. Skład tych komisji konkursowych także powinien być międzynarodowy. Wprowadzenie tego systemu wymaga zaś spójnych procedur nostryfikacji dyplomów i rezygnacji z habilitacji oraz belwederskiej profesury.
6. Likwidacja siatki płac i pensum dydaktycznego oraz wprowadzenie rzetelnej oceny osiągnięć dydaktycznych (w tym oceny dokonywanej przez studentów) i naukowych tak, aby dobra praca była dobrze wynagradzana. Bezwzględnie obowiązywać powinna 6-8 letnia karencja na zatrudnianie na stanowiskach adiunkta i profesora osób, które w tej samej uczelni uzyskały stopień doktora.
7. Likwidacja obecnej procedury nadawania tytułu profesora przez Prezydenta RP.
8. Habilitacja powinna zostać zastąpiona międzynarodowym konkursem na stanowisko profesora nadzwyczajnego.
9. Zmiana systemu zarządzania uczelniami – powoływanie i odwoływanie rektora szkoły publicznej przez radę powierniczą, w skład której poza najwybitniejszymi profesorami danej uczelni (niebędącymi reprezentantami poszczególnych wydziałów!) wchodziliby przedstawiciele ministerstwa właściwego dla szkolnictwa wyższego, a także środowiska naukowego i gospodarczego danego regionu.
10. Przymusowe przejście na emeryturę profesorów w wieku 65 lat i absolutny zakaz zatrudniania w państwowych uczelniach wyższych profesorów mających ponad 70 lat, aby zlikwidować gerontokrację panującą obecnie na polskich uczelniach wyższych.
Więcej pod tym adresem: https://static.t-code.pl/Keller-Reforma03B.pdf
7 sierpnia o godz. 22:05 38883
Niech żyje nam Gospodarz tego blogu!
8 sierpnia o godz. 8:03 38884
Niech żyje!
8 sierpnia o godz. 10:36 38885
Nie tylko radosna twórczość otwierania małych prywatnych uczelni, ale także radosna twórczość otwierania tzw. państwowych wyższych szkól zawodowych oraz nowych kierunków, filii i studiów zaocznych na istniejących uczelniach państwowych oraz promowanie dawnych wyższych szkół nauczycielskich na uniwersytety a dawnych wyższych szkół inżynierskich na politechniki poprawiła formalnie (na papierze) statystyki wykształcenia obywateli, ale fatalnie obniżyła poziom kształcenia, zdewaluowała tytuły (stopnie) inżyniera, magistra i doktora, a co za tym idzie także i profesora oraz odebrała prestiż wyższemu wykształceniu, które dziś w Polsce, za głupie kilka tysięcy złotych (roczne 500+), otrzymać może praktycznie każdy, nawet najbardziej tępy, maturzysta.
9 sierpnia o godz. 7:07 38886
Niech żyje nam Gospodarz Tego Blogu! Hip hip hura!
11 sierpnia o godz. 21:16 38887
Do @murator – Twój wpis 38815 świadczy właśnie o „rozhermetyzowaniu czachy” . Zamiast argumentów jakieś impotenckie zaczepki w dodatku z mieszaniem do sprawy TVN 24 i HGW ? Oszalałeś chłopku zupełnie !
Mogę zripostować na tym samym poziomie – śmierdzą ci pachy i rosną włosy pod paznokciami od oglądania TVP 1 .
Rzadko zaglądam do Polityki , poza namolnymi , ale celnymi i erudycyjnymi wpisami @jakowalskiego , można spotkać częściej jacków z nh , maćkówplacków czy facetów ze śmierdzącymi pachami i włosami pod paznokciami jak murator . Szkoda !
11 sierpnia o godz. 23:22 38888
momo1
11 sierpnia o godz. 21:16
„śmierdzącymi pachami i włosami pod paznokciami”
To jest wlasnie „poziom” czyli „level” momo1 – TVN24 & HGW + 0,1% KOD-u a na dobranoc „kuhwa – browar sie skonczyl”. Jak zyc ?! 🙁
PS.
TVP1 ?! Nawet nie wiem czy w ostatnim kwartale ogladalem….
https://www.youtube.com/watch?v=mxayFv8q8ZY
12 sierpnia o godz. 7:25 38889
momo1 11 sierpnia o godz. 21:16 38887
Szkoda, że tu stać cię tu było tylko na mało kulturalny atak ad personam. A co do TVN 24 to jest to wyraźnie wroga interesom Polski propaganda opłacana przez Sorosa itp. typy, typusie i typięta, zaś miejsce HGW od dawna jest za kratkami.
.
12 sierpnia o godz. 7:29 38890
momo1 11 sierpnia o godz. 21:16 38887
P.S. Pachy można wymyć a włosy przyciąć, ale podłego charakteru to HGW i sce nie uda się pozbyć.
12 sierpnia o godz. 8:19 38891
Momo
Problem mamy raczej z parchami.
Szalom!
12 sierpnia o godz. 19:50 38892
jakowalski
12 sierpnia o godz. 7:25
Biedny @momo1 – swoje problemy z „woja” przenosi na innych. Niewazne.
Tym czasem przesylam ciekawy link o firmach fantomach których „reaktywacja” tj. próby odzyskania gruntów (Giesche) odbijaja sie czkawka. Wielka to szansa dla kreatur pokroju HGW czyli Bufetowej !
https://krzysztofkopec.pl/wrogie-przejecia-polskich-przedsiebiorstw-po-wybuchu-ii-wojny-swiatowej/
12 sierpnia o godz. 20:38 38893
murator
Cały kapitalizm to jest przecież jeden mega-wielki hiper-przekręt.
Pozdrawiam
LK
13 sierpnia o godz. 10:04 38894
Dlaczego na ostatnich Mistrzostwach Europy w lekkiej atletyce nie było reprezentacji Palestyny, skoro była na nich reprezentacja Izraela? Uważam też, że rasistowskie, neokolonialne i zwyczajnie nieuczciwe, niezgodne z zasadami fair play, jest wystawianie Murzynów na Mistrzostwach Europy – nie ważne czy przez UK i Francję czy też przez Niemcy albo nawet Izrael. Moralnie to Polacy są więc zwycięzcami tych mistrzostw.
13 sierpnia o godz. 21:55 38895
jakowalski
13 sierpnia o godz. 10:04
Tez tak uwazam – obawiam sie jednak ze oklaski dla Palestynczyków „Gó…o prawda” zinterpretuje jako przejaw „antysemityzmu”. A za 20 lat wystepowac beda tylko druzyny PAyPal przeciwko Amazon, GetinBank itp.
Ciekawe czy Polska wystawi druzyne z wiecznie niezadowolonych Aborygenów ?! 🙂
https://www.salon24.pl/newsroom/887996,spor-w-rzadzie-o-zakup-fregat-rakietowych-typu-adelaide-od-australii
14 sierpnia o godz. 8:23 38896
murator
Dlatego też mam głęboko w doopie Tour de Pologne itp. imprezy, gdzie ścigają się lodówki z pralkami i maściami na schudnięcie. A Aborygeni mieli całkiem dobrą biegaczkę czyli Cathy Freeman (48.63 s na 400 metrów, złoty i srebrny medal olimpijski).
On the night of her Sydney (olympic) triumph, when Channel Seven purged from its coverage a heartfelt remark about how she had never seen her brothers happier, „and they’re not even drunk”.
(https://www.theage.com.au/sport/freeman-true-to-her-motto-and-now-a-free-woman-20030717-gdw27e.html)
Pozdrówka
LK
15 sierpnia o godz. 18:13 38897
Niepodległa? To dlaczego prawo unijne i konkordat są ważniejsze niż prawo polskie i dlaczego stacjonują u nas obce wojska?